Temat: Lidl Polska, supermarkety ulubione

tesco i biedronka

Bardzo lubię robić zakupy w Tesco, Kauflandzie i Auchanie. Czasem zaglądam też do Aldi i Biedronki. Asortyment Lidla również jest w porządku, ale jest mi nie po drodze, więc rzadko tam zaglądam. Kupuję głównie marki premium - szczególnie, kiedy są na promocji. Nie ma się co oszukiwać, większość ludzi chciałaby zjeść dobrze, ale jednocześnie aby nie uderzyło ich to po kieszeni ;) Jajka biorę ze wsi, twaróg i miód także. Mięso kupuję w sprawdzonym, niedużym sklepie mięsnym, choć zdarza mi się też wziąć jakieś kiełbaski czy karkówkę z marketu. Uogólniając: robiąc zakupy kieruję się przede wszystkim składem, tym, co jest napisane na etykiecie. Jeśli jednak mam ochotę na produkt premium - korzystam z promocji. W Tesco często uda mi się dorwać porządne sery za grosze :)

Najbardziej lubię Biedrę, ale tutaj nie mam jej blisko, więc kupuję w Stokrotce :/ drogo i mało do wyboru

Zapewniam Cię, że piekarnia piekarni nie równa i ja akurat mam w okolicy 2 różne jedna jedzie po jakości tj. ropulchniacze i inne świństwa to główny składnik ich pieczywa co widać po napompowanym nienaturalnie chlebie i bułkach i oczywiście ja dziękuję za taki towar bo właściciel a mój sąsiad sam przyznał, że takie dodaje i tego nie zmieni. Druga piekarnia też właściciele znajomi i również w sąsiedztwie chleby na prawdziwym zakwasie, który hodują od lat i często dają mi go troszkę do hodowania bo zdarza mi się piec samej. Z tej piekarni chleb jest dobry i nie jest tak sztucznie rozpulchniony, może coś tam dodają jeszcze ale i tak  cieszą się dobrą opinią i mają dobry towar. Jeśli chodzi o pieczywko z marketów czy dyskontów to najgorsze świństwo. Ciasto mrożone w ciekłym azocie transportowane do sieci sklepów a później wypiekane są z tego cieplutkie bułeczki brrrrr. Bałabym się tym czymś nakarmić moje dziecko. Chyba najgorsza piekarnia w Polsce nie karmi ludzi tak syfiastym niby pieczywem jak markety i dyskonty. Zresztą jakie pączki mogą w tłusty czwartek kosztować 70 gr ? Przecież wystarczy pomyśleć z czego one są zrobione i czy to w ogóle są jeszcze pączki. To tylko markety i dyskonty mogą takie coś sprzedawać. 

Robię często zakupy w Biedronce bo mam blisko, często cena przy kasie jest inna,a do tego są długie kolejki do kasy i jest ciasno. Wieczorem często jadę do Kauflanda bo są przecenione owoce i warzywa. 

Większość zakupów robię w Auchanie 1x na tydzień w tym mięso wieprzowe w związku z tym że jestem leniwa część zakupów robię w Lidlu tylko dlatego że jest blisko (warzywa, mięso drobiowe, pomidory w puszcze, oliwki i czasem jakąś wędlinę,śmietanę oraz środki czystości do łazienki naprawdę są dobre) Pieczywo w pobliskiej piekarni chleb jest prawdziwy na zakwasie robi się czerstwy na drugi dzień więc wiem że nie ma polepszaczy oczywiście pieczywo z tego powodu jest odpowiednio droższe. Czasem chodzę na rynek po warzywa i owoce sezonowe. M w Biedronce kupuje wodę jakoś z tamtejszego towaru nic nas nie nęci. Do pozostałych dyskontów i marketów nie jeżdżę ponieważ jest daleko nie po drodze i nie ma towarów jakie kupuję w auchan.

Piekę sama chleb, więc się trochę wypowiem. Kiedyś też kupowałam chleb na zakwasie i myślałam, że taka jego uroda- nie smakuje bo robi się kwaśnawy i twardnie, ale za to zdrowy. Tymczasem chleb pszenno-żytni ( mąka pszenna 650+1850 czyli graham oraz żytnia 720+2000czyli żurek) zrobiony na zakwasie i upieczony w domu jest świeży 3 dni, a zawinięty w lnianą ściereczkę i trzymany w lodówce jest miękki przez tydzień i nie zmienia smaku, nie kwaśnieje, nie kruszy się. Nawet jeśli trudno go nazwać całkiem świeżym, chleb który kupowałam na drugi dzień był gorszy niż mój po tygodniu.

Piekę sama chleb, więc się trochę wypowiem. Kiedyś też kupowałam chleb na zakwasie i myślałam, że taka jego uroda- nie smakuje bo robi się kwaśnawy i twardnie, ale za to zdrowy. Tymczasem chleb pszenno-żytni ( mąka pszenna 650+1850 czyli graham oraz żytnia 720+2000czyli żurek) zrobiony na zakwasie i upieczony w domu jest świeży 3 dni, a zawinięty w lnianą ściereczkę i trzymany w lodówce jest miękki przez tydzień i nie zmienia smaku, nie kwaśnieje, nie kruszy się. Nawet jeśli trudno go nazwać całkiem świeżym, chleb który kupowałam na drugi dzień był gorszy niż mój po tygodniu.