Temat: Jak to jest ?

Często na forum czytam ,nie rób cardio za dużo bedziesz skiny fat ,popalisz miesnie ,nie rób dywanówek za czesto ,popalisz miesnie bla bla .Tylko jak to jest ,ze moja siotra lata od 2o lat na fitness,4 -5 razy w tyg, gdzie są typowe dywanówki i wyglada super ,ma łądne jedren ciało ,w wieku 44 lat ,figury moze pozazdroscc jej nie jedna młódka .Do tego diety nie pilnuje ,lubi słodycze .nie zre ale nie odmawia sobie też często .Zreszta mam parę znaomych ,które jada na dywanówkach i jakos nie zauwazyłąm ,popalonych miesci itd ,maja fajne sylwetki .a tez nie bawią się w jakieś diety.po prostu mż 

A jak to jest, że niektórzy w ogóle nie ćwiczą i mają super ciała? Albo czemu jedne kobiety mają duże cycki, a inne małe? 

Bo każdy z nas ma predyspozycje do takiego czy innego ciała, do takiej czy innej reakcji na sport. Jak już ktoś trafił na Vitalię, to można dość spokojnie założyć, że nie ma wybitnej genetyki, ma za sobą przeboje z dietami itd.. Więc taka osoba musi brać pod uwagę, że trafi się jej ten gorszy scenariusz odchudzania. Więc po co ryzykować, nie lepiej wybrać opcję diety i ruchu, która jest najbezpieczniejsza z naukowego punktu widzenia? Jeśli wiemy, że są badania, które udowodniły, że niskokaloryczna dieta i długotrwałe treningi cardio pogarszają skład ciała, to po co to testować na sobie?

jurysdykcja, czytam vitalie od jakiegos czasu i zauwazylam, ze wiele dziewczyn tutaj mowi cardio "nie", jesli chodzi o utrate tluszczyku, boczkow, brzuszka... ale np. codzienniefit na swoim blogu oraz filmikach juz radzi szczuplym osobom typu skinny fat cwiczyc cardio 40-60 minut x2 w tygodniu, aby pozbyc sie tluszczu, do tego jeden trening interwalowy, a dodatkowo trening wzmacniajacy miesnie calego ciala. Wiec jak to wkoncu jest? Ja chyba jednak bardziej wierze w to co mowi doswiadczona i lubiana trenerka, niz kobiety na forum... ale sama juz nie wiem. I chodzi mi jedynie o utracenie efektu skinny fat.

Co do autorki - zgadam się z jurysdykcją.

Co do Sunrise92:

Codziennie fit ćwiczy siłowo ;) Aczkolwiek po jej ciele widać, że też bardzo dużo kardio - jego jakość nie jest jakaś wybitna, a mogłaby być przy tylu latach ćwiczeń i zdrowego odżywiania. Dziewczyna wiedzę ma, ale popularną - nie szuka głębiej niż to, co i tak już słyszymy w mediach ;) 

Już Ci mówię, jak to wygląda z biologicznego punktu widzenia:

 Jeżeli organizm otrzymuje zbyt mało kalorii, to musi sobie jakoś niedobór uzupełnić. I wtedy mamy do wyboru kilka źródeł, m.in. tkanka tłuszczowa i tkanka mięśniowa. 

Jeżeli ćwiczymy tylko kardio (albo nic - aczkolwiek przy kardio spalamy więcej kalorii, więc organizm więcej energii sobie musi uzupełniać) to zarówno tkanka tłuszczowa jak i tkanka mięśniowa są źródłem ów energii. W ten sposób tracimy wagę, ale przez utratę tkanki mięśniowej zmniejsza się CPM (więc łatwiej o efekt jojo) oraz ciało traci na jędrności. 

Jeżeli ćwiczymy siłowo, to organizm nie może brać aż tyle energii z tkanki mięśniowej, bo jest ona co chwilę skazana na mikrourazy. Na zasadzie, jak masz dwa samochodziki - jeden zepsuty, drugi sprawny, to którym będziesz się bawić? Wiadomo, że sprawnym. Bo zepsuty trzeba najpierw zreperować. A jeżeli cały czas go psujemy, co cały czas trzeba go reperować i się nim nie bawimy. Tkanka tłuszczowa to tutaj ten sprawny samochodzik. 

