Temat: Kot-ile może być w domu sam?

w zyciu bym nie zostawila na 3 dni, nasz jest sam gora 6-7godzin. 5 razy w tyg , a nawet rzadziej (tata emeryt, czasem jedzie na wies a czasem jest caly dzien). weekendy zawsze ktos jest. 

3 dni spokojnie. Jesli zjada wszystko co mu zostawiasz to moze zostaw mu otwarta paczke z jedzeniem? Calej nie zje, a z pewnoscia nie bedzie glodny. Do wody sa fajne pojemniczki, ktore dopelniaja wode jak kot troche odpije, dzieki temu ma ciagle swieza (bez kurzu i innych syfow z powietrza). 

Ja tak zostawialam swojego kota, bo bym bardzo przywiazany do miejsca i nie moglam go dawac do rodziny, bo strasznie sie bal, lepiej mu bylo samemu w domu. A nie zawsze byl ktos kto moglby zamieszkac u mnie na czas mojego wyjazdu. :)

Yyy jakoś nie wyobrażam sobie zostawić zwierzaka samego na dłużej niż kilka godzin. 3 dni? Posiadanie zwierząt ma to do siebie, że jest się w pewien sposób właśnie tak ograniczonym, że albo się nie jeździ albo prosi ludzi o pomoc w opiece na czas wyjazdu. Ja właśnie z tego względu nie mam zwierzaka. Nie możesz kogoś poprosić żeby zajrzał?

Ło jej nasz to przeżył bodaj  5 dni? Ale to już był taki limit. Na 2-3 dni zostaje parę razy do roku i nigdy większych problemów nie było. Btw - po to mamy kota, a nie psa, żeby mógł zostawać sam.

Traumy nie ma, nic nie zepsuł.

(bla, bla, złym człowiekiem jestem, ale odpowiadając na pytanie - u mnie 3 dni nie były nigdy żadnym problemem, kot nawet nie fochał potem specjalnie).

kot da sobie radę przez trzy dni, jeśli mieszkanie jest dla niego bezpieczne. To zależy i od mieszkania i od jego chatakteru. Nie kazdy kot i nie w każdym mieszkaniu. Moje leniwe egzotyki spoko, ale koty mojej matki z rodowodem wolnożyjącym nie. 

U mnie tez 3 dni spokojnie. Zawsze zostawialismy mu jedzenie i wode w roznych miejscach, zeby z czasem odkrywal.

Ja bym sie bala, zawsze mialam zaufana osobe co przychodzila moja kotke karmic. A kotka pewnie nawet nie zauwazyla, ze nas nie ma :D

Ten kot już zostawał sam na 3 dni, nigdy żadnych problemów nie było, jedynie to że zjadał wszystko bardzo szybko, nic nie zepsuł nic mu nie było

Mieszkanie jest dla niego bezpiecznie, większość szafek jest pusta, nie ma tu wybajerowanych sprzętów.

Mogę poprosić kogoś żeby zajrzał ale nie wiem czy ta osoba się zgodzi. 

Przeżył już gorsze rzeczy typu głodzenie i maltretowanie przez poprzednich właścicieli i bycie bezdomnym na -20 

Serio poukrywaj mu pare misek w roznych katach, za drzwiami, pod fotelem. Kot jak zglodnieje zaglada w najbardziej ukryte zakamarki.