Temat: Podoba mi się...

  Podoba mi się mój daleki kuzyn, a dokładnie to nasi rodzice (Mama i Tato) są bliskimi kuzynami, więc nie wiem czy taki daleki :). Może jestem laikiem w tej dziedzinie, ale czy znacie takie przykłady par, które są ze sobą pomimo tego, że są np. kuzynami? Nie znam się na tych wszystkich "pokoleniach", w sensie do którego pokolenia akceptowalny jest związek. Ciężko mi o tym myśleć i mówić. Dlatego pytam Was, bo może dzięki Waszym opiniom spojrzę trzeźwym okiem na to wszystko...

Z prawnego punktu widzenia związek (czytaj: małżeństwo) dozwolone jest nawet między najbliższymi kuzynami. A odbiór społeczny to już zupełnie inna sprawa... Poza tym między "podoba mi się" a "związkiem" jest jednak duży dystans

a mi sie podoba Quebo. pytanie kluczowe: Ty mu sie tez podobasz?(tajemnica) 

a tak bardziej odpowiadajac na Twoje pyt -ja bym w zyciu nie pomyslala o kuzynie, czy kuzynie kuzyna (jak zwal tak zwal, chodzi o dalsza rodzine) jak o potencjalnym kandydacie na partnera. rodzina to rodzina. nawet gdyby byl najprzystojniejszym facetem jakiego widzialam w zyciu.

Rodzice? W sensie Twoja mama i jego tato, czy Twój tato też coś z tym ma wspólnego?

Tak, moja Mama i Jego Tato. Ja wiem, że istnieje przepaść pomiędzy "podoba mi się" (nie wiedziałam jak zatytułować ten wątek), a związkiem. Tak  zapytałam, bo kiedy się spotkaliśmy, to poczułam coś, czego nigdy wcześniej nie poczułam. To jasne, że nie będę dążyła do budowania związku z kimś komu się nie podobam. Jablkowa, masz rację, rodzina to rodzina, ale co jeśli to On właśnie okazałby się tym jedynym? Przecież mogłabym Go znać krócej niż większość moich kolegów, albo praktycznie w ogóle Go nie widywać. Tak jakby był dla mnie zupełnie obcym człowiekiem. To tak jakby dwoje nieznanych ludzi zakochało się w sobie, a po latach okazałoby się, że jednak są kuzynami.

Pod pojęciem daleki kuzyn to może być wszystko: wnuk brata twojego pradziadka albo i jeszcze dalej. Trudno się odnieść nie wiedząc jak dokładnie wygląda relacja pokrewieństwa. Prawo cywilne co prawda nie zabrania małżeństwa między krewnymi w linii bocznej (czyli właśnie między np. kuzynami) ale ja osobiście balabym się wad genetycznych u dzieci w przypadku bliskiego pokrewieństwa. No i z tego co pamiętam gdybys chciała ślub  kościelny to prawo kanoniczne zabrania małżeństwa między krewnymi w linii bocznej chyba do 3 albo 4 stopnia.

Pasek wagi

Comfy, dziękuję, co do tych wad genetycznych to też bym się bała.

no i wlasnie -jeszcze kwestia tych ewentualnych wad genetycznych. (tajemnica)na pewno przy pokrewienstwie ich ryzyko byloby wieksze. ale przeciez dzieci miec nie musicie. to samo ze slubem -nie jest on przeciez koniecznoscia. mozna byc razem bez dzieci i slubu. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.