- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 kwietnia 2018, 21:56
Jestem tu niby nowa, konto założyłam dwa lata temu i sie nie pokazywałam, wróciłam z nowa motywacja, ale to inna kwestia. Pytanie dotyczy.... ślubu. Jesteśmy z partnerem 5lat razem z 7miesięczną przerwą. Mamy dwuletniego synka. W sierpniu zeszłego roku wróciliśmy do siebie po przerwie, od kwietnia tego roku oficjalnie mieszkamy razem, choć wcześniej dużo rozmawialiśmy o tym i o ślubie. Przed wspólnym zamieszkaniem rozmawialiśmy o zalegalizowaniu związku i stwierdził, że dajmy sobie trzy miesiące a on sprawę popchnie do przodu. Wczorajsza rozmowa uświadomiła mi, że chyba niestety nie, bo powiedział, że ślubu nie chce. Czyli wyszło na to, że zamieszkaliśmy razem, planów wspólnych nie ma, ja jestem tą niby żoną bo obowiązki żony na mnie leżą, obiadki, zakupy, pranie itd., a żadnych konkretnych planów brak. I co teraz? Dziś mu swoje powiedziałam, szczególnie, że facet z jajami się tak nie zachowuje, bo swoimi zapewnieniami zaklepał sobie praczkę, sprzątaczkę, kochankę.,... Nasza sytuacja finansowa jest dobra, nie musimy biedować od pierwszego do pierwszego, wiec na ślub nas stac (tylko cywilny bo oboje jestesmy rozwodnikami). Ja mam 32 lata on w tym roku skonczy 44. O weselu nie myślelismy, mielismy w planach spokojny ślub cywilny, obiad dla rodziny, wiec obawy o koszta wesela odpadają. Co mam myśleć???
25 kwietnia 2018, 08:49
Może gdyby kościelny wchodził w grę to bym się zdecydowała, ale cywilny? To tylko papier, który w żaden sposób nie utrzyma związku.
"Świadomy/Świadoma praw i obowiązków wynikających z zawarcia małżeństwa uroczyście oświadczam, że wstępuję w związek małżeński z (imię i nazwisko drugiej z osób wstępujących w związek małżeński) i przyrzekam, że uczynię wszystko, aby nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe."
to nie jest papier. To jest świadoma deklaracja, która składasz przed urzednikiem przy swiadkach, podobnie jak złożenie testamentu czy inne powazne sprawy.
25 kwietnia 2018, 08:59
dziękuję za wszystkie Wasze wypowiedzi w tym wątku. Nie sądziłam, że spotka się z takim odzewem. Pora chyba na przemyślenia, przekalkulowanie tego co jest na to, co może być. Boli mnie nie tyle to, że chyba pora się na dobre rozstać z partnerem, co kwestia, że to dziecko będzie musialo odpokutować swoje i ponieść karę za błędy rodziców. Pozrdrawiam
Chyba pora bo nie dojrzałaś do związku. Co ci da ten papier? Z tego co napisałaś dba o Ciebie i o dziecko, jest przy was.
Niektórym kobietom to się w d... poprzewracało.
25 kwietnia 2018, 09:14
Czy on na 100% jest rozwiedziony? Jeśli też pracujesz to podziel wszystkie obowiązki po połowie. Jeśli tylko on, to niech odwala jedną trzecią. Bycie z kimś nie oznacza bycia jego służącą i kocmołuchem!
25 kwietnia 2018, 09:58
Chyba pora bo nie dojrzałaś do związku. Co ci da ten papier? Z tego co napisałaś dba o Ciebie i o dziecko, jest przy was.Niektórym kobietom to się w d... poprzewracało.dziękuję za wszystkie Wasze wypowiedzi w tym wątku. Nie sądziłam, że spotka się z takim odzewem. Pora chyba na przemyślenia, przekalkulowanie tego co jest na to, co może być. Boli mnie nie tyle to, że chyba pora się na dobre rozstać z partnerem, co kwestia, że to dziecko będzie musialo odpokutować swoje i ponieść karę za błędy rodziców. Pozrdrawiam
Ten "papier" daje prawa i obowiązki respektowane przez prawo. To nie jest takie nic - życie codzienne może się nie zmienia, ale reguluje kwestie majątkowe, zabezpiecza dziecko itd., przede wszystkim w sytuacjach trudnych. Gotowanie obiadów czy opieranie faceta jest tu kwestią zupełnie drugorzędną, powiedziałabym nawet, że nieistotną, bo wynika z podziału ról w każdym związku, a nie z tego, czy ktoś jest po ślubie czy nie.
