Temat: Śmieszne sytuacje związane z nadwagą

W myśl samoakceptacji i trochę kontrując temat "Grubą być...", gdzie troszkę się smucimy, mam do was pytanko:

Jakie śmieszne sytuacje związane z nadwagą wam się przytrafiły? Może usłyszałyście też jakieś zabawne określenie z tym związane? 

Pośmiejmy się trochę z siebie :D Czasem warto nabrać trochę dystansu.


1. Na poprzednim mieszkaniu mieliśmy wąską wannę. Jednego razu podczas kąpieli zaczęłam wypuszczać wodę i jednocześnie spłukiwać włosy słuchawką od prysznica. Kiedy skończyłam zauważyłam, że przede mną nie ma wody, za to za mną jest jej tyle, że sięga do 3/4 wysokości wanny. Od tamtego czasu facet co jakiś czas mnie pytał, czy "znowu zrobiłam tamę" (smiech)

2. To zdarza mi się bez przerwy. Uwielbiam prowadzić z ludźmi dialog na zasadzie:

  • Ktoś: Wydaje mi się, czy schudłaś?
  • Ja: Coś tam schudłam, na diecie jestem.
  • Ktoś: A co na tej diecie jesz?
  • Ja: Kiełbasę, boczek, smażone warzywa, masło, olej kokosowy, dużo orzechów itd.

Mina rozmówcy, który nigdy nie słyszał o LC jest ZAWSZE bezcenna. :D

Pasek wagi

bourbon- napisał(a):

Ej, ja nie mam nadwagi a też robię tamę w wannie i teraz nie wiem czy wanna za wąska czy dupa jednak za duża :D. 

Zwal na wannę (smiech) 

Jeszcze mi się przypomniało wsiadałam do auta z zamiarem jechania na galerię i nagle TRZASK. Miałam jedną parę spodni i poszła w kroku :D Mój mózg najwyraźniej przewidział przyszłość, bo chęć zrobienia zakupów u mnie to była rzadkość (bo wtedy nienawidziłam zakupów). A jednak akurat tego dnia miałam na to ochotę.

Pasek wagi

No te pękające spodnie to i ja zaliczyłam.... niestety na świątecznym obiedzie u teściowej... ;) póki siedziałam było spoko- a wychodziłam tyłem hahaha...potem nosiłam koniecznie swetry za tyłek ;)... Na koniu nie miałam nigdy problemów bo nie używałam bryczesków tylko solidne jeansy które raczej ciężko rozerwać ;)

ja również jestem wannowym tamowaczem, nie wiem czy to powód do dumy, chyba raczej nie, ale jest to faktycznie zabawne.

dość często moi znajomi przychodzą się do mnie przytulić (mam na myśli kolegów gejów), z tekstem: idę na podusię, bo tak mięciutko na Twoich cycuchach... Nie mam im tego za złe :) to w sumie nawet urocze: podusia chodź się poprzytulać

Pasek wagi

też robiłam tamę w poprzednim mieszkaniu, ale tam była malutka wanna i do tego tak w środku wyprofilowana, że swoim ciałkiem dotykałam jej boków:) jak mojemu bratu się przytyło, to wujek mu powiedział-no, dobrze wyglądasz ( to takie łagodne określenie że przytyłeś) a on mu na to-bo mi się powodzi:) należałam też kiedyś do takiego klubu dla grubasów, śmiechu tam była kupa zawsze, dołączyła do nas taka pani 120 kg+ i coś tam narzekała na siebie, a nasza szefowa do niej-ty to zgrabna jesteś, tylko gruba:) mój mąż mawiał, że moje fałdki to są półki do stawiania piwa, jak mijaliśmy transport świnek to on-o, kasie jadą, a skup żywca to był skup kaś i każdy hipopotam w telewizji to była kasia:) jak schudłam, to się żalił, że mnie w łóżku nie może znaleźć:) 

Pasek wagi

"jak schudłam, to się żalił, że mnie w łóżku nie może znaleźć" (puchar)(puchar)(smiech)

Pasek wagi

Idziemy z koleżankami a za nami jakiś koleś gwiżdże i woła "Ej laski" a my nie zwracamy uwagi. Po chwili zirytowany olewką: "I tak macie wielkie dupy" A koleżanka na to: "Lepiej mieć wielką dupę niż dupę zamiast mordy jak ty" :D :D :D Padłam :D

Pasek wagi

Wieczór filmowy, leżymy, oglądamy i jemy chipsy - po jakimś czasie zebrało się nam na pieszczoty .... romantyczny nastrój prysł jak  bańka, gdy mój chłopak znalazł chipsa w fałdzie między piersią a brzuchem ...heh

U mnie tylko akcja typu "myślałam, że jest pani w ciąży". Pani w obuwniczym dała mi gratis łyżkę do butów z długim trzonkiem mówiąc, że niedługo mi się przyda ;) Obie miałyśmy głupie miny, jak jej powiedziałam, że to tylko tłuszczyk ;) 

Corinek napisał(a):

W myśl samoakceptacji i trochę kontrując temat "Grubą być...", gdzie troszkę się smucimy, mam do was pytanko:Jakie śmieszne sytuacje związane z nadwagą wam się przytrafiły? Może usłyszałyście też jakieś zabawne określenie z tym związane? Pośmiejmy się trochę z siebie Czasem warto nabrać trochę dystansu. 1. Na poprzednim mieszkaniu mieliśmy wąską wannę. Jednego razu podczas kąpieli zaczęłam wypuszczać wodę i jednocześnie spłukiwać włosy słuchawką od prysznica. Kiedy skończyłam zauważyłam, że przede mną nie ma wody, za to za mną jest jej tyle, że sięga do 3/4 wysokości wanny. Od tamtego czasu facet co jakiś czas mnie pytał, czy "znowu zrobiłam tamę" 2. To zdarza mi się bez przerwy. Uwielbiam prowadzić z ludźmi dialog na zasadzie: Ktoś: Wydaje mi się, czy schudłaś?Ja: Coś tam schudłam, na diecie jestem.Ktoś: A co na tej diecie jesz?Ja: Kiełbasę, boczek, smażone warzywa, masło, olej kokosowy, dużo orzechów itd.Mina rozmówcy, który nigdy nie słyszał o LC jest ZAWSZE bezcenna.

A mnie miejsca ustępują- czasami korzystam.

ja nigdy nadwagi nie miałam ale mam dosyć wąskie biodra przy niekoniecznie wąskich udach. W związku z czym jak mam ponad 65kg to zawsze spodnie się przecieraja. Kiedyś byłam u kumpla na urodzinach i mnie poprosił żebym zamknęła okno a trzeba było w tym celu wleźć na parapet. Oczywiście w momencie napięciami uda usłyszałam trzask a byłam wyeksponowana całkowicie xD szczęście w nieszczęściu, ze wszyscy grali w fife i nikt nie zauważył. Wiec ja się z nich bardziej śmiałam, ze mieli okazje damski zad oglądać a nolife’y w ekran wpatrzeni. Przegrałam się w krótkie spodenki gospodarza i jakoś poszło ;)

Innym razem byłam biegać, po przebiegnięciu 10km dostałam smsa od kumpla, ze wpadają do mnie na mecz i żebym ogarnęła piwko i chipsy. No i stoję w tym moim stroju sportowym, lekko spocona z czteropakiem i laysami a za mną młodzież się zaczęła śmiać a ja odpowiedziałam „ze już spalone, można wpieprzac i popijać elektrolitami” ;p 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.