Temat: Przestrzeń osobista

Notorycznie spotykam się z klepaniem po ramieniu i staniem zbyt blisko. Ostatnio szwagier wpakował nam się do łóżka kiedy zasypiałam, on rozmawiał z moim chłopakiem - szlak mnie trafił. A wam przeszkadza gdy ktoś z grona znajomych narusza waszą przestrzeń osobistą, zwracacie na to uwagę? 

"Dystans intymny – jeden z dotyków personalnych. Rozciąga się w promieniu ok. 45 cm wokół ciała (obrazowo można powiedzieć, że jest to strefa na wyciągnięcie łokcia). W obszarze tym prawie zawsze dochodzi do kontaktu fizycznego z rozmówcą, dlatego jest on zarezerwowany dla bardzo bliskich osób (małżonek, partner, dziecko). Naruszenie tej strefy przez inną osobę odbierane jest jako agresja terytorialna, co jest odczuwane jako nieprzyjemne zarówno przez osobę, której strefa jest naruszana jak i przez intruza. Sytuacja taka pomoże powodować zachowania agresywne. Naruszenie dystansu intymnego wywołuje także szereg reakcji fizjologicznych, na przykład może nastąpić zahamowanie zdolności wydalania moczu, zmienia się odruch skórno-galwaniczny, potliwość dłoni, akcja serca, EEG, napięcie mięśni." [Wikipedia]

Mialam tak przez bardzo wiele lat. Ale jak zaczelam sobie ukladac na nowo rozne rzeczy na terapii, to w koncu mi przeszlo. Nie przecze, ze i moja mala cora - przylepa mogla miec w tym swoj udzial:D To nie jest tak, ze sie na obcych ludzi teraz rzucam i ich przytulam, ale nie czuje tez dyskomfortu, jak ktos np. poklepie mnie po ramieniu. U mnie ten dystans wynikal, z braku pewnosci siebie i strachu przed ocena. Jak sie polubilam ze soba, to i z ludzmi mi jest teraz latwiej:)

Nie mam problemu z dotykiem wsrod przyjaciol czy nawet dalszych znajomych ale do szalu doprowadza mnie kiedy ludzie w kolejce zblizaja sie do mnie do tego stopnia ze czuje ich oddech na plecach albo gdy szturchaja mnie wozkiem lub jakas torebka/ plecakiem. Przy kasie wkurza mnie tez kiedy ktos staje przy terminalu gdy dopiero pakuje zakupy i bede placila. Zazwyczaj pytam wtedy takiego osobnika czy zamierza zaplacic za mnie.

Pasek wagi

Nie mam jakiegoś problemu z tym ze ktoś mnie po plecach poklepie

Pasek wagi

Nie ma problemów z dotykaniem. Jeżeli są to osoby które znam i lubię, nawet dalsi znajomi i jeżeli nie ma to podtekstu seksualnego to nawet nie zauważam że mnie ktoś dotyka :) U mnie cała rodzina jest tulaśna :D chyba wyniosłam to z domu... Moja przyjaciółka znowu bardzo nie lubi i duuużo czasu mi zajęło żebym się tego nauczyła 

roogirl napisał(a):

nihilll napisał(a):

Bardzo rzadko mi się to zdarza. Ja nie lubię nawet zwyczajowego całusa w policzek na powitanie. Dla jednych to norma i miłe przywitanie a dla mnie naruszanie mojej strefy intymnej. Jasne przyjaciółka, rodzina spoko, ale sąsiedzi to już dla mnie dziwne.
A co powiesz na to jak niektórzy witają się pocałunkiem w usta? :)

jezu, mam taką koleżankę która zawsze chce się witać całusem w usta, nie mogę tego pojąć, za żadne skarby świata, PO CO KTOŚ MÓGŁBY CHCIEĆ TAK ROBIĆ?

jestem niedotykalska ale na zdrowy rozsądek wiem gdzie są jakieś tam granice 'normalności' dla większości osób, więc się jakoś nie złoszczę na znajomych, ale jak mnie obcy dotykają to zaczyna we mnie wrzeć, chociaż i tak jestem za słaba i nie zwracam im uwagi tylko jakoś zgrabnie próbuję się wymiksować i odsunąć.

nie. Czesto nawet nie zauwazam ze ktos mnie dotknal, nawet przypadkiem. Dlugo pracowalam jako masazytka, dotykalam roznych ludzi w rozne miejsca i to chyba zaburzylo bariery przestrzeni personalnej. 

Pasek wagi

strasznie mnie to irytuje. I tak jak nie mam problemu kiedy stoi blisko mnie ktos z rodziny, znajomy, tak dostaje szewskiej pasji, kiedy robia to obcy ludzie. Np na przystanku (w autobusie rozumiem kiedy nie ma miejsca i jest tlok), w kolejce w sklepie jak ktos wjezdza mi wozkiem w tylek albo wrecz pcha sie i staje mi na stopach, jakby to mialo cokolwiek przyspieszyc itd okropnie mnie to wkurza wrrr

No ja mam podobnie. Denerwuje mnie przesadne spoufalanie się. Jedyne osoby, które dopuszczam bliżej to rodzina i przyjaciele. Z moimi dobrymi kumplami zazwyczaj witamy się uściśnięciem dłoni. Nie lubię być klepany po ramieniu przez osoby, które chcą skrócić sztucznie dystans.

Wydaje mi się, że to zależy niekiedy od charyzmy osoby. Naprawdę nie chodzi o to czy ktoś jest ładny lub nie, ale odczuwam niepokój, gdy niektóre osoby kładą mi rękę na ramieniu, przy innych uznaję to za normalne. I nie zawsze chodzi o stopień zażyłości. 

Pasek wagi

Z chlopakiem, rodzina, przyjaciolkami ok ale z dalszymi ludzmi tez nie lubie. Mam kolege geja, ktory bardzo lubi taki konakt dosc bliski, jak cos mowi musi mnie zlapac za kolano albo cos w tym stylu. Nie ukrywam, ze troche dziwnie mi z tym :p

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.