Temat: Wtracanie sie w cudze zycie

Co jest nie tak z niektorymi ludzmi? Jest kilka tematow, w ktorych przeciwniczki zawsze musza napisac, mimo, ze nikt ich nie prosi. Jakas satysfakcja, ze probuje sie "nawrocic" autorke? Bo nie rozumiem. 

Przyklady:

- temat czy lekarz zapisze tabletke po. Oczywiscie komentarze o tym, ze to nie jest antykoncepcja i lepiej brac tabletki antykoncepcyjne, niz taka tabletke! Mimo, ze Autorka chce miec tylko tabletke "na wszelki wypadek", a nie by brac to jak cukierki.

- temat o kobietach, ktore nie chca miec dzieci, jakas wymiana doswiadczen z tego jak reagowali ich partnerzy. I komentarze "jeszcze ci sie odwidzi", "mojej znajomej instynkt sie odezwal po 40." ... itd.

Dlaczego tak trudno uszanowac cudze zdanie i nie wypowiadac sie w tematach w ktorych nas nie chca?

bo takie dyskusje bez odpływania na boki są tak potwornie nudne, że forum by zdechło po miesiącu, gdyby nikt nie spamował i nie trollował

Czasami mam wrażenie, że to przez frustracje :-P

jurysdykcja napisał(a):

bo takie dyskusje bez odpływania na boki są tak potwornie nudne, że forum by zdechło po miesiącu, gdyby nikt nie spamował i nie trollował

Też tak uważam.

jakies jeszcze pytania?....

Niektórzy lubią się wtrącać. Nie wiem dlaczego się wtrącasz w cudze upodobanie do wtrącania :D

Ale tak ogólnie, to tylko forum. Jak coś piszę to liczę się z tym, że będzie setka komentarzy zupełnie z du*y, dwa na temat i trzysta to prywatne przykłady z życia. I to jest piękne. Za to kocham fora. Gdybym chciała rzetelnej, merytorycznej odpowiedzi to bym zapytała specjalistę (ewentualnie weszłabym na specjalistyczne forum), ale że chcę pogadać z babińcem to wchodzę na vitalię i nie obrażam się za to że ktoś mnie ocenia, ponieważ:
1. może
2. wisi mi to

To nie wtrącanie się tylko przemożna chęć wypowiedzenia swojego zdania zawsze i wszędzie czy jest to pożądane czy nie... tak, jakby głowa miała wybuchnąć jak się tego nie zrobi :)

Pasek wagi

roogirl napisał(a):

To nie wtrącanie się tylko przemożna chęć wypowiedzenia swojego zdania zawsze i wszędzie czy jest to pożądane czy nie... tak, jakby głowa miała wybuchnąć jak się tego nie zrobi :)

Dokladnie, the babki rozsadzi jesli nie napisza swojego zdania i oczywiscie tylko one jedyne maja racje, oczywiscie kazda z osobna :D

Pasek wagi

anastazja2812 napisał(a):

roogirl napisał(a):

To nie wtrącanie się tylko przemożna chęć wypowiedzenia swojego zdania zawsze i wszędzie czy jest to pożądane czy nie... tak, jakby głowa miała wybuchnąć jak się tego nie zrobi :)
Dokladnie, the babki rozsadzi jesli nie napisza swojego zdania i oczywiscie tylko one jedyne maja racje, oczywiscie kazda z osobna :D
I wlasnie dolaczylas do naszego grona :)

Mowie to wbrew pozorom zupelnie zyczliwie.

Bo w internecie można. Możesz do pisać bólu, przekonywać do swojego zdania i co najwyżej ktoś przestanie Cię czytać. No bo ilu ludzi w życiu realnym tak zaciekle potrafi się o coś kłócić przy czym w ogóle wtrącać swoje trzy grosze zupełnie nie na temat? Wbrew pozorom naprawdę jest to mały procent. Nieraz słyszę (tak, przykład z życia :D) jak dziewuchy z pracy obgadują jakąś inną laskę, bo tabletki nie te, wygląd nie taki, w ogóle źle żyje ale prosto w oczy to tylko będą jej przytakiwać, bo wtedy jednak już chyba nie są tak pewne swojego zdania. To zaleta każdego forum, wchodzisz żeby się czegoś dowiedzieć, a wychodzić z dobrym humorem. I tak dzień w dzień.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.