Temat: Pomocy. Jestem głupia :(

Pomocy, przydarzyla mi się chyba najgłupsza i najbardziej surrealistyczna rzecz w życiu i nie wiem jak z tego wybrnąć :( W sumie to aż mi wstyd i tym pisać. Otóż w sobotę byłam na weselu kuzynki, ślub cywilny i małe wesele, wiec było mało gości. Byłam jedyną singielką, było zato 3 singli w tym 2 młodych chłopaków i koleś po 40, rozwiedziony, nawet całkiem przystojny, ale bez przesady.....z którym mam w tym semestrze ćwiczenia na studiach (jestem na ostatnim semestrze studiów i to moje jedyne ćwiczenia, wiec prawdopodobieństwo takiej sytuacji było bliskie zeru). Facet mnie poznal i zagadał (ale nie pamiętał nawet mojego imienia) i jakoś tak wyszło, ze poprosił mnie do tańca i właściwie to całe wesele bawiliśmy się razem, bo on bardzo dobrze tańczył. Dość dużo wypiliśmy no i zaczęliśmy się całować... Nie wiem co my sobie myśleliśmy . W dodatku widzieli to moi rodzice, jego rodzice... wiec wyszło bardzo słabo. Jest mi tak wstyd, ze najchętniej bym rzuciła studia i nigdy tam nie wróciła. Ale to ostatni semestr, praca magisterska na ukończeniu wiec byłoby szkoda... w środę mam z nim ćwiczenia, ale chyba nie pójdę... Nie gadaliśmy o tym, w sumie teraz boje się co będzie jak ktoś z uczelni się dowie. No nie wiem co robić :(((

Nie wiem jak bardzo musiałabym być pijana, żeby coś takiego zrobić, chyba kompletnie nieprzytomna :) Sorki, nie chciałam Cię dołować :) 

Wstydziłabym się przed rodzicami, bo im jest pewnie wstyd przed resztą gości. Wiesz, jakieś ciotki i ich komentarze... Natomiast facet jak facet. Przeżyjesz jakoś, najwyżej będzie ciut niezręcznie na zajęciach. A on Ci się chociaż podoba? To może jeszcze coś z tego wyjdzie? :)

Magdarrrr napisał(a):

Wlaśnie przeczytałam na wikipedii, że facet ma 53 lata... To już w ogóle dramat i obciach totalny 

Ale się uśmiałam - przepraszam, wiem, że dla Ciebie to straszne, ale jak po jakimś czasie nabierzesz dystansu, to sama zrozumiesz, że historia nadaje się na naprawdę dobrą anegdotkę. W rodzaju: "podaj jedną żenującą sytuację, w której się znalazłaś";). Wesele będzie dla Ciebie na pewno jednym z tych niezapomnianych. Nauki w semestrze dużo też nie zostało, więc naprawdę - zaciśnij zęby i do przodu. Facetowi powinno być głupiej, bo to jednak od niego ktokolwiek powinien oczekiwać rozwagi. A jak dla niego to nie pierwszyzna, to tym bardziej nie masz się czym przejmować.

Magdarrrr napisał(a):

Wlaśnie przeczytałam na wikipedii, że facet ma 53 lata... To już w ogóle dramat i obciach totalny 

hahaha umarlam ze smiechu! wybacz!!(puchar)

oj tam, oj tam. oboje jesteście wolni, więc nie przesadzaj z tym wstydem ;) nie zachowuj się jakbyś komuś zrobiła krzywdę. 

Annne17 napisał(a):

Wyszło słabo no ale cóż, trzeba przeżyć. Oboje jesteście dorośli, oboje w podobnej sytuacji, równie niewygodnej dla niego co dla Ciebie. Pewnie i on nie chciałby, by to wyszło poza wesele. Wypada zachować dyskrecję, nie wypłakiwać się przyjaciółkom ze studiów. Idź na zajęcia, zachowuj się normalnie i skromnie.

Popieram. 

Pasek wagi

Ale Ty histeryzujesz... 

Pasek wagi

Nie ogarniam, co trzeba mieć w bani, żeby się spić i przylizać z wykładowcą na oczach rodziców. Dzięki Bogu magistra nie dają za zdrowy rozsądek, bo byś oblała.

BTW, mama pewnie nie posiada się z dumy...

Magdarrrr napisał(a):

Wlaśnie przeczytałam na wikipedii, że facet ma 53 lata... To już w ogóle dramat i obciach totalny 

To ja się nie dziwię minie rodziców. Jak mawiał Tewje - Mleczarz : bardzo chciałbym mieć zięcia, ale myślałem,że będzie choć trochę młodszy ode mnie :DD

Wyluzuj,skoro masz moralniaka to znaczy, że wszystko z Tobą OK :)

Proshshshshsh... Udawaj że nic się nie stało, a jakby on coś powiedział to zareaguj adekwatnie do tonu jego wypowiedzi. Jeśli nadarzy się okazja i zacznie wspominać to jeśli chcesz dołącz a jak nie to przeproś, zrzuć na karb alkoholu i grzecznie się wycofaj. 

Chociaz dobrze calowal czy tez nie pamietasz???:D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.