Temat: Świadkowa na ślubie

Przyjaciółka poprosiła mnie o bycie jej świadkową. Świeża sprawa, nie znam żadnych szczegółów. Ślub i wesele jeszcze w tym roku, ślub kościelny, wesele "wiejskie" na około 150 osób. 

Jakie są obowiązki świadkowej? Na co się szykować? Czego spodziewać?

Nic nie wiem bo nie dogadałyśmy jeszcze żadnych szczegółów ani ogółów, ba, nawet nie określiłam czy podejmę się tej roli,  ale chciałabym poczytać wypowiedzi osób które pełniły taka funkcję

Pasek wagi

Wiesz to zależy. Chociażby od regionu. 
U niektórych mówi się, że świadkowa powinna zorganizować wieczór panieński. Byłam na dwóch weselach gdzie własnie tak było tj. wcześniej był wieczór panieński. Wyglądało to mniej - więcej tak, ze Młoda dawała Świadkowej listę osób, które ta ma zaprosić. U nas była robiona grupa na FB tych właśnie osób i tam toczyła się debata nt. wieczoru. Tj. świadkowa dawała pomysł na imprezę, drobny prezent dla Młodej itp. Była składka na to wszystko, a później wspólna impreza. 
Poza tym (przynajmniej u mnie tak jest) świadkowa przyjeżdża wcześniej do domu Młodej i pomaga jej w ubraniu się. Później wszyscy razem jadą do Kościoła. 
Świadkowa bierze również czynny udział w oczepinach ;) No i myślę, że powinna być "ogarnięta" - trochę zajmować się Panną Młodą, tj. nie wiem...poprawić jej włosy, welon, suknię, jeśli tego potrzeba ;) 

Aaa, zapomniałam jeszcze dodać, że z mojego doświadczenia wynika, że najlepiej jest żeby świadkowa pozostawała w kontakcie z Panną Młodą, żeby ta szczerze powiedziała czego oczekuje np. w temacie wieczoru panieńskiego i czy w ogóle chce takiej zabawy. Żeby później nie było, że świadkowa będzie zachodziła w głowę co tu wymyślić, a Młodej się to po prostu nie spodoba. Lepiej wcześniej szczerze pogadać czego się oczekuje :) 

Pasek wagi

Świadkowa absolutnie nie ma żadnych obowiązków poza tym jednym oczywistym i nie ma znaczenia region. Świadkowa ma tylko poświadczyć zawarcie związku małżeńskiego plus zwyczajowo udział w oczepinach  i to wszystko. Swiadkowie jeszcze do kościoła i z kościoła jada z parą młodą i na weselu siedzą zaraz obok pary młodej. 

Jeżeli jesteś w dobrych relacjach z panna młodą to grzecznościowo możesz udzielać jakiejś pomocy w trakcie wesela  przy tzw. garderobie, pomóc pozbierać prezenty i kwiaty, możesz doradzać jej podczas wyboru sukni ślubnej itp. To już Twoja dobra wola, czy chcesz organizować jakieś wieczory panieńskie, bo jeśli nie to nie musisz i nikt nie ma prawa tego od Ciebie wymagać. 

A to, że ktoś ma mylne wyobrażenie tej roli to już jego problem. Także jeżeli ktoś będzie wymagał od Ciebie czego innego niż poświadczenie możesz spokojnie powiedzieć, że to nie jest Twoja rola i na to się nie pisałaś. 

Ja absolutnie niczego nie wymagałam od swojej świadkowej poza wypełnieniem spraw formalnych. Byłyśmy jeszcze wybierać razem suknie, ale dlatego, że sama chciała to wszystko. 

wieczor panienski -to na pewno. organizacja calego eventu, a wiec wybor miejsca, zaproszenie gosci, zadbanie o jakies atrakcje i pamiatki.

pozniej pomoc w przygotowaniach podczas samego wielkiego dnia. podtrzymywanie Panny Mlodej na duchu. zaopiekowanie sie prezntami, w sensie gromadzenie ich w jednym, bezpiecznym miejscu. czuwanie podczas calej imprezy, dotrzymywanie towarzystwa Mlodej Parze. uczestniczenie w zabawach, oczepinach, pozowanie do wspolnych zdjec pamiatkowych. iii gneralnie trzymanie fasonu -nieuchlewanie sie !:PP(kreci)

kottie napisał(a):

Jakie są obowiązki świadkowej? Na co się szykować? Czego spodziewać?

