- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 marca 2018, 19:36
Czy u was tez w pewnym wieku znajomi sie krusza ? Nie maja czasu na rozmowy , spotkania. Najblizej zostaje sie z partnerem i rodzina ?
3 marca 2018, 19:42
no tak czym jestes taka zdziwiona normalna kolej zeczy
ja tam sie z tego ciesze bo fajnie jest polezec na kanapie z mezusiem
Edytowany przez Kalitek 3 marca 2018, 19:43
3 marca 2018, 19:51
nie zawsze tak jest. ja nie wyobrazam sobie przestac spotykac sie i miec kontakt z przyjaciółmi nawet kiedy bede miec rodzine..
3 marca 2018, 20:25
" (..) naturalna kolej rzeczy. eliminacja ziomow, jak sortowanie smieci." -ze tak zacytuje Palucha.
normalna sprawa, ze z biegiem lat znajomi sie wykruszaja. czesc z nich jest przy nas tylko na chwile (np. kolezanka, z ktora chodzilysmy razem na jakis kurs), czesc z nich nieco dluzej (np. znajomi ze studiow czy z pracy). ZNAJOMI. bo nie wyobrazam sobie, zebym miala kiedykolwiek urwac kontakt z przyjaciolmi. a ze znajomymi tak to juz bywa -pojawiaja sie, znikaja, jedni zastepuja drugich. oczywiscie znajomosc moze przerodzic sie w przyjazn, od czegos trzeba zaczac. ale jesli kto byl, z czasem jego obecnosc w naszym zyciu slabla, az do tego stopnia ze zanikla smiercia naturalna -wtedy jest mowa o znajomosci. nic poza tym. i do takich znajomosci, nic nie znaczacych znajomosci, nic nie wnoszacych w nasze zycie, ja sie nie przyzwyczajam. przyzwyczjam sie do osob, ktore sa dla mnie wazne, na ktorych mi zalezy, bez ktorych w moim zyciu czegos by brakowalo, ktore w zasadzie stanowia czesc mojego zycia.
3 marca 2018, 22:00
Normalne. Pamiętam jak do dwóch lat po szkole staraliśmy się robić jeszcze imprezy, ogniska.. Potem każdy poszedł w swoją stronę. Dzieci, partnerzy, praca.. Teraz została garstka przyjaciół, a ze znajomymi ze szkoły kontakt sporadyczny (spotkania na przystanku, na mieście).
4 marca 2018, 06:35
Mam prawie 30 lat, zostaly 3 kolezanki z ktorymi spotykam sie srednio raz na 3 tygodnie na kawie. Jedna ma chlopaka, tak samo jak ja, 2 pozostale to singielki.
Reszta po wyjsciu za maz i urodzeniu dzieci uciela wszelkie kontakty... tak jakby maz to byl ich caly swiat,czego nie rozumiem, bo jak sie im kiedys malzenstwa posypia, to zostana same, bez przyjaciol.
4 marca 2018, 08:35
No niestety tak jest. Jak pojawi się mąż to kontakty jeszcze jako takie są. Ale w momencie pojawienia się dziecka naprawdę ciężko utrzymywać częste kontakty ze znajomymi. Rodzina wtedy pochłania dużą ilość czasu. A gdy mamy chwilę wolnego to nie koniecznie marzymy o spotkaniach.
4 marca 2018, 09:03
U mnie zawsze tak było, mam paru przyjaciół i bliższych znajomych i z nimi mam częsty kontakt, a resztę to raczej "olewam". Znaczy mam na myśli takie podejście, że jak mamy kontakt to fajnie, jak zadzwonią i chcą wyjść na kawę to z nimi wyjdę, ale sama z siebie o te relacje jakoś specjalnie nie zabiegam. Za to z przyjaciółmi nie sądzę żeby coś się kiedyś miało zmienić, bo to taka mała "komuna", wszyscy się między sobą znają i tak to sobie już funkcjonuje w niektórych przypadkach 20 lat.