Temat: stara panna

mam 26 lat i jestem załamana

wszystkie koleżanki z gimnazjum/liceum już powychodziły za mąż, dużo ma już dzieci

ja udaję, że jest mi dobrze samej, że chcę się skupić na pracy, zobaczyć świat itd taa a tak naprawdę to marzę o tym żeby mieć męża, dzieci, gotować mu obiadki, zajmować się domem :(

nie mam nawet żadnych widoków na faceta. 

jak byłam młoda to zmarnowalam ten czas, bo byłam wtedy gruba, do tego ciężkie studia, praktycznie ciągle się uczyłam i nie było czasu

faceci koło 26-30 r.z to wolą młodsze, najlepiej 20stki. a z tym nie ma problemu, bo mieszkam w studenckim mieście i aż się roi od młodziutkich studentek, które chętnie się zwiążą z takim 30latkiem, bo zaimponuje im to że jest już taki dojrzały, niezależny finansowo, dorobił się itd

jak znaleźć miłość będąc po 25 r.z? gdzie większość fajnych facetów jest już zajęta od liceum, a zostali sami babiarze, lekkoduchy itd z którymi rodziny nie założę :( 

annnaaaaa1 napisał(a):

sharleen napisał(a):

Też byłam singielką w wieku 26 lat, więc wiem co czujesz. Powiem Ci, żebyś się nie spieszyła. W końcu trafisz na swoją drugą połówkę, ale nie rób nic na siłę. Zajmij się swoim rozwojem itp. Wiem, wiem... łatwo mówić. Mnie wkurzały takie teksty jak byłam w Twoim wieku i w podobnej sytuacji. Byłam strasznie niecierpliwa.. Co prawda, życie mi się dobrze ułożyło, ale i tak żałuję, że nie słuchałam tych rad.
taa ja całe życie to słyszęnie spiesz się, nie szukaj na siłę, miłość sama przyjdzieno jasne...żałuję właśnie że jak bylam młoda to słuchalam tych pierdołmyślę że jak miałam 18-20 lat i zalożyłabym sobie wtedy badoo czy jakiś portal randkowy to pewnie dzisiaj miałabym już męża, dziecko... 
ee a jaki masz problem z założeniem konta na badoo? Ja założyłam pół roku temu(a mam 25 lat prawie 26) i teraz mam super chłopaka, więc o co Ci chodzi?

Twój problem brzmi niestety jak problem elektrycznego, nie wiek jest przeszkodą a nastawienie. 

Stara panna to stan ducha, a Ty niestety brzmisz jak zdesperowana stara panna. Od takich faceci zwykle trzymają się z daleka. Problem tkwi nie w wieku ale w Twoim nastawieniu. 

A co jeżeli ktoś kto jest świetnym facetem wcale nie chce kobiety, która będzie siedziała w domu i gotowała? Hmm... Albo jest po rozwodzie? 

Z mojego punktu widzenia a mam 34 lata to te związki z początku lat 20 nie przeżywają próby czasu. Fajne jak to tylko związek a nie ślub. 

Sądzę, że jesteś jeszcze całkiem młoda :) ja jestem niewiele starsza, znaczy trzy lata i mam męża od 4,5 roku, ale gdybym nie miała, to myślę, że znalazłabym innego. A wychodzisz gdzieś, gdzie mogłabyś kogoś poznać? Weź koleżankę i idźcie na skałki, do klubu czy na siłownię. Możesz też spróbować przez internet.

Człowiek zawsze chce tego czego nie ma. Jak byś wyszła za mąż I urodziła dzieci w 20 lat to teraz pisałabyś jaki wasz związek jest wypalony I jak to musisz prać I robić obiadki. Weś dziewczyno...jeszcze się tego miodu najesz, a teraz żyj chwilą, rób wszystko o czym pomyślisz, zwiedzaj, pracuj, leniuchuj, randkuj. Używaj życia bo za chwilę będziesz pisała, że przespałaś 20, 30, 40 itd..

U mnie zadziałało to, że przestałam szukać na siłę, bo wiesz - desperację czuć na kilometr  :) poznawaj, spotykaj się, nie zakładaj że każdy facet jest potencjalnym przyszłym mężem. W końcu znajdziesz tego, którego oczarujesz i zostanie przy Tobie :) 

Pasek wagi

Cyrica napisał(a):

Twój problem brzmi niestety jak problem elektrycznego, nie wiek jest przeszkodą a nastawienie. 

Pomyslalam dokladnie to samo! Niestety, ale serio powinnas wyluzowac. Zaloz konto na jakims portalu, idz na randki i przede wszystkim przestan szukac meza na sile. Moja kumpela kazdego chlopaka na horyzoncie rozpatrywala w kwestii potencjalnego partnera na stale i to bylo bardzo wyczuwalne, a przeciez po jednym czy dwoch spotkaniach nic o sobie jeszcze nie wiadomo na dobra sprawe. Dopiero kilka miesiecy temu sie ogarnela i oczywiscie jak przestala szukac meza idealnego, to wlasnie poznala kogos interesujacego. Roznica jest taka, ze powiedziala sobie "bedzie co ma byc, no stress" i wreszcie jest w udanym zwiazku. Wyobraz sobie, ze Ty poznajesz faceta od ktorego, az bije, ze chce zone i dzieci tu i teraz, sama bys pewnie wiala gdzie pieprz rosnie. Nie rozumiem tez, dlaczego wolalabys nie miec dzieci, niz rodzic w wieku 42lat? Moja siostra urodzila w wieku 34, 38 i kolejne dziecko w drodze a ma lat 41 i wszystko ok z jej rodzina.

26 i stara panna... ja myslalam, ze stara panna to moja nauczycielka od biologii, ktora wygladala jakby miala 100 lat i byla nadal dziewica ;)

A tak serio to nie masz pewnosci, czy jakbys miala chlopaka w wieku 18 lat to zwiazek by przetrwal do dzis. Ja jestem po dwoch piecioletnich zwiazkach i od roku z kims zupelnie nowym (chlopak 3 lata mlodszy). Tez bym chciala stabilizacji, ale nie za wszelka cene, nie bedac do konca z kims szczesliwa.

Pasek wagi

gdybym wzięła ślub z chłopakiem, z którym byłam mając 22 lata (i mniej) to bym była najnieszczęśliwszym człowiekiem na świecie! co to było, jaka ja byłam, czego ja chciałam? 

rozumiem pragnienie "posiadania" bliskiej osoby, ale nie mogę zrozumieć tego, że dziewczyny traktują małżeństwo jak paszport do lepszego życia. rozumiem chęć rodzenia dzieci, ale nie rozumiem dlaczego jest jakaś magiczna granica, że 29 to jest OK, ale 31 to już za późno. i ostatni chłopak zostawił mnie, kiedy miałam 25 lat, postawiłam już po tym na sobie krzyżyk. ponad 1,5 roku byłam sama i kiedy zaczęłam żyć, kiedy kompletnie się nie spodziewałam - ktoś się znalazł. i to pod nosem. faceci czują desperacje, jak to ktoś mądrze wyżej zauważył. dlaczego nie pożyć własnym życiem, uzależnić swoje szczęście od siebie, a nie od kogoś? facet nie rozwiąże wszystkich problemów, a wzięty "na szybko", bo muszę mieć męża i dzieci - nawet je dołoży. 

Pasek wagi

może spróbuj Sympatii, albo jakiegoś innego portalu randkowego? Ja swoje 2 poprzednie związki poznałam przez internet, obecnie też flirtuję z tak poznanym facetem. To dobra alternatywa :) 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.