- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 lutego 2018, 20:09
Jak w temacie. Jeśli tak to jak często i czy robią to chętnie? Jakie mają dania popisowe? Gotują zdrowo czy tlusto? Lubicie jeść ich kuchnię?
Jeśli nie gotują to czy przeszkadza Wam taki stan rzeczy?
28 lutego 2018, 11:28
Mój cośtam umie ugotować, ale raczej bardzo proste rzeczy typu fixy. Także można powiedzieć, że nie gotuje. I nie przeszkadza mi to, bo ja bardzo lubie gotować :)
28 lutego 2018, 11:34
Odkad mamy Thermomixa moj M. gotuje codziennie a ja tylko weekendowo :) Ja wynajduje pomysl na obiad wedlug tego co mamy w lodowce a on obsluguje Thermomixa, wrzuca skladniki i sledzi przepis krok po kroku a jak wracam z pracy podaje mi cieple danie na stol :) Sam tez lubi i umie ale glownie sa to szybkie potrawy jednogarnkowe typu czyszczenie lodowki z ryzem czy makaronem ;)
28 lutego 2018, 11:50
Nie umie, ale bardzo się stara... Zawsze jednak musi dodać "coś od siebie" do przepisu, czego skutkiem były następujące dania:
- kawa z kefirem (miał nadzieję, że będzie pyszna i kremowa)
- kanapki z żółtym serem skropionym cytryną (???)
- krewetki uduszone w whisky (no bo ja przecież robię w białym winie)
- gofry waniliowe posmarowane serem z niebieską pleśnią (to akurat było zaskakująco dobre)
- gotowe brownie z paczki w formie koktajlu (trzeba było dodać tylko wodę - na opakowaniu było dodać 1,5 dl, mój mąż przeprowadził skomplikowane obliczenia w pamięci i dodał półtora litra wody)
28 lutego 2018, 12:13
zależy, robi dobre rzeczy z warzyw typu pasty, omlety, kotlety i surówki, ale np zalać to wodą i zrobić zupę to już jest panika.
28 lutego 2018, 12:17
Gotuje i ma talent :)
I świetnie piecze ;)
A co do częstotiwości to na zmianę w miarę gotujemy bo ja też lubię i mi to wychodzi :) Ale oboje lubimy jeść lekko, dla mnie nauczyl się nawet wszystkich bezmięsnych wersji dań :)
Edytowany przez 28 lutego 2018, 12:18
28 lutego 2018, 14:12
Raczej nie gotuje. NIby broni się, że umie i jak coś zrobi to naprawdę dobre (2 razy do roku) , ale nie lubi - jak jest sam to je gotowaną kiełbasę z cebulą przez tydzień. wszystko zrobi, ale idzie mu to jak krew z nosa - trwa z 4 razy dłużej niż moje gotowanie, co chwila pytanie : gdzie jest pieprz? ----noż kurde tam gdzie jest od 10 lat!
28 lutego 2018, 14:53
czasem coś mu się zdarzy - robi dobre placki ziemniaczane i naleśniki. umie też zrobić kopytka, kluski leniwe, pierogi, mielone czy spagetti. ale słabo doprawia jak dla mnie, ale ja wolę generalnie rzeczy ostre czy pieprzne, więc może tak mi się wydaje.
28 lutego 2018, 15:13
Umie gotować i dobrze, smacznie gotuje, jednak wstępu do kuchni /poza sytuacjami awaryjnymi/ nie ma.Jego gotowanie ( np.kurczak po chińsku, jedno danie dla 4 osób) = zużyte 90% garnków ,misek, talerzy wszystko rozwłóczone po całej kuchni,i kończy się w momencie ułożenia dania na talerzu;-) Mam wrażenie że "mistrzowie ceremonii" uważają że garnki po robocie same się myją, kuchnia też.Obiad nie jest wart mojego godzinnego sprzątania po nim ;-)dlatego ...trzymam go z dala od kuchni,
haha, dokładnie - potem wszędzie mąka, starte ziemniaki itp :P