Temat: pogłębiający się dystans

Wyobraźcie sobie, że na przestrzeni lat Waszemu partnerowi lub Wam zmienia się charakter, wartości, co powoduje coraz większą rozbieżność i jakiś konflikt. Wydaje mi się, że człowiek zmienia się całe życie, więc ciężko się zgrać. Mimo, że nie jesteśmy małżeństwem, to myślę, że w tej chwili była by mowa o rozwodzie, dlatego bardzo dobrze rozumiem obecnie małżeństwa, które się rozpadają. Jak było u Was? Mówię o parach ze stażem powiedzmy 8+ lat.

I tak bywa, ludzie się zmieniają pod wpływem bodźców i otoczenia. Masz 2 wyjśćia - albo zaakceptować i pokochać osobę, którą teraz jest Twój partner i dalej dążyć wspólnie do utrzymania związku, albo rozstać się w zgodzie i szukać osoby, z którą będzie Cię łączyło więcej. 

niabii napisał(a):

I tak bywa, ludzie się zmieniają pod wpływem bodźców i otoczenia. Masz 2 wyjśćia - albo zaakceptować i pokochać osobę, którą teraz jest Twój partner i dalej dążyć wspólnie do utrzymania związku, albo rozstać się w zgodzie i szukać osoby, z którą będzie Cię łączyło więcej. 

Nie mamy dzieci ani nie jesteśmy małżeństwem, więc najrozsądniej było by się rozstać, ale ciężko tak.

Oprócz charakteru zmieniają się też okolicznosci. Dzieci wywracają wszystko do góry nogami.  Nasze potrzeby się zmieniają. 

Jestem z moim mężem od 12 lat i u nas akurat jest coraz lepiej, ale mniej więcej połowa par powstałych w tym czasie co my rozstała się w mniej lub bardziej burzliwy sposób.

Mam związek 7 letni, więc brakuje mi roku do ograniczenia, ale się wypowiem. Charaktery osób się zmieniają, to jest nieuniknione, ale po moim związku widzę, że zmiana podobna nastąpiła i we mnie i w partnerze. Jesteśmy ze sobą tak blisko, że dalej priorytety mamy te same, poglądy na wiele spraw uległy zmianom, ale w podobny sposób u mnie i u niego, ponieważ mamy wspólne doświadczenia. Po tylu latach związku dalej jestem bardzo zakochana, w naszym związku nie ma rutyny czy bycia ze sobą z powodu przyzwyczajenia. Czas po prostu weryfikuje, którzy ludzie do siebie pasowali, a którzy niestety nie. 

Pasek wagi

Magiczna_Niewiasta napisał(a):

Mam związek 7 letni, więc brakuje mi roku do ograniczenia, ale się wypowiem. Charaktery osób się zmieniają, to jest nieuniknione, ale po moim związku widzę, że zmiana podobna nastąpiła i we mnie i w partnerze. Jesteśmy ze sobą tak blisko, że dalej priorytety mamy te same, poglądy na wiele spraw uległy zmianom, ale w podobny sposób u mnie i u niego, ponieważ mamy wspólne doświadczenia. Po tylu latach związku dalej jestem bardzo zakochana, w naszym związku nie ma rutyny czy bycia ze sobą z powodu przyzwyczajenia. Czas po prostu weryfikuje, którzy ludzie do siebie pasowali, a którzy niestety nie. 

U nas to ja się bardzo zmieniłam, a on czuję, że został tam, gdzie był, co mnie czasem okropnie irytuje.

Ja jestem z moim facetem już 10lat ;) i cały czas nam się układa. Wiadomo są wzloty i upadki, ale jest dobrze :)

Moja przyjaciółka miała dokładnie to samo po 4 latach małżeństwa. Rozwojowi poszli w zupełnie dwa inne kierunki i po jakimś czasie stali się dwójką obcych ludzi mieszkających pod jednym dachem. Rozwiodła się i teraz jest bardzo szczęśliwa. 

Mój związek jest dość krótki -  4 lata,  ale bardzo intensywny i wiele się zmieniało. Okoliczności były raczej w większości te złe dla związku, ale częste i szczere rozmowy powodują,  że nadal bardzo się kochamy i jesteśmy sobie bliscy. 

Aenu92 napisał(a):

Ja jestem z moim facetem już 10lat ;) i cały czas nam się układa. Wiadomo są wzloty i upadki, ale jest dobrze

Ja 10 lat temu byłam inną osobą, jak jestem teraz. Jak ktoś 10 lat się prawie nie zmienia, to wiadomo, że się będzie układało.

rzadkistolec napisał(a):

Aenu92 napisał(a):

Ja jestem z moim facetem już 10lat ;) i cały czas nam się układa. Wiadomo są wzloty i upadki, ale jest dobrze
Ja 10 lat temu byłam inną osobą, jak jestem teraz. Jak ktoś 10 lat się prawie nie zmienia, to wiadomo, że się będzie układało.

A Ty znów słuchasz, ale nie słyszysz.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.