Temat: kobieta kończy się na 25 latach

Tak sobie weszłam na wykop i poczytałam kilka tematów co tam mężczyźni pisali. Była dyskusja o wieku kobiet i WSZYSCY pisali że kobieta najlepiej wygląda w wieku 16-22 lata, że jak wtedy nie 'złapie' faceta to koniec, że po 25 r to już w ogóle tragedia, a jakby 30stka miała się przed nim rozebrać to by się chyba zerzygał. Itp itd. 

w przeciwieństwie do mężczyzn, których życie zaczyna się po 30stce

i w sumie muszę się z tym zgodzić

ja nie wykorzystałam swoich najlepszych lat, byłam gruba, schudłam dopiero w wieku 23 lat

i widzę po facetach, kolegach z pracy itd (tacy koło 30) że oglądają się za 18stkami, 20stkami, a takiej w swoim wieku czy 2-3 lata młodszej to żaden by nie chciał. A związki z różnicą wieku 1-3 lat to najczęściej pary, które poznały się jeszcze w szkole. 

Dobija mnie perspektywa tego, że za kilka lat będę już 30stką, na którą żaden fajny facet pewnie nie spojrzy, bo jak ma do wyboru 20stkę...A jak ktoś się trafi to dlatego że nie był na tyle dobry żeby wyrwać młodszą. 

mężczyźni mają dużo lepiej, bo jak są młodzi to wtedy są mało atrakcyjni, ciężko im wyrwać dziewczynę. I skupiają się na nauce, pracy. A potem mogą korzystać z życia do 50 spokojnie

a kobieta jak szybko nie zauważy na czym ten świat polega i nie wykorzysta swojej szansy to już kaplica. 

dopiero teraz widzę że mama/babcia miały rację, a ja się z nich śmiałam bo wydawało mi się wtedy że zawsze będę młoda ech...

wiem że pewnie zaraz zostanę zjechana i zaraz będziecie pisać że kobieta jest jak wino, że ktoś tam wygląda lepiej w wieku 30 lat niż 20stu bo wtedy był niezadbany itd No tylko że zadbana ładna 18stka będzie milion razy ładniejsza i atrakcyjniejsza pod każdym względem niż zadbana i ładna 30stka. 

Co w ogóle robić jak nasze życie się skończy? Chyba zostanie tylko wychowywać dzieci. I ze strachu przed samotnością będziemy musiały przymykać oko na to że nasz mąż obraca 20stki. I nie mówcie mi że tak nie jest, bo sama znam takie małżeństwa, gdzie żona wie doskonale o zdradach męża, ale z nim jest. I są to zadbane panie z korpo, a nie jakies grażyny. Albo wejdźcie sobie na jakikolwiek portal z ogłoszeniami towarzyskimi, codziennie kilka tysięcy żonatych mężczyzn daje ogłoszenia że szuka kochanki. To jest takie upokarzające...

jeszcze kiedyś nie było tylu zdrad, a dzisiaj w czasach internetu, puszczających się małolat itd jest to na wyciągnięcie ręki dla każdego choć minimalnie zadbanego faceta

Ja bym nieco zmodyfikował tezę autorki tematu - ludzie przy 30 już z zasady się 'kończą'. Ten wiek od zarania dziejów oznaczał niechybną śmierć, niezależnie od płci. 

Obecnie będąc w sędziwym wieku (pisząc z perspektywy płci obrzydliwej) można sobie co najwyżej popatrzeć na młodsze niewiasty i pomarzyć... Przyczyn jest wiele, począwszy od 'generation gap', po zwyczajne poczucie estetyki - jeśli nie z powodów finansowych, to niby z jakich nastolatka miałaby się zadawać z osobą przy 30?

Zgadzam się niestety. Mam lat 32 i wszyscy faceci oglądają się za 20 latkami. I nie potrzebują nikogo do życia na co dzień, tylko tak o do łóżka , kina, pochwalenia się przed znajomymi. Dzieci zwykle mają już z inną (nieważne czy 25 czy 45 latkowie) widują je raz w tygodniu, a dwa razy w tygodniu zabierają małolatę na zakupy i kolację na mieście. Jeśli ludzie w podobnym wieku są razem, to są parą od wczesnych lat młodości.  