Ja z tych postów autorki nie bardzo rozumiem jej intencje - związek nie wygląda jakoś super, a ratowanie go ślubem nie przyniesie raczej efektów.
25 kwietnia 2018, 10:04
usiądź z nim i na spokojnie porozmawiaj. powiedz, ze ślub jest dla Ciebie ważny, podaj konkretne sensowne argumenty (a nie "bo jestem praczką, sprzątaczką, kucharką") i zapytaj, jak on to widzi. czemu nie chce ślubu, jak wyobraża sobie wasz dalszy związek. przemyśl też, czy chcesz zostać z tym człowiekiem bez ślubu czy jednak ślub jest dla Ciebie na tyle ważny, że wolisz zrezygnować z tego faceta. porozmawiajcie o tym, jak miałaby wyglądać opieka nad waszym synem (bo fakt, że się rozstaniecie nie oznacza, że "zabierasz dziecku ojca"). tylko rozmawiaj bez pretensji.
25 kwietnia 2018, 10:10
Przedstawiasz partnera jako oszusta matrymonialnego i koniecznie chcesz wziac z nim slub - to tak troche nie jest spojne. Poza tym jezeli klamal, ze z Toba wezmie slub, to moze klamal tez w innych sytuacjach. Skad wiesz, ze jest rozwodnikiem? Jezeli myslisz, ze aby facetowi sprzatac, prac, robic posilki potrzeba "podpisac papier", to sie troche mylisz. To nie lata 50te ubieglego wieku. W zwiazkach, kiedy partnerzy mieszkaja razem, tak samo jak i w malzenstwach obowiazki sa dzielone po polowie i tak samo jak ty pracujesz w domu, tak samo i on - powaznie nikt ci o tym nie mowil?. W sprawach lozkowych podobnie - ty go nie obslugujesz, a czerpiesz przyjemnosc, tak samo jak on.
Edytowany przez nobliwa 25 kwietnia 2018, 10:13
25 kwietnia 2018, 10:31
A widzisz jaki to jest bezsens ? Ślub jest legalizacją związku, więc jeśli ktoś nie chce ślubu to po co legalizuje związek partnerski ? To jest śmieszne. Albo legalizuję coś, albo nie.A czemu Tobie zalezy na ślubie? Moja znajoma nie ma slubu, ma z gosciem 3 dzieci, wspolny dom... itp. nie jest im slub potrzebny do niczego, ale maja zarejestrownay zwiazek partnerski, zyja w cywilizowanym kraju, w PL oczywiscie zwiazki partnerskie sprowadzaja sie do czego innego...
No i tu muszę się zgodzić. Przecież taki ślub cywilny to nic innego jak legalizacja związku.
Autorko chyba nie masz co liczyć na ten ślub. Może warto postawić jakieś ultimatum, że albo krok do przodu albo odwrót. Tylko czy wtedy będziesz szczęśliwa jak facet stojący pod ścianą się zgodzi na ten krok do przodu? Nie będziesz miała poczucia, że to wymusiłaś i że nie do końca może być szczere z jego strony?
25 kwietnia 2018, 12:06
slu ślubem ale dlaczego masz dziecko z kimś takim? To była świadoma decyzja was obydwojga czy wpadka, jak zareagowal na wiadomość o ciąży! I jeszcze jedno czy ty go w ogóle kochasz i chcesz być z nim, a on ciebie? Piszesz ze jest dobrym ojcem ale to automatycznie nie czyni z niego dobrego męża czy partnera, jesteś dopiero po 30 myślisz ze to jest człowiek z którym chcesz spędzić całe życie, a jak on co o robię myśli? Oczywiście nie musisz tu odpowiadać, to tylko do przemyślenia.
25 kwietnia 2018, 14:36
Czyli ze jak bez ślubu to juz złe życie? Bez ślubu to i dzieci sie nie rodzi -.-