- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 stycznia 2018, 15:06
Witajcie,
Postanowiłem napisać post na tym forum, bo zdecydowana większość tu obecnych to płeć piękna. Otóż, mam problem z moją dziewczyną, z którą jesteśmy razem od kilku lat. Od około dwóch lat przestała trochę o siebie dbać, i pomagać mi w realizacji naszych planów i marzeń. Zrywam się pracując na etacie (kierownicze stanowisko)+prowadzę swoją firmę, i staram się jeszcze innymi kanałami zarobić dla nas jak najwięcej, podczas gdy ona pracuje tylko na swoim etacie. I tu byłoby spoko, bo uważam że to facet powinien w pierwszej kolejności zadbać o byt. Problem polega na tym, że po pracy ja ogarniam sprawy związane z rozwojem firmy, ogarniam wokół domu a ona ogląda seriale. Praktycznie w każdy weekend pracuję, a ona co najwyżej sprzątnie w domu "po łebkach". Wszystko odkłada praktycznie na ostatnią chwilę, muszę ją motywować na każdym kroku, żeby zrobiła coś dla siebie (coś co pomoże jej w rozwoju kariery). Powoli zaczynam się poddawać. Zależy mi na niej, ale totalnie nie wiem w jaki sposób do niej dotrzeć i gdzie może być problem?
20 stycznia 2018, 15:10
raczej ciezko widze szanse na zmiane, bo z jej strony checi brak. a tu nie chodzi o to, zeby robila cos na sile, wbew sobie i pozniej chodzila wiecznie niezadowolona, wkurzona, naburmuszona. jesli ona nie zmieni swojego podejscia i nie zacznie sie starac -sama z siebie, dla siebie, dla Was, to raczej marne szasne, ze nagle przestanie byc leniem i w wolym czasie zrobi cos bardziej konstuktywngo niz ogladanie seriali.
20 stycznia 2018, 15:16
Twoja dziewczyna nie jest twoim niewolnikiem żeby Ci idealnie sprzątać. Jak ona pracuje to nie wiem z czym masz problem.
20 stycznia 2018, 15:17
moze wymien ja na ukrainke, one ponoc sa idealne :)
20 stycznia 2018, 15:18
Twoja dziewczyna nie jest twoim niewolnikiem żeby Ci idealnie sprzątać. Jak ona pracuje to nie wiem z czym masz problem.
Masz problem z czytaniem ze zrozumieniem chyba. Nie napisałem, że ma MI sprzątać. Ma NAM sprzątać, albo chociaż pomagać MI w większym stopniu w tym co ja robię dla NAS. Bo w zasadzie wszystko co robię, robię z myślą o nas, a nie o sobie.
20 stycznia 2018, 15:19
A jak nie chce nic robic dla swojego rozwoju to sama powinna dojść do jakichś wniosków albo zaproś ja w nowe towarzystwo (moze kobiet które się rozwijaja) to nachlonie jakimiś nowymi spostrzeżeniami.
20 stycznia 2018, 15:20
Po 1 kochasz ją, czy Twoje wyobrażenie o niej ?
Po 2 może ona ma już dośc takiego szybkiego życia, może chce żyć powoli spokojnie i cieszyć się każdym dniem zamiast gonić za tak naprawdę niczym. Kariera nie jest żadną wartością.
Jedynie można się przyczepić do tego, że nie chce uczestniczyć w dbaniu o wasz dom.
Może też ona ma już dość Twojego zachowania, może swoją postawą chce Ci to pokazać.Wybacz, ale w weekend to ja bym wolała wyjechać ,anie słuchać, że mojego faceta znowu nie będzie w domu i nie ma dla mnie czasu. Może ona czuje się zaniedbywana przez Ciebie.
Ja nie chciałabym mieć takiego faceta,którego cały dzień nie ma w domu, a najważniejsza jest dla niego kariera i samorozwój i jeszcze chce, abym ja się dostosowała do jego bezwartościowej wizji życia. Kim Ty jesteś, żeby decydować, czy ona chce lub powinna robić coś dla siebie ?
Ile macie lat ? Jakieś plany odnośnie dzieci ?
20 stycznia 2018, 15:22
a czy razem uzgodniliscie, ze obydwoje bedziecie robic na pare etatow zeby odlozyc jak najwiecej pieniedzy? tak jak mezczyni nie sa domyslni w kwestii emocji, tak kobiety w niektorych kwestiach tez nie sa. poza tym sama tez bym wolala zeby zbieranie pieniedzy zajelo wiecej czasu, ale bez zajezdzania sie jak lysa kobyla. mysle ze waszemu zwiazkowi brakuje wspolnych weekendow.
Edytowany przez 20 stycznia 2018, 15:23
20 stycznia 2018, 15:31
Tak sądziłem, że jest to ustalone. Mamy i tak dużo więcej niż większość naszych rówieśników, ale ja nie potrafię spocząć na laurach. Pieniądze są dla mnie cholernie ważne, bo pozwalają na realizację marzeń i szczęśliwe chwile co pewien czas. Na co dzień jest proza i orka, ale może kiedy będziemy już totalnie niezależni finansowo (jako rentierzy), to będzie nam łatwiej cieszyć się życiem na co dzień.
20 stycznia 2018, 15:36
Jeszcze raz zadam pytanie ile macie lat, jakie plany odnośnie dzieci i czy pytałeś ostatnio swojej narzeczonej o czym marzy i czy taki styl życia jaki obecnie preferujesz jej odpowiada, czy ona się w tym znajduje ?