Temat: Nauczyciel - kto ma lepiej?

Pomijając wszelkie inne aspekty (m.in. kwestię nadawania czy nienadawania się na nauczyciela) i skupiając się tylko na wykształceniu. 

Kto prędzej dostanie dobrą pracę?

1. Nauczyciel mający licencjat i magisterkę z matematyki nauczycielskiej oraz podyplomówkę (1,5 roku zaocznie) z nauczania wczesnoszkolnego i przedszkolnego.

2. Nauczyciel mający licencjat i magisterkę z matematyki nauczycielskiej oraz licencjat z nauczania wczesnoszkolnego i przedszkolnego.

Czy dla pracodawcy jest to w ogóle jakakolwiek różnica?


Generalnie w planach miałam opcję nr 1, ale przez problemy prywatne zawaliłam egzamin licencjacki. Teraz jestem 2 lata w dupę przez nadrabianie różnic programowych (kochana reforma edukacji </3) i zamiast podyplomówki chce zacząć drugi licencjat. Chyba potrzebuję potwierdzenia, że lepiej wyjdę kończąc na 2 opcji.

Pasek wagi

Corinek napisał(a):

Pierdziele, idę szukać męża miliardera w wieku 90 lat i odziedziczyć po nim spadek. 

No to jest jakaś opcja ;)

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

Corinek napisał(a):

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

A o fizyce myślałaś? Na fizykę to raczej z marszu można iść.
Poszłam na matmę z informatyką, bo to jedyne przedmioty z którymi nigdy nie miałam problemów. Z fizyki niestety to nawet bratu w gimnazjum nie jestem w stanie w lekcjach pomóc ;/ 
A, no to raczej odpada  Ale skoro tak, to jesteś pewna, że chcesz iść na kierunek, na którym jest masakryczna pamięciówka? Ja bym się zamordowała na pedagogice. 1500 teorii z czego każda różni się do drugiej mało istotnym szczegółem. A w życiu. Matematyka jest taka piękna i niewymagająca. Informatyka również.

Powiem Ci tak, że na studiach z matematyki miałam taką ilość teorii i pamięciówki, że w życiu bym się tego nie spodziewała. Więc chyba już mnie nic nie zaskoczy :)

Pasek wagi

Corinek napisał(a):

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

Corinek napisał(a):

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

A o fizyce myślałaś? Na fizykę to raczej z marszu można iść.
Poszłam na matmę z informatyką, bo to jedyne przedmioty z którymi nigdy nie miałam problemów. Z fizyki niestety to nawet bratu w gimnazjum nie jestem w stanie w lekcjach pomóc ;/ 
A, no to raczej odpada  Ale skoro tak, to jesteś pewna, że chcesz iść na kierunek, na którym jest masakryczna pamięciówka? Ja bym się zamordowała na pedagogice. 1500 teorii z czego każda różni się do drugiej mało istotnym szczegółem. A w życiu. Matematyka jest taka piękna i niewymagająca. Informatyka również.
Powiem Ci tak, że na studiach z matematyki miałam taką ilość teorii i pamięciówki, że w życiu bym się tego nie spodziewała. Więc chyba już mnie nic nie zaskoczy :)

To jest całkowicie coś innego (smiech) Ja oczywiście też miała, ale to była pamięciówka na logikę. Sama wchodziła do głowy, wystarczyło rozumieć. To całkiem coś innego niż 200 książek na semestr z wieloma teoriami. Inne połączenia w mózgu musisz uaktywnić.

