- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 lutego 2018, 18:40
Od miesiąca spotykam się z chłopakiem pierwszym w zyciu. On 4 marca zostanie chrzestnym córki swojej siostry i prosi mnie bym szła z nim.Ja się trochę krępuje i uwazam ,ze to za wcześnie dziś mu o tym powiedziałan i strasznie się wkurzył.On był już raz u mnie w domu ja u niego też.Po mszy bedzie obiad w mieszkaniu i tylko rodzice dziadkowie i chrzestni dziecka. Czy powinnam tam iść i co ewentualnie dać w prezencie?
17 lutego 2018, 23:15
rozumiem twoje obiekcje i tez nje poszłabym, co innego impreza na 200 osób a co innego kameralne spotkanie w gronie najbliższej rodziny. Natomiast zastanawia mnie dlaczego sue wkurzył, dlaczego tak mu zależy żebyś poszła i jakie są jego argumenty.
Mówi ze skoro ma dziewczyne to wstyd by szedl sam i ze msza i 2 h na kawie mnie nie zbawią itp.
17 lutego 2018, 23:59
Mówi ze skoro ma dziewczyne to wstyd by szedl sam i ze msza i 2 h na kawie mnie nie zbawią itp.rozumiem twoje obiekcje i tez nje poszłabym, co innego impreza na 200 osób a co innego kameralne spotkanie w gronie najbliższej rodziny. Natomiast zastanawia mnie dlaczego sue wkurzył, dlaczego tak mu zależy żebyś poszła i jakie są jego argumenty.
W takim razie nie poszłabym i uważniej bym go obserwowała, z rezerwą podchodziła do związku. Dla niego nie jest ważna Twoja obecność sama w sobie, tylko ważne jest to co ludzie powiedzą jak przyjdzie sam. Bezczelne z jego strony, że się jeszcze wkurzył. Z wypowiedzi wynika,że nie zalezy mu na Twoim towarzystwie, ani na tym abyś zbliżyła się go jego rodziny tylko chce się pokazać, że nie jest dupą wołową tylko ma dziewczynę.
Edytowany przez Marisca 18 lutego 2018, 00:01
18 lutego 2018, 07:00
W takim razie nie poszłabym i uważniej bym go obserwowała, z rezerwą podchodziła do związku. Dla niego nie jest ważna Twoja obecność sama w sobie, tylko ważne jest to co ludzie powiedzą jak przyjdzie sam. Bezczelne z jego strony, że się jeszcze wkurzył. Z wypowiedzi wynika,że nie zalezy mu na Twoim towarzystwie, ani na tym abyś zbliżyła się go jego rodziny tylko chce się pokazać, że nie jest dupą wołową tylko ma dziewczynę.Mówi ze skoro ma dziewczyne to wstyd by szedl sam i ze msza i 2 h na kawie mnie nie zbawią itp.rozumiem twoje obiekcje i tez nje poszłabym, co innego impreza na 200 osób a co innego kameralne spotkanie w gronie najbliższej rodziny. Natomiast zastanawia mnie dlaczego sue wkurzył, dlaczego tak mu zależy żebyś poszła i jakie są jego argumenty.
Dokladnie, chce pokazac, ze oto on ma dziewczyne :D skoro mu z takiego powodu ma byc wstyd (???) to pewnie jakis mega zakompleksiony jest.
Edytowany przez 18 lutego 2018, 07:01
18 lutego 2018, 07:46
chrzciny to nie wesele, ze koniecznie trzeba miec os. towarzyszącą. Po miesiącu to jakos szybko... jak Ci z tym niefajnie to nie idz i się nie zmuszaj.
18 lutego 2018, 09:01
A może zaproponuj że na nasze chętnie pójdziesz, przywitasz się z rodziną pod kościołem a na obiad niech idzie sam bo będziesz się czuła niezręcznie. Będzie pół na pół.
18 lutego 2018, 10:14
Ja bym poszła. Kupiłabym jakiś drobiazg dla dziecka a jak nic nie przychodziłoby mi do głowy to kwiaty
18 lutego 2018, 12:48
Ja byłam w takiej sytuacji, że byłam w związku 2 mce kiedy zostałam mamą chrzestną dla syna mojej siostry. Mój chłopak nie brał w tym udziału, i nic takiego się nie stało. Jesteśmy razem do teraz (11 lat).
18 lutego 2018, 13:09
Masakra, na serio to taki problem, że trzeba na forum pytać? Jak kiedyś ludzie funkcjonowali bez vitali?
18 lutego 2018, 17:26
poszłabym tylko niech on zapyta siostry czy tez jestes zaproszona żeby nie było zaskoczenia z jej strony bo krótko jestescie