Temat: potrzebuje wsparcia

Pewnie nie jedna z was tak ma. W odchudzaniu mam lepsze i gorsze dni nie chodzi już o wytrzymałość na dietę a o samopoczucie stanęłam dziś na wadze 64, 8 a jeszcze 2 miesiące temu było 73, 8 wszystko jest super przez chwilę się cieszę oglądam się w lustrze patrzę gdzie ile mi ubyło. Idę na górę robić sobie śniadanie i słyszę od bratowej już dobrze wyglądasz przejdź na stabilizację oczywiście myślę sobie w duchu, W KTÓRYM MIEJSCU DOBRZE WYGLĄDAM? cały czas przed czuje się jakbym była w tym 73 kilowym ciele ja nie mogę pomyśleć o sobie że jestem szczupła ( nawet napisanie tego mnie zastanawia czy sobie nie schlebiam)
nie chce wpaść w anoreksje nie chce budzić się co dzień i 20 godz. myśleć o diecie bo o niczym innym nie myślę przed wyjściem oglądam się 100 razy i pytam po 2000 czy dobrze wyglądam ehhh nie wiem co robić

Dilajla, Twoje odczucia to dowód na to, że nasze samopoczucie z powodu sylwetki w dużej mierze siedzi w naszych głowach,a  nie w obiektywnej rzeczywistości. Tak jest często. Może spróbuj pooglądać stare zdjęcia ze "starą" wagą i porównaj je z obecnymi z "nową" wagą, a jak takowych nie masz to je cyknij, choćby komórką :) W lustrze tej różnicy tak nie widać, bo widzisz siebie na co dzień. Z obecną waga na pewno wyglądasz ślicznie i niejedna chciałaby taka być :) Głowa do góry, zaprzyjaźnij się z samą sobą. Zapytaj siebie, jakbyś pytała inną osobę, dlaczego tak surowo siebie oceniasz? Jak mogłabyś sobie pomóc, jednocześnie nie szkodząć?
Powodzenia! :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.