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

Corinek napisał(a):

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

Corinek napisał(a):

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

A o fizyce myślałaś? Na fizykę to raczej z marszu można iść.
Poszłam na matmę z informatyką, bo to jedyne przedmioty z którymi nigdy nie miałam problemów. Z fizyki niestety to nawet bratu w gimnazjum nie jestem w stanie w lekcjach pomóc ;/ 
A, no to raczej odpada  Ale skoro tak, to jesteś pewna, że chcesz iść na kierunek, na którym jest masakryczna pamięciówka? Ja bym się zamordowała na pedagogice. 1500 teorii z czego każda różni się do drugiej mało istotnym szczegółem. A w życiu. Matematyka jest taka piękna i niewymagająca. Informatyka również.
Powiem Ci tak, że na studiach z matematyki miałam taką ilość teorii i pamięciówki, że w życiu bym się tego nie spodziewała. Więc chyba już mnie nic nie zaskoczy :)
To jest całkowicie coś innego  Ja oczywiście też miała, ale to była pamięciówka na logikę. Sama wchodziła do głowy, wystarczyło rozumieć. To całkiem coś innego niż 200 książek na semestr z wieloma teoriami. Inne połączenia w mózgu musisz uaktywnić.

W ostateczności mogę zrezygnować po 1 semestrze, jeśli zobaczę, że nie daję rady - w końcu to będą tylko studia dodatkowe ;)

Pasek wagi

Corinek napisał(a):

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

Corinek napisał(a):

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

Corinek napisał(a):

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

A o fizyce myślałaś? Na fizykę to raczej z marszu można iść.
Poszłam na matmę z informatyką, bo to jedyne przedmioty z którymi nigdy nie miałam problemów. Z fizyki niestety to nawet bratu w gimnazjum nie jestem w stanie w lekcjach pomóc ;/ 
A, no to raczej odpada  Ale skoro tak, to jesteś pewna, że chcesz iść na kierunek, na którym jest masakryczna pamięciówka? Ja bym się zamordowała na pedagogice. 1500 teorii z czego każda różni się do drugiej mało istotnym szczegółem. A w życiu. Matematyka jest taka piękna i niewymagająca. Informatyka również.
Powiem Ci tak, że na studiach z matematyki miałam taką ilość teorii i pamięciówki, że w życiu bym się tego nie spodziewała. Więc chyba już mnie nic nie zaskoczy :)
To jest całkowicie coś innego  Ja oczywiście też miała, ale to była pamięciówka na logikę. Sama wchodziła do głowy, wystarczyło rozumieć. To całkiem coś innego niż 200 książek na semestr z wieloma teoriami. Inne połączenia w mózgu musisz uaktywnić.
W ostateczności mogę zrezygnować po 1 semestrze, jeśli zobaczę, że nie daję rady - w końcu to będą tylko studia dodatkowe

Niby tak.

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

Corinek napisał(a):

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

Corinek napisał(a):

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

Corinek napisał(a):

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

A o fizyce myślałaś? Na fizykę to raczej z marszu można iść.
Poszłam na matmę z informatyką, bo to jedyne przedmioty z którymi nigdy nie miałam problemów. Z fizyki niestety to nawet bratu w gimnazjum nie jestem w stanie w lekcjach pomóc ;/ 
A, no to raczej odpada  Ale skoro tak, to jesteś pewna, że chcesz iść na kierunek, na którym jest masakryczna pamięciówka? Ja bym się zamordowała na pedagogice. 1500 teorii z czego każda różni się do drugiej mało istotnym szczegółem. A w życiu. Matematyka jest taka piękna i niewymagająca. Informatyka również.
Powiem Ci tak, że na studiach z matematyki miałam taką ilość teorii i pamięciówki, że w życiu bym się tego nie spodziewała. Więc chyba już mnie nic nie zaskoczy :)
To jest całkowicie coś innego  Ja oczywiście też miała, ale to była pamięciówka na logikę. Sama wchodziła do głowy, wystarczyło rozumieć. To całkiem coś innego niż 200 książek na semestr z wieloma teoriami. Inne połączenia w mózgu musisz uaktywnić.
W ostateczności mogę zrezygnować po 1 semestrze, jeśli zobaczę, że nie daję rady - w końcu to będą tylko studia dodatkowe
Niby tak.

Bardzo dziękuję, że znalazłaś czas żeby ze mną popisać :) Spojrzałam na to trochę inaczej i wiem, że jeszcze muszę sporo spraw przemyśleć do czasów naborów na studia. Może się coś do tego czasu jeszcze naprostuje.

Pasek wagi

Tak, czy siak, powodzenia!

Dzięki :)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.