- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 sierpnia 2017, 23:11
Jaki macie pogląd na ten temat?
W moim mniemaniu piwo nie ma W OGÓLE wpływu na zwiększenie wagi, chybaże ktoś i tak za dużo je.
Ja np. od maja piję baaaardzo dużo piwa. Za to jednak podczas picia nie podjadam słodyczy (piwo kompletnie zabija mi chęć na słodkie) oraz podczas picia też mało jem, dopiero, kiedy piwo puszcza to czuję głód, ale wtedy jest już późno, więc zjem co najwyżej 2 kanapki.
Mam natomiast 3 lata młodszego brata, który w tym roku zaczął piwkować, ale przy tym utrzymywał swoją niezdrową i kaloryczną dietę (dotychczasową) i przytył parę kg. A jak na Was działa piwo?
16 sierpnia 2017, 23:32
Mężczyźni generalnie tyją w kierunku otyłości brzusznej (ze względu na hormony) bez znaczenia czy przez piwo czy chipsy.
16 sierpnia 2017, 23:36
U mnie to wszystko się nie zgadza, mam ciągle bardzo szczupły brzuch, a piję bardzo dużo, więc... geny. Aaaalbo to, że ktoś do piwa lubi chipsy, orzeszki itp., bo ja takich rzeczy nawet do piwa nie jadam.
16 sierpnia 2017, 23:39
U mnie to wszystko się nie zgadza, mam ciągle bardzo szczupły brzuch, a piję bardzo dużo, więc... geny. Aaaalbo to, że ktoś do piwa lubi chipsy, orzeszki itp., bo ja takich rzeczy nawet do piwa nie jadam.
Sama piszesz, że mało jesz. Mieścisz piwo w bilansie, po prostu.
16 sierpnia 2017, 23:41
A czy chudnąc chudną też proporcjonalnie bardziej z brzucha? ;>Mężczyźni generalnie tyją w kierunku otyłości brzusznej (ze względu na hormony) bez znaczenia czy przez piwo czy chipsy.
Z reguły tak, chociaż to kwestia indywidualna.
17 sierpnia 2017, 00:00
Sama piszesz, że mało jesz. Mieścisz piwo w bilansie, po prostu.U mnie to wszystko się nie zgadza, mam ciągle bardzo szczupły brzuch, a piję bardzo dużo, więc... geny. Aaaalbo to, że ktoś do piwa lubi chipsy, orzeszki itp., bo ja takich rzeczy nawet do piwa nie jadam.
Jem mało z piwem, czy bez piwa. Jak nie piję piwa jem dużo więcej słodyczy i to od nich widzę, że tyję, od piwa nie. Od słodyczy też i brzuch mam większy, i wzdęcia i niestrawności. Czyli ogólnie, dużo cukrów prostych i pustych kalorii to duży brzuch au kobiet grube uda. Ale powiedzonko "piwny brzuch" jest kompletnie nieuzasadnione. Chybaże by mówić "sernikowe uda " u kobiet ;)
17 sierpnia 2017, 00:04
Jem mało z piwem, czy bez piwa. Jak nie piję piwa jem dużo więcej słodyczy i to od nich widzę, że tyję, od piwa nie. Od słodyczy też i brzuch mam większy, i wzdęcia i niestrawności. Czyli ogólnie, dużo cukrów prostych i pustych kalorii to duży brzuch au kobiet grube uda. Ale powiedzonko "piwny brzuch" jest kompletnie nieuzasadnione. Chybaże by mówić "sernikowe uda " u kobiet ;)Sama piszesz, że mało jesz. Mieścisz piwo w bilansie, po prostu.U mnie to wszystko się nie zgadza, mam ciągle bardzo szczupły brzuch, a piję bardzo dużo, więc... geny. Aaaalbo to, że ktoś do piwa lubi chipsy, orzeszki itp., bo ja takich rzeczy nawet do piwa nie jadam.
Ale to też opis piwa
17 sierpnia 2017, 00:05
Ale to też opis piwaJem mało z piwem, czy bez piwa. Jak nie piję piwa jem dużo więcej słodyczy i to od nich widzę, że tyję, od piwa nie. Od słodyczy też i brzuch mam większy, i wzdęcia i niestrawności. Czyli ogólnie, dużo cukrów prostych i pustych kalorii to duży brzuch au kobiet grube uda. Ale powiedzonko "piwny brzuch" jest kompletnie nieuzasadnione. Chybaże by mówić "sernikowe uda " u kobiet ;)Sama piszesz, że mało jesz. Mieścisz piwo w bilansie, po prostu.U mnie to wszystko się nie zgadza, mam ciągle bardzo szczupły brzuch, a piję bardzo dużo, więc... geny. Aaaalbo to, że ktoś do piwa lubi chipsy, orzeszki itp., bo ja takich rzeczy nawet do piwa nie jadam.
Toż właśnie o tym mówię piwny brzuch = ciastowy brzuch/ parówkowy brzuch/ pizzowy brzuch/caffeelatowy brzuch (czy nie wiem jaka tam kawa ma najwięcej kcal..)... Ale wszyscy i tak zzwalą na piwo.
Od samego piwa się nie tyje.
Edytowany przez 17 sierpnia 2017, 00:09
17 sierpnia 2017, 00:10
Toż właśnie o tym mówię piwny brzuch = ciastkowy brzuch. Ale wszyscy i tak zzwalą na piwo.Od samego piwa się nie tyje.Ale to też opis piwaJem mało z piwem, czy bez piwa. Jak nie piję piwa jem dużo więcej słodyczy i to od nich widzę, że tyję, od piwa nie. Od słodyczy też i brzuch mam większy, i wzdęcia i niestrawności. Czyli ogólnie, dużo cukrów prostych i pustych kalorii to duży brzuch au kobiet grube uda. Ale powiedzonko "piwny brzuch" jest kompletnie nieuzasadnione. Chybaże by mówić "sernikowe uda " u kobiet ;)Sama piszesz, że mało jesz. Mieścisz piwo w bilansie, po prostu.U mnie to wszystko się nie zgadza, mam ciągle bardzo szczupły brzuch, a piję bardzo dużo, więc... geny. Aaaalbo to, że ktoś do piwa lubi chipsy, orzeszki itp., bo ja takich rzeczy nawet do piwa nie jadam.
Dlaczego? To takie same cukry. Jak wypijesz 1000 kcal z samego piwa to tak samo jak zjesz 1000 kcal z samych batonów. Tak się utarło, przez widok brzuchatych facetów z piwem w ręku, że akurat tak się mówi. Nie rozumiem problemu tematu. Terminologia ci nie pasuje? xd Tylko o to się rozchodzi?
17 sierpnia 2017, 02:08
Ja zamiast piwa wzięłam się za winko i już czuję że brzuch maleje. Piwo jest najgorszym z alkoholi jeśli chodzi o zachowanie ładnej sylwetki.
17 sierpnia 2017, 06:09
A czy chudnąc chudną też proporcjonalnie bardziej z brzucha? ;>Mężczyźni generalnie tyją w kierunku otyłości brzusznej (ze względu na hormony) bez znaczenia czy przez piwo czy chipsy.
Jeśli tyłeś tylko w brzuchu to jasne, że będziesz gubił sam brzuch. Jeśli nie miałeś okresu bycia szczupłym i nie wiesz jak to jest i chudniesz po całości, że zostaje spory brzuch i tak i tak prawdopodobnie nie masz wtedy jeszcze prawidłowego poziomu tkanki tłuszczowej.