Temat: Czy Wasi mężczyźni gotują?

Jak w temacie. Jeśli tak to jak często i czy robią to chętnie? Jakie mają dania popisowe? Gotują zdrowo czy tlusto? Lubicie jeść ich kuchnię? 

Jeśli nie gotują to czy przeszkadza Wam taki stan rzeczy?

nie, co więcej przekraczając próg kuchni ma wzrok jakby wchodził do sali tortur. On nie gotuje, ja nie jeżdze na szmacie i jest git. 

gotuje i lubi, rzadziej niż ja, zazwyczaj w weekendy. popisowy jest jego gulasz, ale prawda, że jest bardzo tłusty. tak samo schabowe na smalcu i inne. generalnie smaczne to, ale ja nie lubie jeść aż tak tłusto, tzn nie ze oleju/smalcu.

moj maz gotuje w weekendy bo w tygodniu zwyczaje nie ma na to czasu (konczy o 20). Gotuje wszystko od klusek slaskich i schabowe przez pizze po kuchnie chinska czy meksykanska. Lubi to. Zazwyczaj w sobotę rano oceniamy na co mamy ochote i potem on w weekend robi. Czasem jakies wynalazki kombinuje. Z racji tego ze ja sie odchudzam to jak cos jest tluste to odchudza moja porcje. I tak uwielbiam jesc jak on gotuje bo wtedy ja nie musze hah ja zajmuje sie gotowaniem w tyg i porannym sniadaniem w sobotę.

Pasek wagi

Nie... jak mi zrobił naleśniki gdy leżałam po wypadku to miałam ochotę umrzeć z głodu (cały czas zdalnie z łóżka mówiłam co robić ma..... a mimo to dał radę zmienić to w coś kompletnie niejadalnego.) Uwielbiam gotować więc mi to obojętne na codz

Mój mąż przygotowuje 80% posiłków w domu. Uwielbia gotować. Na pewno robi to lepiej ode mnie :-)

Pasek wagi

Gotuje. Nie na co dzień, ale nie sprawia mu to kłopotu. Lubię jego dania :) 

Pasek wagi

Gotuje na co dzień obiady są smaczne i dzieci mówią, że lepsze niż moje. 

Pasek wagi

Tak mój mąż gotuje, ale nie na co dzień. Ja obecnie jestem z dzieckiem w domu i ja głównie zajmuje się  obowiązkami. W każdym razie mój maż ma poczucie smaku, umie łączyć składniki i sam wymyśla jakieś pyszne potrawy. Gotuje dużo lepiej ode mnie i ma do tego talent, ale jest leniuchem. Danie popisowe to każde jakie zrobi. Gotuje różnie tłusto pod siebie i zdrowo pode mnie. 

Nie, ale kilka mcy temu chciał mi pokazać ze coś w kuchni potrafi. I wrzucił do garnka: szpinak, całe pomidory i makrele ( całe szczescie bez ości i skory:PP) i to była według niego zupa. Od tamtej pory nie jest zapraszany do kuchni.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.