Temat: praca

Hej, chodzi o moją pracę, może poradzicie jak to to ogarnąć... 

Mam 28lat, w swojej obecnej pracy pracuję już 8lat. Najpierw dwa staże potem pół etatu a teraz cały etat na umowe na czas nieokreślony. Zarobki marne czyli najniższa krajowa+ premia uznaniowa (300-450zł). Brak możliwości rozwoju. Małe miasteczko około 20tyś mieszkańców. 

Branża handel- sprzedaż internetowa. Wystawiam aukcję, obrabiam zdjęcia, organizuję wysyłke. W okresach urlopowych jestem w sklepach stacjonarnym za koleżanki ale w tym czasie tez odpowiadam na meje, czasami coś wystawiam na allegro.

Jestem znudzona, wypalona. Pracodawca dużo wymaga, stoi jakieś swoje fochy, obowiązków jest dużo, do tego praca w soboty za które odbieram godziny w tygodniu. Czasami nadgodzin uzbiera sie około 60 a dzień wolny dostaję jak się obrobię z obowiązkami. Koleżanka ostatnio miała 70 nadgodzin za co miała zapłacone 10zł/h. Potem miała trochę niższą premie. Tak, że pracodawca oszczędza na nas jak może. Jest to mała firma, łącznie pracuja trzy osoby i dlatego sobie z nami pogrywa. Jeżeli bym sie zwolniła wszyskie moje obowiązki spadły by na szefową.

 Ciężko jest się utrzymać za 1800zł na wynajmowanym mieszkaniu. Chciałabym odłozyć jakies pieniądze na swoje własne mieszkanie tylko z czego po drugie czy jakiś bank da mi kredyt z najniższą krajową na umowie. Ostatnio szefowa stwierdziła ze mi są pieniądze nie potrzebne- co to za traktowanie pracownika. 

Chciałabym poszukać jakieś innej pracy, moze wyjechac do wiekszego miasta albo zacząć robić coś innego.

Nie wiem jak to wszystko ogarnąć z wypowiedzeniem... czy najpierw znaleźć inną pracę a potem złożyć wypowiedzenie. Wiem że przysługuje mi okres wypowiedzenia a nie wiem czy szefowa poszła by mi na rękę i rozwiązała umowe za porozumieniem stron. Jak to pogodzić?

A może porozmawiać o podwyżce a potem podjąć decyzję?

Poradźcie bo się pogubiłam :)

Za błędy przepraszam, szybko pisałam :)

masz cos odlozone? zostaw sobie z 1500zl, zobacz sobie w umowach jaki masz okres wypowiedzenia mieszkania i pracy. juz teraz poroznos i porozsylaj cv w miastach w ktorych planujesz mieszkac. wielu ludzi szuka pracy bedac jeszcze w starej, przyszlemu pracodawcy po prostu mowisz na rozmowie rekrutacyjnej jak cie zaprosza ze dopiero chcesz sie zwolnic ze starej pracy, ze wzgledow finansowych musisz miec najpierw pewna prace w nowym miejscu, bo wiaze sie to z przeprowadzka. jesli pytaliby o powod dla ktorego chcesz sie zwolnic to mowisz ze bardzo niskie zarobki w obecnej pracy i przy tym brak mozliwosci rozwoju i wyzszej pensji. jak czujesz ze prace moglabys dostac to wymawiasz mieszkanie, umowe w pracy i lecisz w swiat. nawet gdybys od razu nie ogarnela mieszkania w nowym miejscu to mozesz przez jakis czas dojezdzac, nawet 1h drogiw  jedna strone codziennie nie bedzie tragiczne, jesli to tylko na meisiac-dwa.

Jeżeli jest to praca bez perspektyw, bez możliwości rozwoju - to sama podwyżka by mnie nie przekonała. Zresztą wątpię żeby ktoś z takim podejściem dał Ci satysfakcjonującą podwyżkę. 

Masz trzymiesieczny okres wypowiedzenia, prawda? 

Jeżeli szefowa powiedziała że pieniądze nie są Ci potrzebne to podwyżki na pewno Ci nie da i nawet nie ma sensu zacząć rozmowę na ten temat. Zacznij szukać nowej pracy, może coś ciekawego się znajdzie.

tak okres wypowiedzenia to trzy miesiące... mam też zaległy urlop 18dni z poprzednich lat... 

mines napisał(a):

masz cos odlozone? zostaw sobie z 1500zl, zobacz sobie w umowach jaki masz okres wypowiedzenia mieszkania i pracy. juz teraz poroznos i porozsylaj cv w miastach w ktorych planujesz mieszkac. wielu ludzi szuka pracy bedac jeszcze w starej, przyszlemu pracodawcy po prostu mowisz na rozmowie rekrutacyjnej jak cie zaprosza ze dopiero chcesz sie zwolnic ze starej pracy, ze wzgledow finansowych musisz miec najpierw pewna prace w nowym miejscu, bo wiaze sie to z przeprowadzka. jesli pytaliby o powod dla ktorego chcesz sie zwolnic to mowisz ze bardzo niskie zarobki w obecnej pracy i przy tym brak mozliwosci rozwoju i wyzszej pensji. jak czujesz ze prace moglabys dostac to wymawiasz mieszkanie, umowe w pracy i lecisz w swiat. nawet gdybys od razu nie ogarnela mieszkania w nowym miejscu to mozesz przez jakis czas dojezdzac, nawet 1h drogiw  jedna strone codziennie nie bedzie tragiczne, jesli to tylko na meisiac-dwa.

mam jakies oszędności bo juz sie na to długo przygotowuje, mieszkanie mogę zostawić z dnia na dzień bo tak jestem dogadana z właścicielem... Dojazdy własnie zajeły by wiecej czasu bo najblizsze wiesze miasta są oddalone o około 90-120km ale myśle ze jak ktoś chce to znajdzie coś na wynajem :)

porozmawiać o podwyżce zawsze można, tylko nie stosuj absolutnie szantażu, bo to zawsze na pracodawcę działa jak płachta na byka, w sensie nie mów "albo 500 zł więcej, albo się zwalniam i to już dzisiaj", tylko na spokojnie, wypisz sobie argumenty na kartce i powtarzaj, zanim pójdziesz na rozmowę. Możesz powiedzieć, że pracujesz już długo i czujesz się niedoceniona w związku z tym, że Twoje doświadczenie rośnie, a wypłata niestety nie, że masz problemy z utrzymaniem się za obecne wynagrodzenie, że obowiązków jest sporo i tak dalej, ale powinnaś dać też jakiś miły pierwiastek w tej rozmowie, żeby to nie było same wylewani żali, więc możesz coś wymyśleć, że chcesz się dalej rozwijać i nie wiem co, robić coraz lepsze aukcje, ale chcesz też motywacji do tego.

A jak to nie podziała, najlepiej by było, żebyś sobie ogarnęła pracę, którą zaczniesz na przykład od kwietnia, przejrzyj oferty, czasem pracodawca robi rekrutację już na długo przed tym, aż faktycznie będziesz miała rozpocząć pracę.

Raczej skupiłabym się na szukaniu nowej pracy skoro mówisz, że twoja obecna ma tyle negatywnych aspektów.

Poszukaj sobie nowej pracy .

Pasek wagi

Wygląda na to, że kolejne lata w obecnej pracy będą wyglądały bardzo podobnie. Może warto rozejrzeć się za czymś nowym? Może wyjechać? Może otworzyć coś własnego? 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.