Temat: zwiazek z brzydkim facetem

tyle sie mowi, ze kobiety nie patrza na wyglad tylko na wnetrze. czy umialybyscie rozpoczac zwiazek z mezczyzna nie w waszym guscie, z takim ktory nie pociaga was seksualnie, ale za to ma swietny charakter, ogolnie facet pod wzgledem charakteru bylby waszym idealem, niestety z ciala nie wasz typ?

liskot napisał(a):

czasem facet jest brzyski, ale ma to coś, nawet w wyglądzie i jest pociągający

kase

P.S. ja bym zapytala: zwiazek z glupim facetem o boskim ciele... 

Matyliano napisał(a):

niewiadoma_a napisał(a):

To tylko moja teoria - jeśli ma imponujący charakter, zacznie podobać się fizycznie. 
zgadzam się. 

Popieram ;)

Mój nieżyjący już wujek miał coś koło 160-165 wzrostu, bardziej 160. Miał dość przystojną twarz, która jednak z wiekiem straciła fason. Do tego miał też dość paskudny charakter na tyle, że moja babcia odradzała ślub z nim przyszłej synowej. Przez całe życie wlókł się za nim pokot złamanych serc a nawet złamanych żyć. Był inteligentny ale nie bardziej niż jego 4 braci, którzy takich doświadczeń nie mieli za to byli sporo wyżsi, wyglądali zdecydowanie lepiej i mieli nieporównanie lepsze charaktery. On miał "to coś". Także z "chemią" też trzeba uważać. Żadna z jego kobiet nie była z nim szczęśliwa. Pociąg - super, ale z kontrolą rozumu bo w oczach zakochanej kobiety jej wymarzony ksiaże zawsze ma cudowny charakter.

bylam z takim facetem , jak sie okazalo ze jest dobry w sexie od razu mi sie zaczal szalenczo podobac jak wiedzialam co mnie czeka kiedy znow pojdziemy do lozka :p

patasola napisał(a):

tu nie chodzi o wygląd. Jak nie ma chemii, to nic z tego nie będzie. Jak mozna byc z kims, kto nie pociąga seksualnie? =/ nie wyobrażam sobie. 

Dokładnie, pięknie to ujęłaś

Mój mąż jest właśnie taki średni z wyglądu.  Ale miał super charakter. Moja koleżanka miała chamskie przystojniaka i właśnie się rozwodzi, czar minął i zostało chamstwo w pięknym opakowaniu. Oczywiście znam przystojnych z fajnym charakterem, ale odpowiadając na pytanie wole brzydkiego, ale fajnego niż przystojnego, z brzydkim charakterem. Dla mnie mój mąż jest idealny, wg standardów właśnie tak 3.5/10. No ale ja też nie jestem jakimś cudem natury ;)

Pasek wagi

Myślę, że temat całkiem fajnie się rozwinął, ale sądzę, że w wielu wypowiedziach mieszane są dwie opcje:

1) facet obiektywnie (dla większości ludzi) brzydki, ale mi się podoba;

2) facet brzydki i totalnie nie w moim typie.

O ile opcja 1) jest jak najbardziej możliwa, bo co mnie obchodzi zdanie innych o urodzie mojego ukochanego, to opcja 2) kompletnie nie wchodzi w grę. Nie wyobrażam sobie być z kimś, kto mnie nie pociąga i kogo ja sama uważam za paskudę. Nie zdarzył mi się dotychczas przypadek, żeby moje podejście do wyglądu faceta się zmieniło po poznaniu jego charakteru, jak nie ma tego czegoś, to nic tego nie zmieni. To są moi przyjaciele, ale związku z nimi nie potrafiłabym stworzyć nigdy. 

Dlatego wcale mnie nie obruszyło jak niektórych stwierdzenie "mój facet nie grzeszy urodą". Przecież nawet będąc z kimś można sobie zdawać sprawę, że obiektywnie nie jest to najseksowniejszy facet świata i stwierdzenie tego faktu wprost nikomu nie umniejsza.

Nie, nie moglabym. Bo dla mnie związek to polączenie przyjaźni (świetny charakter) i iskry (coś co pociąga fizycznie). 

Nie mówię, że facet musi być super-przystojniakiem obietktywnie :) ale mnie musi zwalać z nóg :)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.