Temat: Dawać czy nie dawać?

Jak reagujecie na osoby zaczepiające na ulicy z prośbą o "poratowanie pieniędzmi" itp.? 

Dajecie czy nie i dlaczego? 

Pytanie z ciekawości ;) 

Pasek wagi

nie daje bo przynajmnie j umnie w miescie tylko pijacy zaczepiaja ;/ jezeli widze zebrajacego , ale obok jest Costa Mcdonal to wchodze i kupuje jedzenie. 

Pasek wagi

Mowie nie " do.roboty"! 

Olewam. Co tydzień jeżdżę tym samym pociągiem i co tydzień temu samemu facetowi brakuje na bilet na drugi koniec Polski ;)

Nie daje, za to czasami daje grajkom. Jak ktos mnie zaczepia mowie 'nie mam' i tyle.

Zazwyczaj widuje takie osoby idac do/z pracy i wkurza mnie mysl, ze ja bede musiala ciezko pracowac na te pieniadze a oni tylko 'daj'.

Różnie, czasem daję a czasem nie. Wolę wrzucić do kapelusza młodym muzykom niż przebranej za staruszkę młodej cygance. Nieraz wrzucę monetę do psiej miski gdy "proszą" pan z psem a piesek jest zadbany, a nie dam cwanym dzieciakom które zamiast iść do szkoły "proszą" po cukierniach. Pod marketem mam stałą "podopieczną" - ubezwłasnowolnioną 50-letnią kobietę niesamodzielną życiowo, która jest biedna nie z własnej woli. Wiem że podpija z menelami, czasem im stawia, ale jaki ona ma wybór przyjemności w życiu? Niemal wszyscy lubimy napić się w towarzystwie lampkę wina, piwko do pizzy, pobalować na imieninach czy weselu. Tych ludzi nie zapraszają na rodzinne imprezy, nie chodzą na karnawałowe zabawy, nie ucztują w restauracjach. Cała ich radość jak czasem w "swoim" gronie napiją się piwka, dlatego nieraz jestem wyrozumiała i czysto wyglądającemu lumpkowi dam kilka złotych.

Ja zawsze daję. Od 5 zł nie zbiednieję. 

Mówię,że nie mam. Ale u mnie najczęściej żebra skarbnik kościoła. Chodzą raz w miesiącu po mieszkaniach i w zeszycie zapisują kto ile wpłacił. Grosza złodziejom nie dałam,śmiech na sali.

Daje choć wiem ze większość chce na alkohol. Ale z drugiej strony jak sobie pomyśle to moze ktos akurat chce na jedzienie. Zawsze uspokoja mnie to ze od 2 zł nie zbiednieje a chociaż moge komuś pomoc 

Nigdy nie daję. Ale jak mi ktoś nie wygląda na "stałego klienta" to proponuję, że kupię mu coś do jedzenia. Niektórzy reagują przekleństwem, a inni wdzięcznością. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.