Temat: Perfekcyjny angielski

Do osób, które znają biegle angielski, posługują się nim na co dzień itp. Czy możecie powiedzieć, że znacie go tak samo, jak polski? Czy łapiecie się nieraz na tym, że nie znacie jakiegoś słowa, nie wiecie, jak coś powiedzieć? Nie chodzi mi o podstawowe słowa, ale takie specjalistyczne, jak np. części samochodowe, czy części wędki? Pytanie może trochę dziwne, ale bardzo mnie to ciekawi.

Wiadomo, że nie zna się wszystkich specjalistycznych słówek - takich jakie podajesz na przykład to ja nawet po polsku nie znam :) 

Nie zawsze zna się każde słowo. Czasem coś wypadnie z głowy, albo o czymś się kompletnie nie miało pojęcia, że istnieje. Ale to jest taka sama sytuacja jak w języku ojczystym - nie zdarza ci się, że nie wiesz jak się coś nazywa? 

Ja jestem dwujęzyczna (polski i niemiecki) ale to z uwagi na rodziców (Polka i Niemiec). Wychowywałam się w dwóch językach i nie ma dla mnie różnicy, którego używam. Mam również certyfikat C2 z angielskiego zdany na 98 procent, więc poziom zbliżony do ojczystego. Ale w żadnym z nich nie nazwę Ci części wędki :) Angielski znam więc prawie jak ojczysty, ale nie myślę w nim. Czytam książki w oryginale, ale zawsze znajdą się słowa, ktorych nie znam.

Ja znam dobrze angielski ale głównie biznesowy/finansowy, części samochodowych raczej nie znam ;p 

Dominika47 napisał(a):

Wiadomo, że nie zna się wszystkich specjalistycznych słówek - takich jakie podajesz na przykład to ja nawet po polsku nie znam :) Nie zawsze zna się każde słowo. Czasem coś wypadnie z głowy, albo o czymś się kompletnie nie miało pojęcia, że istnieje. Ale to jest taka sama sytuacja jak w języku ojczystym - nie zdarza ci się, że nie wiesz jak się coś nazywa? 

Zdarza się, oczywiście, ale słyszałam kiedyś historie studentów filologii angielskiej, że podobno się uczą nawet takich słów, których po polsku nie znają i się zastanawiam właśnie, czy nauka angielskiego na takim czymś polega ;)

Zwykle się specjalizujesz w tym słownictwie, którego używasz w pracy, np angielski medyczny, prawniczy, inżynieria... nie możesz znać się na wszystkim, ale tak samo jest po polsku.

Co prawda nie mówię po angielsku, ale po niemiecku i łapie się na tym, że znam słowa specjalistyczne w języku niemieckim, ale nie znam ich polskich odpowiedników...

No ale przecież wiadomo, że studenci filologii angielskiej uczą się wielu dziwnych rzeczy jak to na każdych studiach bywa ;p

W normalnym życiu jak mam kontakt z klientami biznesowymi to takiego słownictwa  używam i nie mam potrzeby znać np części samochodowych itp ;p 

ilovewinter napisał(a):

Dominika47 napisał(a):

Wiadomo, że nie zna się wszystkich specjalistycznych słówek - takich jakie podajesz na przykład to ja nawet po polsku nie znam :) Nie zawsze zna się każde słowo. Czasem coś wypadnie z głowy, albo o czymś się kompletnie nie miało pojęcia, że istnieje. Ale to jest taka sama sytuacja jak w języku ojczystym - nie zdarza ci się, że nie wiesz jak się coś nazywa? 
Zdarza się, oczywiście, ale słyszałam kiedyś historie studentów filologii angielskiej, że podobno się uczą nawet takich słów, których po polsku nie znają i się zastanawiam właśnie, czy nauka angielskiego na takim czymś polega ;)

Studiowałam akurat filologię. Oczywiście zdarzały się słowa, których się nie znało po polsku, ale też bez przesady. Aż takich szczegółów jak części samolotowe, wędkarskie czy rolnicze nie były w użytku :D A jeśli były to jednorazowo i w większości nie są to słowa, które zapadły w pamięć na tyle żeby za kilka lat móc rozkładać wędkę na części w zdaniu ;)

Wypowiem się o niemieckim i rosyjskim, które znam na zasadzie "drugiego języka" - nie znam ich na tym samym poziomie co polskiego, bo jednak myślę po polsku. Kiedy jadę za granicę, albo dłużej z kimś gadam to się przełączam, ale to nie jest automatyczne i nie na życzenie. Co do łapania się na tym, że nie mogę się wysłowić - porównywalnie z polskim, gdzie często też mi umknie jakieś słowo i się męczę. A z częściami wędki i samochodu miałabym problem w każdym języku. Interesuję się np. polityką i tu mogę rozmawiać, znam bardzo szczegółowe słownictwo, bo siedzę w temacie, ale o wędkach - niezależnie od języka - wiem tyle, że mają dwa końce i tyle ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.