- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
4 marca 2018, 09:43
Hej wam. Ostatnio sie coraz bardziej nad tym zastanawiam, mam super narzeczonego , wspaniala rodzine a wykruszyly mi sie jakos przyjaciolki. Mam jedna kochana ktora niestety pracuje za granica i przyjezdza pare razy do roku, druga urodzila dziecko i jakos nie ma czasu, trzecia zajeta praca i dzieckiem, na uczelni niby mam jakas kolezanke ale nie ma miedzy nami jakies przyjazni. No i jakies znajome z ktorymi czasami pisze, spedzamy wspolnie sylwestra i ze swoimi facetami. Ogolnie te konakty z nimi sa raz na miesiac na dwa. ( nie liczac uczelni) ogolnie wolny czas spedzam z prawie mezem xd. Jestem ciekawa czy wy tez tak macie ?
Edytowany przez Pamelcia100 4 marca 2018, 09:46
4 marca 2018, 11:06
Niestety, czasem tak się dzieje z biegiem lat. Jedne zakładają rodzinę, rodzą dziecko i odbija im palma. Drugie wyjeżdżają za granicę i dzieje się tak samo. Nie ma co płakać, w Twoim życiu na pewno pojawią się nowi ludzie, z którymi z czasem nawiążesz równie silne więzi... Tym razem być może takie prawdziwe. Ja mam trzy naprawdę dobre koleżanki, z którymi utrzymuję w miarę regularny kontakt (spotykamy się, chodzimy na zakupy, na siłownię, na kawę/obiad, czasem coś wypijemy w weekend w zaciszu domowym) i kilkunastu kolegów, z którymi raczej nie spędzam tyle czasu, co kiedyś, bo nie mam potrzeby szukać męskiego towarzystwa. Mój facet mi wystarcza, jest moim partnerem i przyjacielem.
4 marca 2018, 15:41
Tak, dokładnie tak samo :)