Temat: facet zdobywca-zwiazki

Wiele ksiazek, specow mowi, z

są różni faceci. Jedni tolerują gierki inni nie.

Pasek wagi

Zależy od czlowieka ;) ja na początku wykazałam inicjatywę i lepszego faceta sobie wymarzyć nie mogę ;) po pierwszym kroku to on przejął inicjatywę ;)

Ja na polowanie nie chodzilam, moj facet tez nie, wiec nie wiem jak to wyglada, ale chyba nie jak nasz zwiazek ani jego poczatek :P Obydwoje o siebie dbamy, wspieramy, staramy sie o udany zwiazek. I tak bylo tez na poczatku. Raz on napisal pierwszy, raz ja, raz on zaproponowal wyjscie, raz ja itp. - i uwazam ze tak jest najlepiej. Moj maz powiedzial, ze gdybym "udawala" niedostepna, i to on mialby caly czas pierwszy pisac i proponowac wyjscia, to by pomyslal, ze tak naprawde ja nic od niego nie chce, tylko jestem mila/wstydze sie i nie powiem tego wprost. Tez bym tak pomyslala...

Dla mnie te wszystkie związkowe "gierki" to taka rozrywka dla zblazowanych panienek, które lubią robić nadinterpretację nadinterpretacji. Skuteczne tylko w przypadku gdy jest się boginią z rozkładówek czasopism dla panów, bo wtedy ma się wzięcie nawet przy dziwnych zachowaniach.

P.S. Nikt tu nie mówi o byciu "łatwą" (cokolwiek miałoby to dla kogoś znaczyć), tylko o zachowywaniu się jak dorosły człowiek a nie jak niezrównoważona psychicznie dwunastolatka.

Sunrise92 napisał(a):

Moj maz powiedzial, ze gdybym "udawala" niedostepna, i to on mialby caly czas pierwszy pisac i proponowac wyjscia, to by pomyslal, ze tak naprawde ja nic od niego nie chce, tylko jestem mila/wstydze sie i nie powiem tego wprost. Tez bym tak pomyslala...

Też bym tak pomyślała i całe tabuny ludzi na pewno też :) 
Gdy po randce telefon milczy przez trzy dni, to kto normalny myśli, że ta druga osoba zgrywa niedostępną? Chyba tylko jakiś nachalny desperat, cała reszta oleje sprawę i ruszy przed siebie.

Jeśli trafisz na wyznawcę Adepta i jego "technik uwodzenia", wtedy sytuacja trochę się komplikuje, bo ten pan robi facetom wodę z mózgu i sprawia, że przestają myśleć samodzielnie. Swoją drogą, ten gość niesamowicie mnie irytuje, bo uważa się za bóstwo, - sądzi, że może zdobyć każdą kobietę, a prawda jest taka, że np. ja osobiście kijem bym go nie tknęła, bo jest dla mnie kompletnie nieatrakcyjny fizycznie... i jestem przekonana, że większość pań się ze mną zgodzi. Jeśli dodać do tego herezje, jakie wygłasza... Bitch, please (smiech)

Normalny mężczyzna nie czyta poradników i nie słucha podstarzałego łysego "playboya", tylko bierze sprawy w swoje ręce i korzysta ze swojego rozumu.

Pasek wagi

Miałam taka relacje z jednym facetem- na zasadzie wiecznej zabawy w kotka i myszke i kiedys to mi sie nawet podobalo, ale chyba wyrosłam z tego. Z czasem zaczynasz cenic stabilizacje, poczucie bezpieczenstwa, i pewnosć drugiego człowieka

justjust93 napisał(a):

Wiele ksiazek, specow mowi, ze kobieta powinna byc niedostepna, najlepsze jest gonienie kroliczka, facet jest mysliwym , dziewczyna pokaze, ze jej zalezy, to facet ucieknie.Tylko moje spostrzezenia sa zupelnie inne: widze wiele zwiazkow, gdzie to kobieta zdobyla faceta, wyszla z inicjatywa, oczywiscie sie nie narzucala. Poza tym wielu facetow mi mowi, ze nie znosi gierek, a jak dziewczyna nie jest zainteresowana, to sobie odpuszczaja.Co o tym sadzicie ?

Czyli że co, spodobam się jakiemuś facetowi i jak pokażę że też nie jest mi obojętny to facet zwieje? Przecież to jest wbrew jakiejkolwiek logice :?

Pasek wagi

Ves91 napisał(a):

Jeśli trafisz na wyznawcę Adepta i jego "technik uwodzenia", wtedy sytuacja trochę się komplikuje, bo ten pan robi facetom wodę z mózgu i sprawia, że przestają myśleć samodzielnie. Swoją drogą, ten gość niesamowicie mnie irytuje, bo uważa się za bóstwo, - sądzi, że może zdobyć każdą kobietę, a prawda jest taka, że np. ja osobiście kijem bym go nie tknęła, bo jest dla mnie kompletnie nieatrakcyjny fizycznie... i jestem przekonana, że większość pań się ze mną zgodzi. Jeśli dodać do tego herezje, jakie wygłasza... Bitch, please Normalny mężczyzna nie czyta poradników i nie słucha podstarzałego łysego "playboya", tylko bierze sprawy w swoje ręce i korzysta ze swojego rozumu.

Też miałam okazję kiedyś go posłuchać, to byłam załamana. Przecież sam sposób bycia tego człowieka jest tak odstręczający, że zastanawiam się czy budzi we mnie bardziej agresję czy politowanie.
Ja myślę, że on nawet nie wierzy w to co głosi, tylko po prostu trafił na podatny grunt złożony z zdesperowanych osobników, którzy kontakt z płcią przeciwną mają w okienku w urzędzie skarbowym, gdy pani Halina raczy na nich spojrzeć podczas składania zeznania podatkowego :/

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.