- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
9 marca 2018, 10:33
Hej, chodzi o moją pracę, może poradzicie jak to to ogarnąć...
Mam 28lat, w swojej obecnej pracy pracuję już 8lat. Najpierw dwa staże potem pół etatu a teraz cały etat na umowe na czas nieokreślony. Zarobki marne czyli najniższa krajowa+ premia uznaniowa (300-450zł). Brak możliwości rozwoju. Małe miasteczko około 20tyś mieszkańców.
Branża handel- sprzedaż internetowa. Wystawiam aukcję, obrabiam zdjęcia, organizuję wysyłke. W okresach urlopowych jestem w sklepach stacjonarnym za koleżanki ale w tym czasie tez odpowiadam na meje, czasami coś wystawiam na allegro.
Jestem znudzona, wypalona. Pracodawca dużo wymaga, stoi jakieś swoje fochy, obowiązków jest dużo, do tego praca w soboty za które odbieram godziny w tygodniu. Czasami nadgodzin uzbiera sie około 60 a dzień wolny dostaję jak się obrobię z obowiązkami. Koleżanka ostatnio miała 70 nadgodzin za co miała zapłacone 10zł/h. Potem miała trochę niższą premie. Tak, że pracodawca oszczędza na nas jak może. Jest to mała firma, łącznie pracuja trzy osoby i dlatego sobie z nami pogrywa. Jeżeli bym sie zwolniła wszyskie moje obowiązki spadły by na szefową.
Ciężko jest się utrzymać za 1800zł na wynajmowanym mieszkaniu. Chciałabym odłozyć jakies pieniądze na swoje własne mieszkanie tylko z czego po drugie czy jakiś bank da mi kredyt z najniższą krajową na umowie. Ostatnio szefowa stwierdziła ze mi są pieniądze nie potrzebne- co to za traktowanie pracownika.
Chciałabym poszukać jakieś innej pracy, moze wyjechac do wiekszego miasta albo zacząć robić coś innego.
Nie wiem jak to wszystko ogarnąć z wypowiedzeniem... czy najpierw znaleźć inną pracę a potem złożyć wypowiedzenie. Wiem że przysługuje mi okres wypowiedzenia a nie wiem czy szefowa poszła by mi na rękę i rozwiązała umowe za porozumieniem stron. Jak to pogodzić?
A może porozmawiać o podwyżce a potem podjąć decyzję?
Poradźcie bo się pogubiłam :)
Za błędy przepraszam, szybko pisałam :)
9 marca 2018, 20:42
no to jak masz taka sytuacje z wlascicielem mieszkania to od razu bym wymowila umowe o prace - 3 miesiace to dlugo. jakby pracodawca chcial sie porozumiewac i skrocic okres wypowiedzenia to super, ale dla wlasnego bezpieczenstwa nie krocej niz do 1 miesiaca - zmusic cie nie moze, moze cie tylko zmusic bys siedziala pelne 3 miesiace.w momencie gdy zostaloby ci 1,5-1 mies do konca to wym rozsylala cv. na ostatni moment jak nigdzie nie dostaniesz pracy to bym skladala nawet po knajpach i sieciowkach z ciuchami, by miec jakis hajs by sie umoscic na miejscu i czas znalezc sobie porzadna prace.
9 marca 2018, 21:34
praca bez perspektyw, bez mozliwosci rozwoju, bez opcji awansu -zmienilabym ja jak najszybciej. i tak dlugo wytrzymalas. skladaj wypowiedzenie i szukaj czegos innego. a znajdziesz na pewno, bo pracy nie brakuje. nizszej pensji chyba nikt Ci nie zaoferuje, takze gorzej byc nie moze. koncz to i daj sobie szanse na lepsze zycie.
9 marca 2018, 22:00
Skoro masz doświadczenie w sprzedaży internetowej to może da się poszukać coś w tym temacie z pracą na odległość? Możesz popytać u konkurencji, i tak masz niewiele do stracenia nawet gdyby sprawa wypłynęła. Sama kiedyś wkurzyłam się i chciałam odejść do innej jednostki i nagle okazało się że szefowi bardzo zależy bym została. Różnie bywa :)
9 marca 2018, 22:09
Jeżeli szefowa powiedziała że pieniądze nie są Ci potrzebne to podwyżki na pewno Ci nie da i nawet nie ma sensu zacząć rozmowę na ten temat. Zacznij szukać nowej pracy, może coś ciekawego się znajdzie.
chyba że powiedziała tak, bo strach jej do dupy zajrzał, że albo sama bedzie musiała tyrać, albo długo nie utrzyma taniego wyrobnika (przepraszam za określenie) i chciała ugruntować poczucie beznadziejnej sytuacji autorki.
No i pytanie, czy jej sie udało, czy Cie rozjuszyła. Bo jeśli to drugie i teraz czujesz, że masz w sumie niewiele do stracenia, to po prostu rozejrzyj się po rynku, a z drugiej strony z podniesiona głową uderz o podwyżkę. Stosunek pracy to jest UMOWA. Ty świadczysz pracę, ktoś pieniądze. Albo takie, jakie dla niego ta praca jest warta, albo takie, jakie... wynegocjuje brzydkim umniejszaniem wartości pracownika. Gdybyś nie była jej potrzebna, to by Cię nie trzymała, bo praca to nie łaska pańska.
Edytowany przez Cyrica 9 marca 2018, 22:10
10 marca 2018, 09:18
Czytając wasze wypowiedzi zrobię chyba tak, że najpierw pójdę po podwyższę. Jeżeli skutek będzie marny zacznę składać cv w różne miejsca i chodzić na rozmowy o pracę. Nawet żeby zwiększyć samoocenę i zobaczyć ile moga mi zaoferować inni pracodawcy.
Potrzebna jestem jej bardzo. Np. w czerwcu wyjeżdza na dwa tygodnie za granice i już mam zapowiedziane ze wszystkie obowiązki spadna na mnie. Czy powinnam za ten okres dostać dodatkową premię? Nie wiem jak to jest w innych firmach.
Jeżeli ktoś zna sie jeszcze na prawie pracy odnośnie założenia własnej firmy podczas zatrudnienia na umowę bedę wdzięczna za info. Może byc też link do strony/artykułu.