Temat: piwo a tycie

Jaki macie pogląd na ten temat?

W moim mniemaniu piwo nie ma W OGÓLE wpływu na zwiększenie wagi, chybaże ktoś i tak za dużo je.

Ja np. od maja piję baaaardzo dużo piwa. Za to jednak podczas picia nie podjadam słodyczy (piwo kompletnie zabija mi chęć na słodkie) oraz podczas picia też mało jem, dopiero, kiedy piwo puszcza to czuję głód, ale wtedy jest już późno, więc zjem co najwyżej 2 kanapki.

Mam natomiast 3 lata młodszego brata, który w tym roku zaczął piwkować, ale przy tym utrzymywał swoją niezdrową i kaloryczną dietę (dotychczasową) i przytył parę kg. A jak na Was działa piwo?

smoothmoves napisał(a):

Mężczyźni generalnie tyją w kierunku otyłości brzusznej (ze względu na hormony) bez znaczenia czy przez piwo czy chipsy. 
A czy chudnąc chudną też proporcjonalnie bardziej z brzucha? ;> 

U mnie to wszystko się nie zgadza, mam ciągle bardzo szczupły brzuch, a piję bardzo dużo, więc... geny. Aaaalbo to, że ktoś do piwa lubi chipsy, orzeszki itp., bo ja takich rzeczy nawet do piwa nie jadam.

bialeKOZACZKI napisał(a):

U mnie to wszystko się nie zgadza, mam ciągle bardzo szczupły brzuch, a piję bardzo dużo, więc... geny. Aaaalbo to, że ktoś do piwa lubi chipsy, orzeszki itp., bo ja takich rzeczy nawet do piwa nie jadam.

Sama piszesz, że mało jesz. Mieścisz piwo w bilansie, po prostu.

JaNoName napisał(a):

smoothmoves napisał(a):

Mężczyźni generalnie tyją w kierunku otyłości brzusznej (ze względu na hormony) bez znaczenia czy przez piwo czy chipsy. 
A czy chudnąc chudną też proporcjonalnie bardziej z brzucha? ;> 

Z reguły tak, chociaż to kwestia indywidualna.

.king. napisał(a):

bialeKOZACZKI napisał(a):

U mnie to wszystko się nie zgadza, mam ciągle bardzo szczupły brzuch, a piję bardzo dużo, więc... geny. Aaaalbo to, że ktoś do piwa lubi chipsy, orzeszki itp., bo ja takich rzeczy nawet do piwa nie jadam.
Sama piszesz, że mało jesz. Mieścisz piwo w bilansie, po prostu.

Jem mało z piwem, czy bez piwa. Jak nie piję piwa jem dużo więcej słodyczy i to od nich widzę, że tyję, od piwa nie. Od słodyczy też i brzuch mam większy, i wzdęcia i niestrawności. Czyli ogólnie, dużo cukrów prostych i pustych kalorii to duży brzuch  au kobiet grube uda. Ale powiedzonko "piwny brzuch" jest kompletnie nieuzasadnione. Chybaże by mówić "sernikowe uda " u kobiet ;)

bialeKOZACZKI napisał(a):

.king. napisał(a):

bialeKOZACZKI napisał(a):

U mnie to wszystko się nie zgadza, mam ciągle bardzo szczupły brzuch, a piję bardzo dużo, więc... geny. Aaaalbo to, że ktoś do piwa lubi chipsy, orzeszki itp., bo ja takich rzeczy nawet do piwa nie jadam.
Sama piszesz, że mało jesz. Mieścisz piwo w bilansie, po prostu.
Jem mało z piwem, czy bez piwa. Jak nie piję piwa jem dużo więcej słodyczy i to od nich widzę, że tyję, od piwa nie. Od słodyczy też i brzuch mam większy, i wzdęcia i niestrawności. Czyli ogólnie, dużo cukrów prostych i pustych kalorii to duży brzuch  au kobiet grube uda. Ale powiedzonko "piwny brzuch" jest kompletnie nieuzasadnione. Chybaże by mówić "sernikowe uda " u kobiet ;)

