- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 sierpnia 2017, 20:30
Odnośnie tematu, w którym niemal każda z pań krytykuje faceta, który nie reaguje nie odzywa się w nieciekawych sytuacjach albo kiedy ktoś robi coś złego/niezgodnego z ogólnie przyjętymi normami - czy Wy drogie panie reagujecie i odzywacie się, kiedy widzicie łamanie prawa, niewłaściwe zachowanie, nieodpowiednie traktowanie. Nie chodzi mi oczywiście o sytuacje niebezpieczną typu - facet atakuje kobietę, ale zwykłe codzienne sytuacje, kiedy ktoś np. zdzieli psa albo wyrzuca śmieci na chodnik. Wybierzcie sobie jakąkolwiek taką sytuację i bądźcie szczere - czy Wy reagujecie czy tylko wymagacie, żeby faceci byli heja do przodu i reagowali za każdym razem, nawet wtedy, kiedy Wy nie pisnęłybyście słówka będąc same/ze znajomymi.
Jest mnóstwo sytuacji, w których nikt nie reaguje - typu człowiek leżący na ulicy. Jakoś nikt nie podejdzie i nie pomoże, ale potem masa tematów - facet, z którym się spotykam jet pipą, bo nie udzielił pomocy, a sama w sumie nie zareagowałabym, gdybym była bez niego.
Czy nie uważacie, że wasze zachowanie, krytyka i wymagania to zwykła hipokryzja? Oczekujecie od facetów masy zachowań, których wy zupełnie nie przejawiacie na co dzień...
1 sierpnia 2017, 21:34
z tym wirtualnym światem to bym dyskutowała ;) takie forum gdzie każdy wystepuje od lat pod swoim nickiem i wie sie kto jest kto to jednak co innego niz taka kafe gdzie każdy szcza jako gość, czy inny onet z tymczasowymi podpisami.no tak nick mowi sam za siebiedobrze jej idzie rozkręcanie forum ale czasami za bardzo naciąga te historie i tracą na wiarygodności ale czego sie spodziewać po wirtualnym świecie;)Nick zobowiazuje ;)ale co? źle? ;)masakra ile ty tematów zakładasz?
vitalia to specyficzne forum to fakt,często wiemy jak użytkownik wyglada
1 sierpnia 2017, 22:08
Czesto reaguje ale nie dlatego ze jestem jakas super bohaterka tylko ze mam klotliwy charakter i lubie konfrontacje.
1 sierpnia 2017, 22:25
Czesto reaguje ale nie dlatego ze jestem jakas super bohaterka tylko ze mam klotliwy charakter i lubie konfrontacje.
A zdarza Ci się kłócić tak dla kłócenia się mimo że w ogóle nie masz racji, ale dalej idziesz w zaparte? :D
1 sierpnia 2017, 22:27
Udzicha - przecież i tak nie powiem Ci prawdy czy ktoś mnie zatrudnił do tego czy nie ;)
1 sierpnia 2017, 22:47
Tak, reaguję. Ostatnio jak pijana matka katowała wręcz dziecko na tyłach sklepu
2 sierpnia 2017, 00:14
Mimo wszystko zazwyczaj faceci są silniejsi i w razie kontraataku będą potrafili się obronić. A kobieta (taka powiedzmy przeciętna) nie. i stąd wynika to, że facet ma być hop do przodu a ona nie zawsze. Kobieta prędzej pomoże bliskiej osobie niż obcej i ten jej strach ma swoje jakieś tam pdostawy.
Co do pytania: staram się reagować. Taka ostatnia sytuacja. kiedy widziałam, że kilku facetów się bije z młodymi chłopaczkami a jakiś przechodzień to nagrywał ze śmiechem - podeszłam do niego i powiedziałam, żeby zadzwonił po policję a nie robił sobie transmisję na yt i zadziałało. Inna jak facet zwrócił się bardzo brzydko do przypadkowej kobiety komentując jej wygląd. Za to sytuacja, której nie mogę sobie wybaczyć to taka, ze gdy byłam nastolatką to widziałam jak mój sasiad bije psa... I krzyk na niego zamarł mi na ustach, bo byłam tak sytuacją przestraszona. Czułam sie winna i poprosiłam moją mamę żeby z nim porozmawiała już po fakcie.... To wszystko na co było mnie stać.. (na szczęscie historia dobrze się skonczyla, bo chlopak psa oddał ex dziewczynie, ale jestem do dziś na siebie zła, że nic wtedy nie zrobiłam).
Edytowany przez paranormalsun 2 sierpnia 2017, 00:14
2 sierpnia 2017, 08:55
Jestem trochę pipką. To znaczy potrafię wezwać pogotowie, nie wiem jak zareagowałabym w przypadku, kiedy potrzebne byłoby udzielenie pierwszej pomocy - nie wiem czy zwyczajnie by mnie nie zamurowało, nie byłam nigdy w takiej sytuacji. Konfrontacji unikam, czasem wdam się w jakąś pyskówkę co najwyżej w knajpie - ale, że wyglądam jak dwunastolatka to raczej nikt tego nie brał na poważnie. Nigdy nie byłam świadkiem znęcania się nad kimś (czy to człowiekiem czy zwierzęciem) więc podobnie - pewnie zależałoby od okoliczności. Jeśli jakaś kobieta szarpałaby psa albo jakiś dzieciak bił drugiego - pewnie nie byłoby problemu. Nie jestem przekonana czy w przypadku dorosłych mężczyzn bym zareagowała bo zwyczajnie moje bezpieczeństwo jest dla mnie najważniejsze. Cóż, bohaterem nie zostanę, jedyne co to kilkukrotnie wzywalam policję przy bójkach ale to zawsze z bezpiecznej odległości bo uważam, że próby rozdzielania ludzi w takich wypadkach mogą skończyć się tragicznie dla tej trzeciej osoby.
2 sierpnia 2017, 09:50
reaguję na bicie psa czy dziecka. na śmiecenie nie. lokalnych pijaków znam, więc jak widzę takiego pod płotem to nie reaguję, ale jak przyuważę kogoś, kogo nie znam to reaguję jak najbardziej.
2 sierpnia 2017, 10:00
Co to znaczy facet to facet?Staram się reagować, ale facet to facet.
2 sierpnia 2017, 10:16
Zależy kiedy, jak ktoś wyżej wspomniał - gdy się dzieję komuś krzywda to co do zasady odruchowo zareaguje, raz nawet pomagałam się podnieść jakiemuś starszemu niepełnosprawnemu pijaczynie, który glebnął na środku parkingu podczas egzotycznego upału, co łatwe nie było, bo facet ważył ze dwa razy więcej ode mnie. Podobnie gdy jest jakaś szarpanina - też zdarzyło mi się wtrącić, gdy zaczynało się robić groźniej, co w sumie może nie było zbyt bezpieczne. Jeśli natomiast widzę bardziej "błahe" problemy to różnie bywa, raz zareaguje raz nie.