- Dołączył: 2011-03-02
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 14
19 marca 2011, 09:29
Witam,
Mam pytanie odnośnie funkcjonowania kobiet z dużą nadwagą/ otyłością na rynku pracy - jak wyglądają wasze doświadczenia, czy doświadczyłyście jakichś problemów w tym aspekcie z powodu swojej wagi, czy byłyście mniej lub bardziej dyskryminowane z tego powodu? Mam dobre CV, aktualnie szukam pracy, chodzę na rozmowy, które wg mnie idą bardzo dobrze, a mimo to nie ma zainteresowania. Na pewno nie jestem najlepsza:), ale wcześniej (gdy ważyłam ok 75 kg) nie miałam takich problemów z otrzymaniem pracy, w zasadzie nigdy. No i ..zaczyna mnie to niepokoić:)
- Dołączył: 2011-03-02
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 14
19 marca 2011, 10:13
konnaczynka - dzięki! szukać i tak chyba jednak muszę, zanim doprowadzę siebie do stanu normalności - minie trochę czasu, tchnęłaś we mnie jakąś nadzieję, ale chyba ogólna mentalność jest taka, jak napisała Anna i niewielu chce dać szansę, by pokazać jak pracuję :) szukam jakiegoś sposobu, boję się, że gdy go nie znajdę to się załamię, moja motywacja padnie, zacznę jeść i ważąc 150 kg tym bardziej nie znajdę pracy;)- trochę to przerysowałam, ale coś w tym jest:)
- Dołączył: 2011-03-02
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 14
19 marca 2011, 10:23
Anna - dziękuję . Masz sporo racji, zaczynam poddawać się kompleksom i zaczyna to przypominać fobię - moje poczucie wartości leci na łeb na szyję, z drugiej strony pracuję na umowę zlecenie, która nie zostanie przedłużona, bo nie ma środków, więc pracę mam tylko do końca marca, o czym wiedziałam już w styczniu i wtedy też zaczęłam poszukiwania pracy. Wysłuchuję od narzeczonego i rodziców, że jestem zbyt mało aktywna i efektywna, a z drugiej strony nie mogę z nimi o tym pogadać, bo też się wstydzę - oni myślą, że jestem leniwa, a to nieprawda:) Ciężko jest powiedzieć i przyjąć do wiadomości fakt, że nie chcą Ciebie z powodu tego, jak wyglądasz:) Boję się, że będę siedzieć w domu i zwariuję, że czas mi się rozlezie, a ja z nim..:) Fajnie poznać punkt widzenia innych, nad pracą panuję i to wiem, ale nad utrzymaniem kontroli nad sobą samą - chyba nie- u mnie waga jest efektem braku kontroli emocji - gdy było bardzo źle- jadłam, gdy bardzo dobrze- popuszczałam pasa i też jadłam :) Znam te mechanizmy, jestem psychologiem ;) - a mimo to nie potrafię sobie pomóc :)
- Dołączył: 2011-03-02
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 14
19 marca 2011, 10:26
Zmykam teraz pospacerować i poukładać sobie wszystko w głowie, wrócę później, może ktoś jeszcze podpowie jak się nie dać i sobie poradzić z taką sytuacją :) Dzięki wszystkim za odzew!
- Dołączył: 2006-04-19
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1027
19 marca 2011, 10:43
Niulajf ze spacerkiem to super pomysł :)
co do kompulsywnego obżerania się, to znam to z autopsji niestety.
Ale może właśnie teraz nastał moment na zmiany? :)
Według mnie koniecznie powinnaś znaleźć pracę, bo faktycznie czas Ci się rozlezie. na mnie najlepiej działa zaplanowanie pewnych rzeczy, ale plan musi być realny, żeby się nie zniechęcić.
Trzymam kciuki za Ciebie i wierzę, że uda Ci się znaleźć pracę i popracować nad swoim wizerunkiem :)
- Dołączył: 2010-07-19
- Miasto:
- Liczba postów: 2721
19 marca 2011, 11:08
Zapewniam Cie, ze anorektyczki tez nikt by nie zatrudnil ze wzgledu na jej cialo.
Dzisiejsze czasy sa brutalne, zreszta uwaza, ze zatrudnianie osob z nadwaga jak i skrajna niedowage wiaze sie dla pracodawcy z dodatkowym rykiem, takim jak czeste zwolnienia lekarske ze wzgledu na stan zdrowia, niemozliwosc wykonywania pewnych zadan przez pracowanika, czy nawet prezencja/aparycja.
- Dołączył: 2006-04-19
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1027
19 marca 2011, 16:45
> Zapewniam Cie, ze anorektyczki tez nikt by nie
> zatrudnil ze wzgledu na jej cialo.Dzisiejsze czasy
> sa brutalne, zreszta uwaza, ze zatrudnianie osob z
> nadwaga jak i skrajna niedowage wiaze sie dla
> pracodawcy z dodatkowym rykiem, takim jak czeste
> zwolnienia lekarske ze wzgledu na stan zdrowia,
> niemozliwosc wykonywania pewnych zadan przez
> pracowanika, czy nawet prezencja/aparycja.
Dokładnie tak. Żadna skrajność nie jest mile widziana. nie chodzi oczywiście o to, by mieć idealną sylwetkę, ale "w normie"