Przybyłam na ślub, przed ceremonią pokazałam dowód osobisty, podpisałam papiery i to były moje obowiązki jako świadkowej. Potem jeszcze podczas składania życzeń odbierałam kwiaty i prezenty. Na tym koniec. 

Pasek wagi

Rola świadkowej poza oczywistą jest niedookreślona i jak sie konkretnie ze swoją młodą nie dogadasz, to mogą wyjść różne kwasy - wypowiedziane lub nie. 

Dwa razy dałam sie wrobić i nigdy więcej. 

jablkowa napisał(a):

wieczor panienski -to na pewno. organizacja calego eventu, a wiec wybor miejsca, zaproszenie gosci, zadbanie o jakies atrakcje i pamiatki.pozniej pomoc w przygotowaniach podczas samego wielkiego dnia. podtrzymywanie Panny Mlodej na duchu. zaopiekowanie sie prezntami, w sensie gromadzenie ich w jednym, bezpiecznym miejscu. czuwanie podczas calej imprezy, dotrzymywanie towarzystwa Mlodej Parze. uczestniczenie w zabawach, oczepinach, pozowanie do wspolnych zdjec pamiatkowych. iii gneralnie trzymanie fasonu -nieuchlewanie sie !

Chyba dokładnie własnie tak:) O tym bezpiecznym miejscu warto porozmawiać wcześniej z Młodymi- ludzie podobno czasem bywają okradani podczas wesela, podobno złodzieje potrafią też jechać np. za świadkiem, który jedzie odwieźć pieniądze do mieszkania swojego czy młodych i okraść to mieszkanie- dobrym pomysłem wydaje się więc zawiezienie ich np. do rodziców któregoś ze świadków, jeśli to nie jest kawał drogi:)

sacria napisał(a):

Chyba dokładnie własnie tak:) O tym bezpiecznym miejscu warto porozmawiać wcześniej z Młodymi- ludzie podobno czasem bywają okradani podczas wesela, podobno złodzieje potrafią też jechać np. za świadkiem, który jedzie odwieźć pieniądze do mieszkania swojego czy młodych i okraść to mieszkanie- dobrym pomysłem wydaje się więc zawiezienie ich np. do rodziców któregoś ze świadków, jeśli to nie jest kawał drogi:)

Słyszałyście o takiej historii, ale potwierdzonej? Tzn. u znajomych albo przynajmniej ludzi, których da się określić z nazwiska? Bo ja też już takie opowieści słyszałam, ale traktowałam je jako miejskie legendy. Ogólnie okradanie domów/mieszkań to mi się raczej kojarzy z latami 90. i to pierwszą połową.

brujita napisał(a):

sacria napisał(a):

Chyba dokładnie własnie tak:) O tym bezpiecznym miejscu warto porozmawiać wcześniej z Młodymi- ludzie podobno czasem bywają okradani podczas wesela, podobno złodzieje potrafią też jechać np. za świadkiem, który jedzie odwieźć pieniądze do mieszkania swojego czy młodych i okraść to mieszkanie- dobrym pomysłem wydaje się więc zawiezienie ich np. do rodziców któregoś ze świadków, jeśli to nie jest kawał drogi:)
Słyszałyście o takiej historii, ale potwierdzonej? Tzn. u znajomych albo przynajmniej ludzi, których da się określić z nazwiska? Bo ja też już takie opowieści słyszałam, ale traktowałam je jako miejskie legendy. Ogólnie okradanie domów/mieszkań to mi się raczej kojarzy z latami 90. i to pierwszą połową.

Kizynke mojego faceta okradli na weselu jak zostawili pieniądze w domku w ośrodku w którym robili wesele i nocowali gości- co prawda nie z mieszkania.  A mieszkania i domy nadal są okradane na co dzień. 

Ja nie słyszałam o potwierdzonej takiej historii.

W każdym razie, u mnie jest tak - wieczór panieński, potem ogólnie się dba cały dzień ślubu o panią młodą, od pomocy ubierania i dotarcia do miejsca ślubu, aż po właśnie zbieranie i zabezpieczanie kopert, kwiatów, potem jest się na "zawołanie" w stylu tu mi się coś podarło, świadkowa leci z agrafką i panią młodą ratuje :D trochę rozkręca imprezę, chociaż u nas bardziej świadek - facet, bo polewa

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.