Ale to też opis piwa

.king. napisał(a):

bialeKOZACZKI napisał(a):

.king. napisał(a):

bialeKOZACZKI napisał(a):

U mnie to wszystko się nie zgadza, mam ciągle bardzo szczupły brzuch, a piję bardzo dużo, więc... geny. Aaaalbo to, że ktoś do piwa lubi chipsy, orzeszki itp., bo ja takich rzeczy nawet do piwa nie jadam.
Sama piszesz, że mało jesz. Mieścisz piwo w bilansie, po prostu.
Jem mało z piwem, czy bez piwa. Jak nie piję piwa jem dużo więcej słodyczy i to od nich widzę, że tyję, od piwa nie. Od słodyczy też i brzuch mam większy, i wzdęcia i niestrawności. Czyli ogólnie, dużo cukrów prostych i pustych kalorii to duży brzuch  au kobiet grube uda. Ale powiedzonko "piwny brzuch" jest kompletnie nieuzasadnione. Chybaże by mówić "sernikowe uda " u kobiet ;)
Ale to też opis piwa

Toż właśnie o tym mówię piwny brzuch = ciastowy brzuch/ parówkowy brzuch/ pizzowy brzuch/caffeelatowy brzuch (czy nie wiem jaka tam kawa ma najwięcej kcal..)... Ale wszyscy i tak zzwalą na piwo.

Od samego piwa się nie tyje.

bialeKOZACZKI napisał(a):

.king. napisał(a):

bialeKOZACZKI napisał(a):

.king. napisał(a):

bialeKOZACZKI napisał(a):

U mnie to wszystko się nie zgadza, mam ciągle bardzo szczupły brzuch, a piję bardzo dużo, więc... geny. Aaaalbo to, że ktoś do piwa lubi chipsy, orzeszki itp., bo ja takich rzeczy nawet do piwa nie jadam.
Sama piszesz, że mało jesz. Mieścisz piwo w bilansie, po prostu.
Jem mało z piwem, czy bez piwa. Jak nie piję piwa jem dużo więcej słodyczy i to od nich widzę, że tyję, od piwa nie. Od słodyczy też i brzuch mam większy, i wzdęcia i niestrawności. Czyli ogólnie, dużo cukrów prostych i pustych kalorii to duży brzuch  au kobiet grube uda. Ale powiedzonko "piwny brzuch" jest kompletnie nieuzasadnione. Chybaże by mówić "sernikowe uda " u kobiet ;)
Ale to też opis piwa
Toż właśnie o tym mówię piwny brzuch = ciastkowy brzuch. Ale wszyscy i tak zzwalą na piwo.Od samego piwa się nie tyje.

Dlaczego? To takie same cukry. Jak wypijesz 1000 kcal z samego piwa to tak samo jak zjesz 1000 kcal z samych batonów.  Tak się utarło, przez widok brzuchatych facetów z piwem w ręku, że akurat tak się mówi. Nie rozumiem problemu tematu. Terminologia ci nie pasuje? xd Tylko o to się rozchodzi?

Ja zamiast piwa wzięłam się za winko i już czuję że brzuch maleje. Piwo jest najgorszym z alkoholi jeśli chodzi o zachowanie ładnej sylwetki.

Pasek wagi

JaNoName napisał(a):

smoothmoves napisał(a):

Mężczyźni generalnie tyją w kierunku otyłości brzusznej (ze względu na hormony) bez znaczenia czy przez piwo czy chipsy. 
A czy chudnąc chudną też proporcjonalnie bardziej z brzucha? ;> 

Jeśli tyłeś tylko w brzuchu to jasne, że będziesz gubił sam brzuch. Jeśli nie miałeś okresu bycia szczupłym i nie wiesz jak to jest i chudniesz po całości, że zostaje spory brzuch i tak i tak prawdopodobnie nie masz wtedy jeszcze prawidłowego poziomu tkanki tłuszczowej. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.