Nie jestem nieudacznikiem, czy grubą lochą bez planu na życie. Byłam w dwóch długich związkach z poważnymi planami na przyszłość, ale jak ja szukałam miłości, partnerstwa i podobnego spojrzenia na życie to dziewczyny w moim wieku szukały grubych portfeli. One mają dzieci, domy i mężów, których w sumie nie kochają, ale ładnie wyglądają na zdjęciach z wakacji na facebooku, a ja mam psa i zero złudzeń, że miłość istnieje. 

Pasek wagi

fitjeans napisał(a):

Normalny, zdrowo myślący facet nie szuka partnerki ładniej, wysokiej, szczupej i młodej, tylko mądrej kobiety na życie, która najlepiej jakby przy okazji miała powyższe atrybuty.

Podejrzewam, iż zaradna życiowo kobieta nie będzie się rozglądać za jakimkolwiek związkiem ;P

fitjeans napisał(a):

PrzesuwaczPixeli napisał(a):

fitjeans napisał(a):

Normalny, zdrowo myślący facet nie szuka partnerki ładniej, wysokiej, szczupej i młodej, tylko mądrej kobiety na życie, która najlepiej jakby przy okazji miała powyższe atrybuty.
Podejrzewam, iż zaradna życiowo kobieta nie będzie się rozglądać za jakimkolwiek związkiem ;P
Dlaczego? Serio jakieś dziwne stereotypy zapanowały w internetach.

Doceń emotikonę na końcu mego zdania powyżej ;)

A tak na serio, to 'mądrość życiowa' kojarzy mi się z umiejętnością unikania problemów.. a pakowanie się w związki nieco temu przeczy, czyż nie?

karlsdatter napisał(a):

Zgadzam się niestety. Mam lat 32 i wszyscy faceci oglądają się za 20 latkami. I nie potrzebują nikogo do życia na co dzień, tylko tak o do łóżka , kina, pochwalenia się przed znajomymi. Dzieci zwykle mają już z inną (nieważne czy 25 czy 45 latkowie) widują je raz w tygodniu, a dwa razy w tygodniu zabierają małolatę na zakupy i kolację na mieście. Jeśli ludzie w podobnym wieku są razem, to są parą od wczesnych lat młodości.  Nie jestem nieudacznikiem, czy grubą lochą bez planu na życie. Byłam w dwóch długich związkach z poważnymi planami na przyszłość, ale jak ja szukałam miłości, partnerstwa i podobnego spojrzenia na życie to dziewczyny w moim wieku szukały grubych portfeli. One mają dzieci, domy i mężów, których w sumie nie kochają, ale ładnie wyglądają na zdjęciach z wakacji na facebooku, a ja mam psa i zero złudzeń, że miłość istnieje. 

Będąc w Twoim wieku myślałam podobnie. Rok później poznałam człowieka 4 lata starszego, który został moim mężem.

malekdominika napisał(a):

Tak sobie weszłam na wykop i poczytałam kilka tematów co tam mężczyźni pisali. Była dyskusja o wieku kobiet i WSZYSCY pisali że kobieta najlepiej wygląda w wieku 16-22 lata, że jak wtedy nie 'złapie' faceta to koniec

Mam 23 lata i nie mam faceta #tylePrzegrać

ostatnio czytalam takie pitolenie jak adas zalozyl kolejny temat o pieknych ukrainkach i brzydkich polkach....

Niektórym ludziom powinni odciac internety tyle w temacie...

Pasek wagi

poziom autorki tematu i stron jakie czyta rowna sie brakujacemu ogniwu. 

ja to jestem prawie pewna, że to jest ta sama osoba co adaś i monikaborkowska. Osobiście wolałam tematy o pielęgnirkach i kasjerkach, bo takie to były tylko tutaj, oryginalne, a o pięknie i wieku bab są gdzie nie spojrzeć, nawet chyba na filmwebie :D

Cyrica napisał(a):

ja to jestem prawie pewna, że to jest ta sama osoba co adaś i monikaborkowska. Osobiście wolałam tematy o pielęgnirkach i kasjerkach, bo takie to były tylko tutaj, oryginalne, a o pięknie i wieku bab są gdzie nie spojrzeć, nawet chyba na filmwebie :D

haha (puchar)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.