Temat: To normalne, że zjadłam 2 dni z rzędu 10k kcal?

Wczoraj I przed wczoraj  zjadłam prawie 10000kcal zdrowego i pełnowartościowego jedzenia. Nie głodze się. Jem raczej zgodnie z zapotrzebowaniem. Kiedyś miałam zaburzenia odżywiania I w sumie nie dawno wszystko wróciło do normy, bo jem normalnie I mam prawidłową wage. Psychicznie jest stabilnie, ale jeszcze nie tak jak powinno być. Jak zjadłam te 10k kcal to czułam sie bardzo ociążała. Miałam wzdęty brzuch I wymiotować mi się chciało. Dziwne by było jak bym tych objawów nie miała.Wyrzutów nie miałam.

Podobno jak ktos wychodzi z ed to jest cos takiego jak extreme hunger, ale to z poczatku wychodzenia, a nie prawie z samego konca.

Dopiero W piatek ide na rutynowa wizyte do specjalisty. 

10k zjadłam wczoraj i 10k przed wczoraj.

Dziękuje wszystkim. Byłam z tym u specjalisty I narazie nie ma nic w tym niepokojącego. Całe szczęście.

aniloratka napisał(a):

ktos mi moze pokazac jak wyglada 10000 kcal ?

to np. 30 kilo brokułów ;)

Octafia napisał(a):

yannis napisał(a):

a jakie emocje temu towarzyszyły? jakieś wyrzuty sumienia? Ile to wszystko trwało i jakie uczucia przed kolejnym posiłkiem? kcal nie muszą mieć przełożenia aż tak. 10k to mega dużo, no ale zależy jak się po tym czułaś, po tym możesz wnioskować czy jesteś na dobrej drodze czy się zapętlasz na nowo.
Emocjonalnie czułam się dobrze. Nie było mi zna tego powodu przykro, ani nie miałam żadnych wyrzutów. Cieszyłam się, że tyle zjadłam. Zjadłam tyle przez cały dzień, ale z przerwami.

jednak masz jakieś wewnętrze rozterki, inaczej nie byłoby tego tematu tylko byś przeszła z tym do porzadku dziennego, nawet o tym nie wspominając.

PamPaRamPamPam napisał(a):

aniloratka napisał(a):

ktos mi moze pokazac jak wyglada 10000 kcal ?
to np. 30 kilo brokułów ;)

 4 słoiczki masła orzechowego, hmmm..., mogłabym dać radę!

.

.alicja. napisał(a):

Octafia napisał(a):

yannis napisał(a):

a jakie emocje temu towarzyszyły? jakieś wyrzuty sumienia? Ile to wszystko trwało i jakie uczucia przed kolejnym posiłkiem? kcal nie muszą mieć przełożenia aż tak. 10k to mega dużo, no ale zależy jak się po tym czułaś, po tym możesz wnioskować czy jesteś na dobrej drodze czy się zapętlasz na nowo.
Emocjonalnie czułam się dobrze. Nie było mi zna tego powodu przykro, ani nie miałam żadnych wyrzutów. Cieszyłam się, że tyle zjadłam. Zjadłam tyle przez cały dzień, ale z przerwami.
jednak masz jakieś wewnętrze rozterki, inaczej nie byłoby tego tematu tylko byś przeszła z tym do porzadku dziennego, nawet o tym nie wspominając.
Nie mam żadnych wewnętrznych rozterek po prostu mnie to trochę zaniepokoiło, zaciekawiło.

ale serio, co zjadłaś? Bo w zdrowym jedzeniu to się wydaje być ogromną ilością, chyba tylko w bakaliach bym dała radę czy w maśle orzechowym. 

A ja wiem, czytałaś tyle o extreme hunger, żeby wiedzieć, że pojawia się tylko na początku? Bo może wcale tak nie jest. Kompulsem bym nie nazwała na pewno spokojnego jedzenia przez cały dzień. Na razie nie panikuj, pogadaj na spotkaniu ze specjalistą. Jak ci się to zacznie powtarzać, to będziesz szukać przyczyny.

