- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 października 2017, 10:49
Wymyslilam plan na zycie- rzucam polonistyke i w maju poprawiam mature by dostac sie na anglistyke bo w tym roku mi sie nie udalo bo stres mnie zjadl na maturze a to było moje marzenie. Chcialam rok popracować w Anglii by zarobić sobie w razie gdybym nie dostała sie na publiczna uczelnie i musiala isc na prywatna. Od pazdziernika chcialam zacząć inne studia właśnie. Powiedziałam o tym rodzicom i tata wyrzucił mnie z domu. On jest furiatem i większość życia żyłam w strachu przed nim ale kazdy waza ze jestem niewdzieczna bo ma kase i mi zawsze wszystko kupowal, taki argument. Teraz sie bardzo boje bo powiedzial ze znajdzie mojego chlopaka i go zniszczy,narobi mu takiego gnoju ze sam mnie z chaty wywali. Ze dowie sie gdzie w Polsce mieszka jego rodzina i ze jak tylko wylece zawiadomi angielską policje. Strasznie sie boje ale po tym jak mnie potraktowal i co mi zrobil nie wyobrażam sobie zgody i chce sie odciąć od rodziny. Tylko te grozby, nie chce tKich problemów tylko wreszcie spokojnie zyc .... myslicie ze naprawde ma takie mozliwosci i mimo braku info moze je zdobyc i zniszczyc moje i jego zycie? Cala drze zycie mi sie wymknelo spod kontroli jestem przerazona
28 października 2017, 07:45
Mógłbym to ubrać w delikatniejsze słowa - ale mi się nie chcę, więc dosadnie: Twój stary to psycho-katol.
Ja bym już dawno od takiego wariata uciekł.
Ale nie z jakiś stary (dla Ciebie) prykiem. Twój facet to chyba jakiś ukryty pedofil, że Ci głowę zawraca. Więc po części zgadzam się z ojcem, że myślisz dupą - a nie głową. Może jest zbyt dosadny - ale może nie dociera do Twojej głowy.
Więc od taty-wariata bym się wyprowadził, a faceta pedofila - pogonił.
Edytowany przez StrongSeba 28 października 2017, 07:48
28 października 2017, 08:07
Ja nie bardzo wierzę, że po roku pójdziesz na studia. Tak że rozumiem Twojego ojca, chociaż nie popieram jego metod.
przyznam ze tez troche go rozumiem, chociaz jego metady to durnota i pokazuja ze w jegooczach to ostatnia deska ratunku by "corke ratowac". Ja wyszlam z domu majac 19 lat, ale nie wyjezdzalam tak daleko, moj ojciec przezyl to tez bardzo,on mial inna metode - do mnie nic nie mowil a wyzywal sie i awanturowal z mama, ktora nie widziala problemu w tym ze ja poczulam sie samodzielna. Mysle ze wizja wyjazdu to dla twojego ojca wizja zagrozenia dla ciebie - mloda - niedoswiadczona , naiwna zawierzyla komus i bedzie od niego zalezna, taki obraz mysle ma twoj ojciec i po prostu panicznie sie o ciebie boi, fakt tez ze czasem zdarzaja sie tragiczne historie i rodzice w zwiazku z tym maja przed oczami tylko te czarne wizje.
Moze jeszcze raz sprobuj z nim porozmawiac w ten sposob by zdobyl jakies zaufanie, ze wiesz co robic jakby ci bylo zle, ze wiesz jak sobie poradzic. Z drugiej strony czy faktycznie wiesz jak sobie poradzic gdyby okazalo sie ze chlopak nie jest taki za jakiego go masz.
Edytowany przez Berchen 28 października 2017, 08:43
28 października 2017, 09:01
A ja Twojego pjca rozumiem,czytalam Twoje poprzednie wpisy i Tobie chodzi tak naprawde o faceta. Ojciec nie wie jak do Ciebie dotrzec i z tad to wszystko i tu nie chodzi o to zebus zyla jak on chce.On sie boi ze popelnisz najwiekszy blad swojego zycia,praca fizyczna jest ok jak ma sie 19lat,ale pozniej jest coraz ciezej,a nie oszukujmy sie jak juz sie przerwie nauke to potem ciezko zaczac od nowa.Pomysl przez cale swoje 19letnie xycie sie uczylas kolejnr 5lat nie zrobia az takiej roznicy.
28 października 2017, 09:55
A ja Twojego pjca rozumiem,czytalam Twoje poprzednie wpisy i Tobie chodzi tak naprawde o faceta. Ojciec nie wie jak do Ciebie dotrzec i z tad to wszystko i tu nie chodzi o to zebus zyla jak on chce.On sie boi ze popelnisz najwiekszy blad swojego zycia,praca fizyczna jest ok jak ma sie 19lat,ale pozniej jest coraz ciezej,a nie oszukujmy sie jak juz sie przerwie nauke to potem ciezko zaczac od nowa.Pomysl przez cale swoje 19letnie xycie sie uczylas kolejnr 5lat nie zrobia az takiej roznicy.
Ale to bedzie JEJ blad, nie jego. Jest dorosla osoba i ma prawo decydowac o sobie. Ojciec to jakis wariat od ktorego uciekalbym daleko. Sa inne metody jeśli chce sie dziecko przekonac do swojego punktu widzenia zamiast wyzwisk, obrazania, krzykow i wyrzucania z domu.
Wspolczuje rodzicow ktorzy nie potrafia dotrzec do wlasnych dzieci inaczej niz stosujac takie metody. I ze nie wspieraja jej w wyborach ktorych dokonala sama jako dorosly czlowiek.