Temat: nie lubisz krwi, NIE czytaj -walka z kubeczkiem m.

Cześć. Temat dosłownie z D***. 

Kubeczek mam od ponad roku. Mam za sobą próby jego "użytkowania". Próby podczas pierwszych dwóch cykli skończyły sie klapą, nie chciał się rozłożyć po włożeniu... Jak już sie udało doszłam do wniosku, że sięgnęłam po za duży rozmiar. Walczyłam, potem, żeby go wyjąć. Odłożyłam i poszedł w zapomnienie. Jakiś czas później został tu poruszony temat i sobie przypomniałam o nim. Przy ostatnim okresie (jego końcówce) podjęłam znów walkę i założyłam go sprawnie, rozłożył się. Ale żeby go wyjąć? matko! To była walka z wiatrakami(smiech) Dobrze, że nie przycięłam jeszcze ogonka na krótszy, choć i tak ciężko było mi go złapać. Dostosowałam sie do instrukcji, porad w sieci. Ale siedział jak przyklejony. Ssanie ogromne. I potem sobie przypomniałam, że za pierwszym razem po włożeniu też nie mogłam go wyjąć. Na dodatek stres, że nie chce wyjść i co dalej będzie. Ciężko było mi włożyć palec, żeby złapać za kubeczek. Ale udało się. A już miałam wizję przed oczami siebie na pogotowiu (smiech)

powiedzcie, czy Wy też miałyście na początku ten problem? Czy jakoś da się potem ogarnąć sprawę i wszystko idzie gładko? 

Pasek wagi

cynamonowy44 napisał(a):

Stosowałam się do instrukcji. Ale najwyraźniej stres zabił wszystko i było jak było. Ja mam właśnie rozmiar większy. Chyba zainwestuje w ten mniejszy. Twoja wypowiedź dalej mnie utwierdza w przekonaniu, że kolejnym razem będę próbować z kubeczkiem.
jesli cie nie uwiera gdy masz go juz wlozonego to nie potrzebny ci mniejszy, a wielkosc masz odpowiednia. tutaj trzeba kombinowac z technikami wyjmowania. teraz sobie przypominam, ze ja dlugo wyjmowalam kubeczek tylko pod prysznicem - postalam rano j wieczorem chwile pod ciepla woda, kucnelam, wypchalam miesniami, wyjelam, oplukalam i od razu znowu wkladalam. potem mialam problem by robic to w inny sposob, a wiadomo czasem byla potrzeba oproznic w ciagu dnia. no ale ten prysznic bardzo mi pomogl. moze tez sprobuj?

minutka3 napisał(a):

całe życie myślałam że tampon jest bardziej higieniczny od podpaski. Zaskoczylyscie mnie. Jakieś artykuły na doszkolenie w temacie ?.:) Nas kubeczkiem się wciąż zastanawiam bo podpasek nienawidzę :/
tez mi sie tak wydawalo. po podpaskach mialam takie odparzenia, ze az mialam pecherze i otwarte rany (mama mowila, ze na pampersy jako dziecko tez tak reagowalam i moglam uzywac tylko tertowych pieluch; niby reakcja na klej), szybko wiec przezucilam sie na tampony z aplikatorem (bez aplikatora bardziej mi podraznialy scianki pochwy i mnie bolalo). lata ich uzywalam, wieczne infekcje, nadzerki, suchosc, pieczenie. odkąd uzywam kubeczka to wszystko jak reka odjal, zdrowa jestem caly czas i nic mi nie dolega. 

Ja źle się czułam tylko ze sztucznymi "always". Skoro tak reagowałaś to się dziwie jak mogłas uzywać tamponów... No ale masz teraz rozwiązanie fajne. Mam nadzieje jakoś się przekonać to zakładania i wyjmowania. 

I pomyślę nad kupieniem mniejszego, moze będe miała większą kontrolę nad jego otwieraniem się. 

Pasek wagi

cynamonowy44 napisał(a):

Ja źle się czułam tylko ze sztucznymi "always". Skoro tak reagowałaś to się dziwie jak mogłas uzywać tamponów... No ale masz teraz rozwiązanie fajne. Mam nadzieje jakoś się przekonać to zakładania i wyjmowania. I pomyślę nad kupieniem mniejszego, moze będe miała większą kontrolę nad jego otwieraniem się. 
używałam tych bez siateczki, ale one ciągle się rozwarstwiały, mnóstwo kłaczków latało wokół i pewnie przez to miałam co chwilę infekcje. 

przypomniało się się jeszcze coś - gdzieś czytałam że czasem można tak ustawić kubeczek, że szyjka macicy jest obok, więc wszystko cieknie obok i nie ma mowy go rozłożyć całkowicie. trzeba wyciągnąć i spróbowac tak włożyć, by szyjka trafiła do środka :p.

u mnie też na początku nie otwierał się do końca i przeczytałam rady na jednej stronie, głównie pomogły mi te:

  • Składaj go na różne sposoby i kieruj go w różne strony przy zakładaniu. Szczególnie pomocne może być kierowanie złożonej części w stronę tylnej ścianki pochwy, która jest bardziej rozciągliwa — dzięki temu łatwiej można dać mu więcej miejsca do otwarcia się przez naciskanie ścianki pochwy.
  • Składaj go w taki sposób, żeby jeden z otworów znajdował się w środku złożenia — dzięki temu powietrze łatwiej wypełni kubeczek.
  • http://magicznykubeczek.blogspot.sk/2017/09/jak-za...

Wracam do tematu. Znalazłam sobie idealną metodę instalowania kubeczka. Udaje się go sprowadzić, otwiera się, ale...

Dwukrotnie już przekręcił mi się na bok. Oczywiście krew cieknie obok i gdyby nie wkładka (która i tak przeciekła), byłby horror w pracy. Co to jest i dlaczego?! No nie, czuję, że trzeci raz już się kopyrtnął.

Idę po tampona (spi)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.