- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
23 kwietnia 2018, 20:51
W myśl samoakceptacji i trochę kontrując temat "Grubą być...", gdzie troszkę się smucimy, mam do was pytanko:
Jakie śmieszne sytuacje związane z nadwagą wam się przytrafiły? Może usłyszałyście też jakieś zabawne określenie z tym związane?
Pośmiejmy się trochę z siebie Czasem warto nabrać trochę dystansu.
1. Na poprzednim mieszkaniu mieliśmy wąską wannę. Jednego razu podczas kąpieli zaczęłam wypuszczać wodę i jednocześnie spłukiwać włosy słuchawką od prysznica. Kiedy skończyłam zauważyłam, że przede mną nie ma wody, za to za mną jest jej tyle, że sięga do 3/4 wysokości wanny. Od tamtego czasu facet co jakiś czas mnie pytał, czy "znowu zrobiłam tamę"
2. To zdarza mi się bez przerwy. Uwielbiam prowadzić z ludźmi dialog na zasadzie:
Mina rozmówcy, który nigdy nie słyszał o LC jest ZAWSZE bezcenna.
Edytowany przez Corinek 23 kwietnia 2018, 21:12
23 kwietnia 2018, 20:57
U mnie znajoma usłyszała, że jest w kolejnej ciąży. Dodała, że nie jest w ciąży, jest po prostu gruba.
23 kwietnia 2018, 21:05
U mnie znajoma usłyszała, że jest w kolejnej ciąży. Dodała, że nie jest w ciąży, jest po prostu gruba.
Od razu mi się przypomniało określenie "ciąża spożywcza"
23 kwietnia 2018, 21:17
Mój kolega się kiedyś w wannie zassał i trzeba go było siłą wyciągać dźwięk jak się odsysał był najlepszy.
23 kwietnia 2018, 21:24
Kiedyś jak jeździłam konno, to w czasie wsiadania portki ma na dupie trzasły - od krocza po pasek, dosłownie - taki klasyk ;)
23 kwietnia 2018, 22:11
Kiedyś jak jeździłam konno, to w czasie wsiadania portki ma na dupie trzasły - od krocza po pasek, dosłownie - taki klasyk ;)
Też to miałam ale byłam szczupłą nastolatką się wstydu najadłam co nie miara.
23 kwietnia 2018, 22:11
Mnie kiedys kiecka strzelila... Na slubie przyjaciolki. Poszedl zamek na plecach. Spiewalam wtedy w chorze, wiec cala msze musialam trzymac kiecke zeby nie swiecic cyckami w kosciele po mszy szybko taksowka, do domu, przebrac sie i na wesele. Na szczescie
a) bylo dosc blisko
b) mialam inna kiecke ktora moglam zalozyc
23 kwietnia 2018, 22:14
Ej, ja nie mam nadwagi a też robię tamę w wannie i teraz nie wiem czy wanna za wąska czy dupa jednak za duża :D.
23 kwietnia 2018, 22:19
Kiedyś jak jeździłam konno, to w czasie wsiadania portki ma na dupie trzasły - od krocza po pasek, dosłownie - taki klasyk ;)
Hm, no właśnie, przypomniałaś mi pewną sytuację... kiedyś, na imprezie bożonarodzeniowej, trzasnął mi gorset... nie miałam nic pod spodem, i niestety byłam z 50 km od domu, skazana na powrót komunikacją miejską :-P