Temat: Reklamacja odrzucona

Skladalam reklamację do sklepu Reserved i została ona odrzucona ponieważ napisali że to uszkodzenia mechaniczne. Kupiłam kurtkę za 300 zł i po niecały miesiącu była cała zmechacona nawet w niej codziennie nie chodziłam A wygląda jakbym ja przynajmniej rok użytkowala. 

Właśnie pisze odwołanie i mam pytanie bo w tej reklamacji nigdzie nie ma danych rzeczoznawcy tylko pieczątka sklepu i tu pytanie czy to stwierdził rzeczoznawca czy pracownik sklepu ? 

Co mogę jeszcze w takim odwołaniu napisać?

Na dole zdj reklamacji

Pasek wagi

jest cos takiego jak PIH, spytaj ich,albo napisz że do nich zgłosisz. uszkodzenie mechaniczne to rozdarcie, a jak całość sie bardzo  mechaci po sezonie to moze być wada materiału - napisz ze uzytkowałas normalnie i nie sadziłaś ze to towar na jeden sezon, plus info o PIH.

BTW na przyszłośc kup w sklepie, który dba o jakość.

milkamelka napisał(a):

jest cos takiego jak PIH, spytaj ich,albo napisz że do nich zgłosisz. uszkodzenie mechaniczne to rozdarcie, a jak całość sie bardzo  mechaci po sezonie to moze być wada materiału - napisz ze uzytkowałas normalnie i nie sadziłaś ze to towar na jeden sezon, plus info o PIH.BTW na przyszłośc kup w sklepie, który dba o jakość.

Z tym, że uszkodzenie mechaniczne to nie tylko pocięcie, czy rozdarcie. To też np. tarcie "butem o but":D albo ramieniem o tułów- wtedy się wyciera pod pachą, albo uda o udo- wtedy dziury na spodniach. I niby Ty nie odpowiadasz za to, że takie tarcie występuje, ale obiektywnie producent też nie. Natomiast wiele sklepów idzie na rękę po rozmowie z inspekcją. C&A kiedyś na przykład takie wytarcia brało na klatę.

Pasek wagi

Mi po 3 miesiącach kurtka za 350 zł z tego samego sklepu rozeszła się na szfie chociaż była na mnie luźna. Reklamacja odrzucona i odwołanie również. Tragedia 

Koleżanka w takiej sytuacji poszła do Rzecznika Praw Konsumenta. Długo trwało ale po 6 miesiącach dostała kasę.

Sama miałam dosyć śmieszną sytuację. Kupiłam spódnicę za około 160 zeta która po trzech dniach chodzenia w domu i siedzenia na fotelu skosmaciła się z tyłu  na siedzeniu. Wyprałam i odwiozłam do Peeck und Cloppenburg z reklamacją. Po trzech tygodniach przyszła odpowiedź odmowna, że uszkodzenia są z winy użytkownika. Tak się wściekłam, że na odwrocie napisałam elaborat z sarkastyczną odpowiedzią do osoby podpisanej na piśmie,  coś o użytkowaniu z ogólnie przyjętym zwyczajem bo na spódnicy nie było napisane " nie siadać" z poradą na końcu, by podarował spódnicę komuś bliskiemu, kto lepiej wie jak należy chodzić w spódnicy. Doszłam do wniosku że nie pojadę jej odebrać ze sklepu, bo i tak nie będę w niej chodzić. Za miesiąc dostałam telefon że reklamacja została uznana i wypłacono mi kasę.

jak jesteś odpowiednio zmotywowana czytaj wkurzona to walcz. Ja, niestety, odpuściłam kupiłam japonki birkenstock za ponad 300 pln, podeszwa duetów rozwaliła się po miesiącu. Miałam wtedy inne rzeczy na głowie i odpuściłam ale do dziś tego żałuje zwłaszcza ze ekspedientka była wyjątkowo arogancka i nieprzyjemna. 

Bislett napisał(a):

jak jesteś odpowiednio zmotywowana czytaj wkurzona to walcz. Ja, niestety, odpuściłam kupiłam japonki birkenstock za ponad 300 pln, podeszwa duetów rozwaliła się po miesiącu. Miałam wtedy inne rzeczy na głowie i odpuściłam ale do dziś tego żałuje zwłaszcza ze ekspedientka była wyjątkowo arogancka i nieprzyjemna. 

W tych butach ZAWSZE idzie  podeszwa, więc trafiłaś na wyjątkowo wredny regulamin sklepu albo sfrustrowaną osobę za kasą. Lepiej je kupować w CCC albo Deichmannie, bo przynajmniej nie szkoda kasy. Osobiście uznawałam wszystkie reklamacje tych butów. Podeszwa sama się kruszy, a jeśli nie to pęka przy pięcie. 

P.S. jak jakimś cudem masz paragon i nie minęły dwa lata to polecam jeszcze powalczyć- masz po prostu rację.

Pasek wagi

nszara napisał(a):

Bislett napisał(a):

jak jesteś odpowiednio zmotywowana czytaj wkurzona to walcz. Ja, niestety, odpuściłam kupiłam japonki birkenstock za ponad 300 pln, podeszwa duetów rozwaliła się po miesiącu. Miałam wtedy inne rzeczy na głowie i odpuściłam ale do dziś tego żałuje zwłaszcza ze ekspedientka była wyjątkowo arogancka i nieprzyjemna. 
W tych butach ZAWSZE idzie  podeszwa, więc trafiłaś na wyjątkowo wredny regulamin sklepu albo sfrustrowaną osobę za kasą. Lepiej je kupować w CCC albo Deichmannie, bo przynajmniej nie szkoda kasy. Osobiście uznawałam wszystkie reklamacje tych butów. Podeszwa sama się kruszy, a jeśli nie to pęka przy pięcie.  P.S. jak jakimś cudem masz paragon i nie minęły dwa lata to polecam jeszcze powalczyć- masz po prostu rację.

Dzięki za moralne wsparcie, poszukam. Akurat ja lubię takie ortopedyczne modele butów ( i zawsze kupowałam scholla z którymi nigdy nic się nie działo a jeśli już to paru sezonach) raz postanowiłam cos zmienić na markę szeroko reklamowana w necie i okazało se ze brikenstock to totalna wtopa. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.