I dlatego ćwicząc siłowo zapewniasz sobie, że organizm energię zbiera głównie z tkanki tłuszczowej. Dzięki temu przy spadku wagi nie obniża nam się CPM (więc przed i po diecie można jeść prawie tyle samo), a dzięki utracie tylko tłuszczu ciało nie traci na jędrności, więc nie ma mowy o efekcie skinny fat. Fajną też tu jurysdykcja dała analogię do owocka, ja to trochę zmienię. Jak trzymasz owoc pod kołdrą, to będzie go widać nie wtedy, kiedy bierzesz coraz mniejszy owoc i cieńszą kołdrę, ale wtedy kiedy owoc pozostanie bez zmian (lub weźmiesz większy), a kołdra będzie cieńsza. Więc jeżeli chudniesz i z mięśni i z tłuszczu, to wyglądasz tak samo albo gorzej. Jeżeli chudniesz tylko z tłuszczu, to wygląd ciała się poprawia. 

PS. Nie musisz wierzyć mi, ale popularnym trenerom też nie powinnaś. Trzeba szukać samemu i wszystko przesiewać przez sito, aż zostanie tylko porządna wiedza :)

Pasek wagi

Pytanie brzmi jakie cardio? Lekkie cardio jest super zdrowe i zalecane każdemu. W zależności od kondycji dla jednego będzie to spacer, dla innego truchtanie po lesie, rower czy dywanówki. Problem się zaczyna z cardio intensywnym, takim, przy którym tracisz oddech. Bo utrata oddechu i zadyszka oznacza, że ciało nie nadąża z tlenowym pozyskiwaniem energii. Jeśli dodatkowo twoje mięśnie są wypłukane z glikogenu na diecie i przy codziennych treningach, to kolejnym źródłem energii będzie białko z mięśni. Tu masz więc pierwszy problem. Kolejny, to niekorzystna adaptacja metaboliczna do tego typu wysiłku. I na koniec, czasami, pechowo, ten typ wysiłku sprawia u niektórych, że ciało chętniej gromadzi tłuszcz (dużo go pali aktywnością, wiec potrzebuje dużo magazynować, potem pojawia się kontuzja i jest dramat).

Nie ma jednego zalecenia, każdy z nas ma trochę inny skład mięśni, trochę inny metabolizm, inaczej reaguje na różne formy ruchu. ALE przynajmniej w świetle badań, które znam ja, jeśli jest się osobą z trudnościami do budowania mięśni - raczej miękką, otłuszczoną, to cardio podnoszące tętno nie jest korzystne. postawiłabym jednak typowo na trening siłowy jeśli szłabym w efekty wizualne. Czyli znów - jeśli masz pecha i kiepską genetykę, musisz wybierać swoją aktywność dużo bardziej świadomie. Jeśli masz dobre geny, jesteś młoda i zdrowa, to będziesz wyglądać super od każdej praktycznie formy ruchu.

https://fitnessfactoids.wordpress.com/2014/09/08/c...

tu coś o tym pisałam, ale wieki temu i już nie pamiętam, czy wszystko jest poprawnie wytłumacozne.
edit - kurde, fajnie to wytłumaczyłam, jak sobie tak czytam :D

Szczerze to zgadzam się z jurysdykcją. Nigdy nie widziałam osoby, która np. miała ileś tam lat nadwagę a potem po cardio miała wspaniałe ciało za to widziałam sporo przypadków świetnego, jędrnego, odchudzonego ciała po siłowni. Brat mojego faceta ma siłownię, jest trenerem, więc znam kilka przypadków i znając te przypadki wybrałam trening siłowy. Myślę, że jednak każdy ma pewne predyspozycje genetyczne a jak już ktoś trafił na forum to nie jest jego pierwsza dieta i predyspozycji jako takich jednak nie ma, skoro chce schudnąć lub poprawić ciało i szuka pomocy na forum. Przykładowo mój facet kiedyś tam NIEWIELE ćwiczył, teraz od kilku lat już nic nie tyka sportu, je często śmieci i ma naprawdę dobre ciało, widać że ma nieco mięśni, je dużo a nie tyje ale też nie należy do chudych osób. Jego brat był za to chudy jak patyk i zajęło mu ładnych kilka lat żeby wyrobić sobie rzeźbę a potem jak zaniedbał to od razu zaczął chudnąć. Oczywiście, genetyka to nie wszystko ale to właśnie sprowadza się do tematu. Jeden poćwiczy na fitnessie i od razu boskie ciało inny musi ciężko harować na siłowni i dbać o perfekcyjne makro.

