- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
25 stycznia 2018, 20:46
Jak w temacie. Czy wg Was istnieje przyjaźń miedzy mężczyzną a kobietą? Załóżmy że jesteście w szczęśliwym małżeństwie i macie przyjaciela faceta, fizycznie on się Wam podoba, a Wy jemu, zwierzacie się sobie ale nic po za tym. Czy Waszym zdaniem takie coś może funkcjonować, czy jednak nie? I czy Wg Was mężczyzna może rozumieć lepiej kobietę niż inna kobieta?
25 stycznia 2018, 20:51
Dziwna troche ta przyjazn, kiedy postrzega sie ja przez "on podoba sie jej, a ona jemu".
25 stycznia 2018, 20:52
Prosta odpowiedź mojego psychologa: przyjaźń damsko męska istnieje ale jest rzadkością i jest wtedy kiedy dwie osoby łączy stosunek na zasadzie brat-siostra bez żartów i podtekstów seksualnych.
25 stycznia 2018, 20:56
Istnialaby gdyby faceci przestali myśleć fujarami..:)
25 stycznia 2018, 20:59
Nigdy się z taką nie spotkałam. Każda moja przyjaźń z facetem kończyła się, że mi miłość wyznawał, a ja musiałam ucinać kontakt. Nie znam też nikogo kto by takiej przyjaźni doświadczył i nie wylądował w łóżku. Poza tym ja nie wierzę w przyjaźń od dawna.
25 stycznia 2018, 21:02
Istnialaby gdyby faceci przestali myśleć fujarami..:)
Świetne :D ale prawdziwe jednak... :)
25 stycznia 2018, 21:04
Nie wierze w takie przyjaznie. Mowie z doswiadczenia. Przejechalam sie kilka razy na wieloletnich “przyjazniach”. Zawsze okazywalo sie ze to nie “tylko” przyjazn, nawet jesli na poczatku tym bylo czy tez wydawalo sie byc.
Bedac w zwiazku (powaznym) nie wyobrazam sobie przyjazni z facetami, tak by mi sie podobali, bym im sie zwierzala. Od tego mam meza;-) Mozna miec kumpli, np w pracy, czasem zejsc na tematy mocno poza sluzbowe, ale nie w kontekscie w jakim to opisujesz.
25 stycznia 2018, 21:06
Tak, ale nie w wersji tak jak piszesz on podoba się jej, a ona jemu. Nie ma szans według mnie. Mam przyjaciela faceta, mogę to powiedzieć z pełnym przekonaniem, znamy się jak łyse konie, nawet mieszkaliśmy razem kiedyś (po przyjacielsku, nigdy nie było nic, nawet podtekstów), ale żadnego z nas nie pociąga to drugie. Nigdy nawet nie doszło do sytuacji, że byliśmy pijani i zaczęliśmy się do siebie kleić czy coś w tym stylu. Relacja totalnie aseksualna.
W innych przypadkach raczej się nie da. No chyba że friends with benefits, ale to śliska sprawa...
25 stycznia 2018, 21:07
No tak,o co wam chodzi z tą seksualnością :P.