Temat: Dlaczego Polki w UK tak kochajá ciapatych?

Czy ktoś jest w stanie mi to wyjaśnić? Zamiast ustawić się życiowo, ekonomicznie i wybrać na męża rodowitego Brytyjczyka, to wybierają muzułamanina, a potem takie problemy, ciągle się o tym słyszy.

Albo po prostu są bite i ponieiwerane. Dlaczego juz od biedy nie wybierają sobie Polaków, przecież jest tyle Polaków w UK.

Polki w innych krajach Europy jakimś cudem mają rdzennych mieszkańców za męża/partnera, a w UK przeważnie ciapatych. Emigrując do Niemiec hajtaają się z Niemcem, do Francji z Francuzem, z jak UK to syn Allaha. O co kaman?

Równie dobrze można zapytać jak powstał wszechświat/co było przed wielkim wybuchem. Podejrzewam że one same nie byłyby w stanie wytłumaczyć swoich decyzji.

A skad masz te dane, ze tylko w UK Polki wiaza sie z muzulmaninami, a w calej reszcie panstw z ludnoscia rdzenna? Jakies kiepskie zrodlo danych masz. Plus W UK jest akurat najwiecej Polakow (najwiekszy odsetek ludzi, ktorzy wyjechali), wiec i prawdopodobienstwo zwiazkow mieszanych tez wieksze. 

A to nie jest tak, że oni na początku są idealni? Prawią komplementy, są niczym arabscy książęta, obiecują cudowne życie? Myślę, że nie tylko Polki na to się łapią.

Co do porównania z innymi krajami - pracowałem w UK, byłem też na stażu w Szwecji... W UK jest zupełnie inny poziom naszej emigracji, pojechali ludzie, którzy nie mają wykształcenia, którzy w Polsce nie mieliby żadnej pracy. Może to chamskie co napiszę, ale większość naszej Polonii na wyspach odebrałem jako lekki plebs. W Szwecji już byli inni Polacy, bardziej ułożeni, pracowali ze Szwedami, znali język. Myślę, że dla takiej dziewczyny, która wyrwała się z patologii, obietnica cudownego życia u boku "szejka" to coś wspaniałego i stąd się to bierze.

.mela. napisał(a):

Zamiast ustawić się życiowo, ekonomicznie i wybrać na męża rodowitego Brytyjczyka

Abstrahując od tematu muzułmanów.

Ja nie wiem co miałaś w przytoczonym cytacie na myśli, ale jak widzę tego rodzaju sformułowanie, to od razu mam ochotę wrzeszczeć. Dlaczego kobiety za swój sukces i cel życiowy uznają złapanie takiego męża, żeby być ustawionym ekonomicznie? Ktoś może mi wyjaśnić?

Pasek wagi

Lubie_Ciastka napisał(a):

.mela. napisał(a):

Zamiast ustawić się życiowo, ekonomicznie i wybrać na męża rodowitego Brytyjczyka
Abstrahując od tematu muzułmanów.Ja nie wiem co miałaś w przytoczonym cytacie na myśli, ale jak widzę tego rodzaju sformułowanie, to od razu mam ochotę wrzeszczeć. Dlaczego kobiety za swój sukces i cel życiowy uznają złapanie takiego męża, żeby być ustawionym ekonomicznie? Ktoś może mi wyjaśnić?

Nie mowiac o tym, ze ustawiony zyciowo Brytyjczyk na poziomie, bedzie szukal rownej mu partnerki, jesli pochodzacej z innego kraju to znajacej jezyk i na poziomie. Wiekszosc Polek w UK (cytuje za Kingiem) niestety nie spelnia tego wymogu, wiec moga sobie polowac na “ustawionych Brytyjczykow”. To samo tyczy sie innych krajow zachodnich. 

Nie tylko w UK. W Norwegii Polki tez czesto (aczkowielk nie zawsze) wiaza sie z muzulmanami i maja z nimi dzieci. Wg. mnie jest to kwestia psychiki. Polki przyjezdzajace do krajow zachodnich sa niepewne siebie i nie znaja jezyka na poziomie (oczywiscie nie wszystkie). A muzulmanie latwo manipuluja, opowiadaja piekne bajki i dla takiej Kasi czy Marysi staja sie idealnymi kandydatami na mezow. 

Mysle, ze kobieta, ktora jest wyksztalcona, zna jezyki i ma poukladane w glowie nigdy nie wzielaby sobie muzulmanina za partnera.

Lubie_Ciastka napisał(a):

.mela. napisał(a):

Zamiast ustawić się życiowo, ekonomicznie i wybrać na męża rodowitego Brytyjczyka
Abstrahując od tematu muzułmanów.Ja nie wiem co miałaś w przytoczonym cytacie na myśli, ale jak widzę tego rodzaju sformułowanie, to od razu mam ochotę wrzeszczeć. Dlaczego kobiety za swój sukces i cel życiowy uznają złapanie takiego męża, żeby być ustawionym ekonomicznie? Ktoś może mi wyjaśnić?

Ależ nikt im nie każe być kurami domowymi na garnuszku męża. Niechaj same też się rozwijają zawodowo i pod każdym możliwym względem. Ale rodowity, ustawiony zawodowo Brytyjczyk to dodatkowy bonus. Nie tylko dla niej samej, ale przeważnie dla potomstwa. Lepiej mieć bogatego męża, niż biednego ;) (oczywiście bardzo upraszczam, ale wiadomo, o co chodzi ;) )

bylas w UK kiedykolwiek?  czy tylko w internecie się naczytałas bzdur??  

.king. napisał(a):

A to nie jest tak, że oni na początku są idealni? Prawią komplementy, są niczym arabscy książęta, obiecują cudowne życie? Myślę, że nie tylko Polki na to się łapią.Co do porównania z innymi krajami - pracowałem w UK, byłem też na stażu w Szwecji... W UK jest zupełnie inny poziom naszej emigracji, pojechali ludzie, którzy nie mają wykształcenia, którzy w Polsce nie mieliby żadnej pracy. Może to chamskie co napiszę, ale większość naszej Polonii na wyspach odebrałem jako lekki plebs. W Szwecji już byli inni Polacy, bardziej ułożeni, pracowali ze Szwedami, znali język. Myślę, że dla takiej dziewczyny, która wyrwała się z patologii, obietnica cudownego życia u boku "szejka" to coś wspaniałego i stąd się to bierze.

Zgadzam się w 100 %. 
Plus z moich obserwacji wynika, że podryw w stylu: "Kocham cię i wyjdź za mnie" po dwóch tygodniach znajomości, jest dla niektórych kobiet przejawem romantyzmu i ogromnego uczucia (choć dla większości zdroworozsądkowych  pozostanie dowodem na poryty dekiel). I to własnie te  "romantyczki" stają się workami treningowymi swoich książąt (nie tylko tych perskich).

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.