23 marca 2011, 13:49
Zerwałam z moim eks 2 miesiące temu, byliśmy ze sobą ponad 2 lata. On sam twierdził, że nie wie czy mnie kocha, nie chciał rozmawiać o przyszłości, naszej i jego. Z tych i wielu innych względów z nim zerwałam.
Niestety, razem pracujemy i muszę go widywać codziennie. On nie rozumie, że ja już go nie chcę, ciągle podchodzi do mnie i dotyka mnie za rękę, pupę, gdzie popadnie, mówi do mnie kiciu, kotku itd. i do tego dowala swój głupkowaty uśmieszek. Czuję do niego obrzydzenie.
Na początku jeszcze to jakoś znosiłam, ale to już ciągnie się od ponad 2 miesięcy codziennie i mam już tego dosyć. Codziennie powtarzam mu, proszę, nawet błagam by tak do mnie nie mówił. Na początku byłam grzeczna, ale teraz mówię mu to w bardziej dosadny sposób typu "Spie*****" lub Odpi******" - kiedyś gdy tak do niego mówiłam, obrażał się i mówił, że nie powinnam tak do niego mówić, teraz dowala ten głupi uśmieszek i to go nakręca.
Dzisiaj powiedział mi bym modliła się, byśmy pewnego dnia nie zostali sami w firmie.
To już nie jest zabawne i powoli zaczynam się go bać. Czasami zachowuje się jak by był niezrównoważony psychicznie. Co ja mam zrobić, bo już nic nie pomaga, jestem bezsilna, a ta sprawa coraz bardziej staje się niebezpieczna.
Rozważam odejście z firmy między innymi przez tą sytuację, ale minie trochę czasu zanim znajdę inną pracę.
Macie jakieś pomysły?
Edytowany przez Famous 23 marca 2011, 13:56
23 marca 2011, 14:01
jej.sie.udalo - firma jest mała, więc zmiana działu odpada. Od pewnego czasu już reaguje podniesionym głosem na jego zaczepki w towarzystwie innych osób, ale każdy traktuje to jako coś normalnego - bo w końcu jestem jego byłą dziewczyną...
23 marca 2011, 14:03
Też bym poszła na policję w takiej sytuacji. Zagroź mu, ze jeśli jeszcze raz cię dotknie, to pójdziesz, a jeżeli to zrobi - spełnij groźbę. Jak się nim sąd zajmie, to od razu mu ten uśmieszek zniknie...
23 marca 2011, 14:05
mafiboszet - to raczej nie możliwe, bo musiałabym za nim latać z telefonem.
23 marca 2011, 14:08
Łatwo jest nagrać go w takiej sytuacji -jeżeli tylko macie komputer w miejscu pracy, to włączasz kamerę i niech sobie nagrywa. Albo jak widzisz, że on podchodzi, to włączaj kamerę/dyktafon w telefonie - będziesz miała dowód. A to, że inni to uważają za normalne, to nic nie znaczy - ważne, że widza i że widzą, ze ty sobie tego nie życzysz. Sądowi to powinno wystarczyć.
23 marca 2011, 14:10
Wiecie, ja raczej nie chciałabym tego załatwiać na policji, czy w sądzie. Macie jakieś inne rady, co można zrobić?
Ja mu codziennie mówię, by się ode mnie odwalił i że nie jesteśmy razem, ale on sam mówi, że nie przyjmuje tego do wiadomości.
23 marca 2011, 14:11
to ja widzę tylko odejście z pracy i zmianę nr telefonu skoro nie chcesz tego naglaśniać
- Dołączył: 2007-01-17
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 7057
23 marca 2011, 14:25
Może masz jakiegoś "dużego " kolegę, który kilka razy odbierze Cię z pracy i poudaje ze jesteście parą. Może jak on zobaczy ze masz kogoś to sie odczepi? jeśli nie to albo zmiana pracy , albo nagranie dowodów i postraszenie go policją. Zanim podasz go na policję pokaż mu co nagrałaś (wpierw jednak zgraj na kompa, żeby nie wyrwał ci komórki i nie skasował dowodów!!!!) i jeśli twoja groźba nie podziała, to będziesz musiala zgłosić to na komisariacie- bo jak on taki psycholnięty to na prawdę sie może źle skończyć! Jak zostajecie sami w firmie miej przygotowany gdzieś pod ręką gaz, tak w razie czego...
23 marca 2011, 14:25
A ja nie widzę innej opcji, niż pójście na policję. Kto wie, czy jak pracy nie zmienisz, to nie zacznie cię nachodzić gdzieś indziej? Różnie może być, a on wygląda na nieźle nakręconego, twój opór tylko go bawi, kto wie, czy nie będzie chciał bawić się dalej? Nagraj go choćby na wszelki wypadek, żeby mieć w razie czego dowód, będziesz spac spokojnie, albo będziesz miała czym go nastraszyć, bo jak zagrozisz, że pójdziesz na policję z dowodami, to nie będzie miał wyboru - albo narazić się na postępowanie i rozprawę, albo się wycofać. Tylko jak nagrasz, to miej kopię w kilku miejscach i najlepiej nie mów mu, gdzie...
- Dołączył: 2007-05-28
- Miasto: Na Jednej Z Dzikich Plaż
- Liczba postów: 14201
23 marca 2011, 14:39
nienawidze takich psycholi
czy jest możliwe, żebyś się do nigo nie musiała odzywać? ignorować go?
generalnie widać, ze Twoje złoszczenie się tylko go nakręca
zaopatrz się w jakiś gaz łzawiący dla bezpieczeństwa..
23 marca 2011, 14:42
ja bym go po prostu ignorowała. tak jakby go nie było. znudzi mu się się odczepi. Twoja niechęć jeszcze bardziej go nakręca i sprawia mu frajdę,.