- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 sierpnia 2017, 23:11
Jaki macie pogląd na ten temat?
W moim mniemaniu piwo nie ma W OGÓLE wpływu na zwiększenie wagi, chybaże ktoś i tak za dużo je.
Ja np. od maja piję baaaardzo dużo piwa. Za to jednak podczas picia nie podjadam słodyczy (piwo kompletnie zabija mi chęć na słodkie) oraz podczas picia też mało jem, dopiero, kiedy piwo puszcza to czuję głód, ale wtedy jest już późno, więc zjem co najwyżej 2 kanapki.
Mam natomiast 3 lata młodszego brata, który w tym roku zaczął piwkować, ale przy tym utrzymywał swoją niezdrową i kaloryczną dietę (dotychczasową) i przytył parę kg. A jak na Was działa piwo?
17 sierpnia 2017, 07:16
zarówno ja, moja przyjaciółka jak i mój mąż tyjemy po piwie szybko i wyraźnie. Nie, żadne z nas chipsa w ryju nie miało od czasów nastoletnich, nie jemy nic podczas spożycia, dodatkowo ja jak piję to po kilkugodzinnym niejedzeniu, bo nie mieszczę, ale... to co się dzieje dnia nastepnego, i jeszcze następnego, i kolejnego, a co jest skutkiem piwa sprawia, że no niestety. Zadnego z nas piwo nie odwadnia, nic z tych rzeczy. Ja i kumpelka jemy next day raczej odmiennie niż zwykle - ciepłe, tłuste, żeby jak najszybciej pozbyć się zatrucia. Mój mąż je zupełnie normalnie. I nie mówię o jakimś wielkim pochleju, ale jak już się siada do piwa, to ze trzy się wypija. Może rzecz w częstotliwości, bo my tylko latem i tak po 3-4 razy w sezonie. Po takim piwkowaniu mam zazwyczaj 2 kilo do przodu, co mi schodzi przez kolejne trzy tygodnie.
Edytowany przez Cyrica 17 sierpnia 2017, 07:17
17 sierpnia 2017, 07:41
Może warto też zwrócić uwagę jak takie ciągłe picie piwa wpłynie na Twoje zdrowie w przyszłości, a nie patrzeć tylko na wagę.
17 sierpnia 2017, 07:47
Jaki macie pogląd na ten temat?W moim mniemaniu piwo nie ma W OGÓLE wpływu na zwiększenie wagi, chybaże ktoś i tak za dużo je.Ja np. od maja piję baaaardzo dużo piwa. Za to jednak podczas picia nie podjadam słodyczy (piwo kompletnie zabija mi chęć na słodkie) oraz podczas picia też mało jem, dopiero, kiedy piwo puszcza to czuję głód, ale wtedy jest już późno, więc zjem co najwyżej 2 kanapki.Mam natomiast 3 lata młodszego brata, który w tym roku zaczął piwkować, ale przy tym utrzymywał swoją niezdrową i kaloryczną dietę (dotychczasową) i przytył parę kg. A jak na Was działa piwo?
17 sierpnia 2017, 09:53
Ostatnio zwiedzałam browar i przewodniczka z przekonaniem powiedziała, że od piwa się nie tyje (mimo że przecież ma kalorie, to nie wiem, gdzie one się gubią w trakcie konsumpcji). Ale że w piwie są substancje, które znacznie pobudzają apetyt, a wtedy człowiek rzuca się na wszelkie przekąski i stąd dodatkowe kilogramy. Jak dla mnie teoria jest dość specyficzna.
17 sierpnia 2017, 10:35
Ostatnio zwiedzałam browar i przewodniczka z przekonaniem powiedziała, że od piwa się nie tyje (mimo że przecież ma kalorie, to nie wiem, gdzie one się gubią w trakcie konsumpcji). Ale że w piwie są substancje, które znacznie pobudzają apetyt, a wtedy człowiek rzuca się na wszelkie przekąski i stąd dodatkowe kilogramy. Jak dla mnie teoria jest dość specyficzna.
Wcale nie taka specyficzna jak by się mogło wydawać. Piwo ma jakieś 10g węglowodanów w 100g. I to jedyne wartości jakie nasz organizm może i chce przyswoić, tudzież zamienić na tłuszczyk. Reszta kalorii pochodzi z alkoholu. Owszem, alkohol w warunkach pieca laboratoryjnego wytwarza konkretną energię w procesie spalania, ale... nasze organizmy nie potrafią tej energii przyswoić i zużyć, a tym bardziej zmagazynować. Zatem samo picie piwa nie przekłada się na jakąś wielką nadwyżkę kaloryczną. Ale, idąc dalej. Alkohol traktowany jest przez wątrobę jako trucizna i jest trawiony/neutralizowany jest zawsze w pierwszej kolejności. Taki alko-alarm w organizmie. Więc cokolwiek zjemy lub wypijemy przy okazji spożywania alkoholu, zostanie zmagazynowane jako rezerwa ponieważ w czasie metabolizowania alkoholu wątrobą "nie ma czasu" na inne pierdoły jak "przyswajanie" energii z białek, węgli czy tłuszczy. To oczywiście ogromne uproszczenie, ale spójrzcie na sylwetki nałogowych alkoholików. Oni piją praktycznie nie trzeźwiejąc, a ich ciała wyglądają na zagłodzone. Bo są zagłodzone. Jedzą niewiele, a wypity alkohol nie jest składnikiem odżywczym. Taka jest natura.
17 sierpnia 2017, 10:54
Duzo juz sie naczytalam o tym, czy piwo tuczy. Pisza to samo, co Wy tutaj.
A u mnie jest calkiem inaczej. NIE TYJE OD PIWA. Co wiecej, nawet chudne. Piwo mnie,odwadnia I na drugi dzien kg mniej.
Nawet jak sie niby odchudzalam pilam wieczorami piwo I chudlam jeszcze szybciej.
Takze nie wierze w to ze jedno piwo to tyle I tyle kalorii, ble ble ble
Czym wiecej pije, tym jestem chudsza :D
17 sierpnia 2017, 11:26
Nie lubie piwa, od czasu do czasu corona moze. bo jest orzezwiajaca. Ale wiecej niz 1 lub 2 na raz i tak nie daje rady. Bez alkoholu moge spokojnie zyc ;d
17 sierpnia 2017, 11:34
Mam tak samo. Piwo to mój ulubiony grzeszek, ale też nie jem pijąc, ani słodyczy ani słonych przekąsek. Nigdy nie tyłam od piwa, brzucha piwnego nie mam. Tyję jak jem za dużo. Często po piwie ważę mniej, bo całość ze mnie wylatuje po godzinie, a na jedzenie już nie mam ochoty. :D
17 sierpnia 2017, 11:37
No jak dla mnie to piwo (jak i żadny inny alkohol) nie ma wpływu na wagę, przynajmniej u mnie. W ogóle jak dla mnie mierzenie kaloryczności alkoholu to jakaś ściema. No bo jeżeli jedno piwo ma 300 kcal, a ja kilka razy w tygodniu potrafiłam wypić takich piw załóżmy po pięć, co daje 10-15 piw tygodniowo (juwenaliowy miesiąc :P), to wychodzi 4500 kcal z samego piwa, a oprócz tego jadłam 1700-2000 kcal. Tylko że ja mam żelazną zasadę, że jak piję to nic wtedy nie wiem, no bo wtedy faktycznie się tyje ;) ale jak dla mnie alkohol sam w sobie nie tuczy, bo gdyby tak było to bym była jak szafa trzydrzwiowa, a ważę 59 kilo przy 173 cm :P