- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 listopada 2017, 14:24
Po ostatnich postach widać, ze większość vitalijem
nie lubi nachodzenia w domu w Halloween. Bo dzieciaki łażą i pukają
każdemu, przeszkadzając mu siedzieć spokojnie w swoim domowym zaciszu.
Wiec moje pytanie brzmi, czy kolędnicy (dzieci) które przychodzą przebrane i śpiewają kolędy tez wywołują tyle odrazy w was? I czy zbieranie pieniędzy jest lepsze niż cukierków?
2 listopada 2017, 09:08
Mnie bardziej przeszkadzają kolędnicy z jednego powodu - jak się zapomnę i otworzę to oni od razu zaczynają śpiewać i nie wypada już im zamknąć drzwi w trakcie (no, przynajmniej ja tak nie potrafię, jakby wcześniej pytali czy mogą zaśpiewać to byłoby okej a nie od razu do wycia jak się drzwi uchylą). Szkoda mi czasu, dzieciaki na Halloween można szybko spławić.
2 listopada 2017, 09:51
Ciekawe, że do mnie ministranci kopali w drzwi tak, że musiałam ich opierdzielić. Dzieci z halloween nigdy poważnego psikusa mi nie zrobiły.Dzien przed koleda chodzi ministrant i pyta, czy przyjmie sie ksiedza. Mozna poprosic, zeby juz wiecej nie przychodzil. Powinien odnotowac, ze sie tego nie zyczy i juz wiecej nie nachodzic. Co wiecej, ministrant nie kopie w drzwi, nie rzuca chamskich tekstow, ani nie obrzuca drzwi jajkami. Taka drobna roznica;)
To nie byli ministranci, to byli jacys bezboznicy w komzach:| Nigdy nie mialam takich doswiadczen, ale opisane przez CIebie zachowanie jest ponizej krytyki, niezaleznie kto chodzi i z jakiej okazji.
2 listopada 2017, 12:40
Dlaczego chcesz być chrzestną, nie chodząc do kościoła. Toż to czysta hipokryzja.. Chrzestna ma wychowywać w wierze katolickiej i być matką w razie potrzeby (np śmierci prawdziwej matki)W życiu bym się nie zgodziła na bycie chrzestną z racji, że jestem niewierząca.nie chodze do kosciola i nie wpuszczam ksiedza z kolednikami.kiedys mialam przez to nawet pewien problem -kuzyn wybral mnie na matke chrzestna dla swojego dziecka, udalam sie wiec do parafii po niezbedne papiery, ale ich nie otrzymalam. ksiadz stwierdzil, ze mnie nie kojarzy. nastepnie spytal o adres, zerknal w swoje papierki i spytal dlaczego nie przyjelam go w czasie koledy. nic sie nie ukryje. przypuszczam, ze pewnie ma tam tez powpisywane kwoty, jakie podczas takich wizyt zgarnia.