Dzieki Corinek, rozumiem o co chodzi :) Powinnam zaczac cwiczyc silowo regularnie. Chodzilam kiedys na silownie, ale cwiczenia silowe na maszynach baaaardzo mnie nudzily i nie spedzalam na nich nigdy wiecej niz 10 minut :| ale latalam na treningi typu zumba i inne tego typu wygibasy, ktore daly mi duzo radochy, a malo efektow :D

Teraz nie mam jak chodzic na silownie, biegam, cwicze dywanowki i plywam - ale rzadko... Prosze, doradz mi, czy takie cwiczenia silowe (w domu i bez specjego sprzetu) sa ok? Bylabym bardzo wdzieczna za rade.

https://www.codzienniefit.pl/2014/08/trening-siowy...

To nie jest trening siłowy :) Treningu siłowego nie definiuje takie czy inne ćwiczenie, definiuje go sposób pozyskiwania energii w czasie trneingu. Musisz trenować beztlenowo. Taki trening wymusza niską ilość powtórzeń (czas pracy mięśni). innymi słowy jeśli w ogóle jesteś wstanie zrobić tymi butelkami więcej niż 15 powtórzeń, to NIE ćwiczysz siłowo, a wydolnościowo. Jakbyś do tego miała hantle regulowane, to już będzie lepiej.

Serio? :( Miesnie mam, czuje je na udach, brzuchu i nawet ramionach, tyle ze sa pokryte galaretka, ktorej nie potrafie sie pozbyc. To ja chyba zawsze bede skinny fatem, albo przynajmniej przez kolejne lata, zanim znow bede miala mozliwosc chodzenia na silownie...  Ale jak narazie chyba lepiej jest robic te dywanowki, biegac i plywac niz nie robic nic :P

Sunrise92 napisał(a):

Dzieki Corinek, rozumiem o co chodzi :) Powinnam zaczac cwiczyc silowo regularnie. Chodzilam kiedys na silownie, ale cwiczenia silowe na maszynach baaaardzo mnie nudzily i nie spedzalam na nich nigdy wiecej niz 10 minut  ale latalam na treningi typu zumba i inne tego typu wygibasy, ktore daly mi duzo radochy, a malo efektow :DTeraz nie mam jak chodzic na silownie, biegam, cwicze dywanowki i plywam - ale rzadko... Prosze, doradz mi, czy takie cwiczenia silowe (w domu i bez specjego sprzetu) sa ok? Bylabym bardzo wdzieczna za rade.

Ćwiczenia siłowe, to nie tylko chodzenie od maszyny do maszyny :) Mamy wiele opcji, m.in.:
- Ćwiczenia w grupach np. takie z kettlami, albo crossfit
- Kalistenika, czyli ćwiczenia z obciążeniem własnego ciała. Tutaj postęp polega na zmianie trudności ćwiczeń np. pompki damskie, potem męskie, potem z pupą do góry, potem z jedną nogą w powietrzu, na jednej ręce itd - mnóstwo jest kombinacji.
- Ćwiczenia siłowe z butelkami. To co wysłałaś jest okej na samiusieńki początek. Potem takie 1,5-2l wody to za mało. Ja w tej chwili biorę 4kg na rękę, więc musiałabym mieć w butelce np. piasek. Potem trzeba by zmienić na mokry piasek, żwir itd. Trochę zachodu jest, więc jak już coś w domu to lepiej z hantlami ze zmiennym obciążeniem (takie od 1 do 10 kg byłyby super).

No i tak jak jurysdykcja mówi - jeżeli zrobisz więcej niż 15 powtórzeń, to trzeba zwiększyć trudność/ciężar. Ja przykładowo na partię z oporny tłuszczem robię 4-5 serii po 10-12 powtórzeń, a na partie do rozbudowy 3 serie po 5-8 powtórzeń.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.