Temat: .

.
oj tak Wczujesz się to wszystko będzie automatycznie
Z czasem będziesz wszystko szybko łapać.
Nauka słówek jest najważniejsza, dużo też pomaga tłumaczenie ze słownikiem, oglądanie filmów bez napisów, słuchanie piosenek.
A początki są ciężkie i to jest normalne.
Absolutnie normalne, ja do tej pory się motam w niemieckim, a w listopadzie zdawałam dość poważnego kalibru egzamin ;).
Całkowicie normalne! Ktoś, kto nigdy nie mówił po angielsku będzie miał problem z logicznym układaniem najprostszych zdań. Nie pamiętam co prawda jak to było u mnie z angielskim, bo zaczynałam naukę jakoś w przedszkolu i praktycznie odkąd pamiętam posługuję się nim dosyć płynnie, ale ostatnio zaczęłam uczyć się niemieckiego (niestety) i nawet po pół roku nauki miałam problem z ułożeniem jakiegoś zdania: musiałam je zapisywać i dopiero odczytywać bo zanim doszłam do końca to zapominałam jak miało brzmieć, dokładnie tak jak u Ciebie.

Wydaje mi się, że powinnaś bardzo dużo ćwiczyć, kupić jakieś książki do tłumaczenia zdań, na początku je pisać a nie układać w myślach. Na naukę języka trzeba poświęcić bardzo dużo czasu i włożyć sporo pracy więc nie poddawaj się i ćwicz.
Bardzo normalne :) Ale zauwazysz, ze te rzeczy nad ktorymi musisz teraz dlugo myslec to za rok bedziesz mogla o wiele latwiej powiedziec, i tak stopniowo coraz wiecej i coraz latwiej gadac :) ale daj sobie czasu - nauka jezyka troche zajmuje :)
Guren, a ile czasu poświęcałaś na naukę?:) Kiedy w końcu przestałaś mieć z tym problemy? I jak myślicie, po jak długim czasie można się już normalnie dogadać (przy określonym trybie nauki) :) Bo jak na początek, jest bardzo ciężko w ogóle coś zrozumieć podczas słuchania:)
Tak na marginesie- Asiupek, gratuluję metamorfozy!:)
Na naukę niemieckiego? To nie jest systematyczna nauka, uczę się od września ale tylko w szkole a jako, że nienawidzę tego języka to tylko o tyle, ile wymagane jest na zaliczenie. Po tych siedmiu miesiącach coś tam wydukam, brakuje mi znajomości słówek (jadę z tym na zasadzie zapamiętaj-zdaj-zapomnij bo naprawdę mnie ten język odrzuca) ale nie mam problemu z tworzeniem zdań tak jak na początku.

Najważniejsze to systematyczność i takie ćwiczenia z tłumaczeniem zdań (kiedy znasz podstawy budowania czasów) dużo daje: słownik w dłoń i leci się po 25-30 zdań dziennie.

Myślę, że po roku intensywnej nauki angielskiego jest się w stanie normalnie mówić po angielsku: problemem może być tylko ograniczone słownictwo bo słówek także uczy się z czasem ale na pewno nie konstruowanie zdań.
Dla mnie to w ogóle jest jakieś dziwne, bo np. kiedy sobie ćwiczyłam i trzeba było pewnie zdanie przetłumaczyć na j. angielski, to zamiast ''How often do you meet your friends?'' wyszło mi ''How often do you meet WITH your friends?''


I nie wiem w czym błąd;/

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.