Octafia napisał(a):

yannis napisał(a):

a jakie emocje temu towarzyszyły? jakieś wyrzuty sumienia? Ile to wszystko trwało i jakie uczucia przed kolejnym posiłkiem? kcal nie muszą mieć przełożenia aż tak. 10k to mega dużo, no ale zależy jak się po tym czułaś, po tym możesz wnioskować czy jesteś na dobrej drodze czy się zapętlasz na nowo.
Emocjonalnie czułam się dobrze. Nie było mi zna tego powodu przykro, ani nie miałam żadnych wyrzutów. Cieszyłam się, że tyle zjadłam. Zjadłam tyle przez cały dzień, ale z przerwami.

A czemu Cię to cieszyło właściwie? Czemu drugiego dnia zjadłaś tyle samo, jak jest dzisiaj? 

Które ed leczysz? Z anoreksji do bulimii można przejść tanecznym krokiem, bądź ostrożna.

yannis napisał(a):

Octafia napisał(a):

yannis napisał(a):

a jakie emocje temu towarzyszyły? jakieś wyrzuty sumienia? Ile to wszystko trwało i jakie uczucia przed kolejnym posiłkiem? kcal nie muszą mieć przełożenia aż tak. 10k to mega dużo, no ale zależy jak się po tym czułaś, po tym możesz wnioskować czy jesteś na dobrej drodze czy się zapętlasz na nowo.
Emocjonalnie czułam się dobrze. Nie było mi zna tego powodu przykro, ani nie miałam żadnych wyrzutów. Cieszyłam się, że tyle zjadłam. Zjadłam tyle przez cały dzień, ale z przerwami.
A czemu Cię to cieszyło właściwie? Czemu drugiego dnia zjadłaś tyle samo, jak jest dzisiaj? Które ed leczysz? Z anoreksji do bulimii można przejść tanecznym krokiem, bądź ostrożna.
Miałam anoreksje, ortoreksje I bulimie. Cieszyło mnie, bo to mój rekord w zjedzeniu takiej kaloryczności zdrowego jedzonka. No I nie miałam wyrzutów itd... Nie zjadłam 2 dnia tyle samo, ale podobnie. Po prostu byłam bardzo głodna. Dzisiaj dopiero o 11 zrobiłam się głodna I zjadłam normalnie tak jak zazwyczaj. Najlepsze jest to, że dzisiaj czuje się lepiej fizycznie niż przed tym zjedzeniem takiej ilości jedzenia. Troche sobie zdrowie fizyczne też popsułam. 

aniloratka napisał(a):

ktos mi moze pokazac jak wyglada 10000 kcal ?

5 bułek z ziarnami posmarowane masłem, 2 serki wiejskie, opakowanie mieszanki orzechowej 0,5kg, opakowanie płatków fitness 250g, 10 wafli ryżowych posmarowanych masłem orzechowym, jajecznica z 5 jaj, 4 banany, 4 batony corny orzechowe.

Pasek wagi

jurysdykcja napisał(a):

ale serio, co zjadłaś? Bo w zdrowym jedzeniu to się wydaje być ogromną ilością, chyba tylko w bakaliach bym dała radę czy w maśle orzechowym. A ja wiem, czytałaś tyle o extreme hunger, żeby wiedzieć, że pojawia się tylko na początku? Bo może wcale tak nie jest. Kompulsem bym nie nazwała na pewno spokojnego jedzenia przez cały dzień. Na razie nie panikuj, pogadaj na spotkaniu ze specjalistą. Jak ci się to zacznie powtarzać, to będziesz szukać przyczyny.
Już nie pamiętam co jadłam dokładnie. Po prostu wymienie to co pamietam, ale nie w dokladnych ilosciach I nie co doklad.ie w czym bylo. wczoraj np: wpadł jakiś omlet na słodko z owocami, kremem kokosowym itd...  Zapiekanka ziemniaczana z warzywami, sosem I miesem mielonym. Masło orzechowe. Makaron z warzywami I sezamem.  Kasza z kurczakiem I warzywami.  Ciasto fit I one było kaloryczne nawet jak na takie ciasto.  Twaróg z suszonymi owocami. Owoce. Tosty z szynką, serem I warzywami. Gorzka czekolada 99% jej całej nie dałam rady zjeść I jeszcze pudding chia.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.