Temat: Ale jestem naiwna frajerka-byly

Spotkalam sie wczoraj z bylym i zaluje. Nie uklada mi sie w zwiazku wiec pomyslalam ze pogaduchy przy piwie dobrze mi zrobia. Z mojej strony sytuacja byla czysta. Nic mnie z nim nie laczy. Chcialam wypic kilka piw i tyle. On mial jednak inne zamiary bo zaproponowal mi seks. Odmowilam mowiac ze nie bede jego pocieszycielka poniewaz dzien wczesniej rozstal sie ze swoja dziewczyna. Wtedy zamowil taksowke i zostawil mnie w barze. Tlumaczyl sie ze to ja jestem zajeta i mam niepozalatwiane sprawy a on jest wolny i sam a ja go zwodze. Uwazalam bardzo na to zeby nie dac mu do zrozumienia ze chce czegos wiecej-bo niechcialam

Nawet niewiecie jak niesamowicie mi przykro. Chyba nikt mnie tak nigdy nie potraktowal. A ja glupia sadzilam ze on mnie szczerze lubi. Kiedys go bardzo kochalam i jakos taki sentyment pozostal. Ale to nie powod ze zdradze swojego obecnego partnera. Nie wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki.

Czy faceci rzeczywiscie sa mili jak cos chca? :(  czy nie mozna liczyc od nich na szczera znajomosc? :( jest mi glupio i wstyd ze myslalam inaczej.

sadcat napisał(a):

Magdaa288 napisał(a):

soraka napisał(a):

sadcat napisał(a):

Chcialas pogaduchy to trzeba bylo sie umowic z kolezanka a nie z bylym, ktory w dodatku wczoraj sie rozstal z dziewczyna, wedlug mnie to byl jakis sygnal dla niego. Faceci sa prosci. Zreszta sama piszesz, ze ci sie nie uklada, moze chcialas poczuc jego zainteresowanie toba? Szczesliwi nie pisza do bylych  
pieprzysz jak potłuczona.... ja z byłym mam super kontakt wychodzę na piwo, na jakieś zajęcia sportowe pogadać o wszystkim mogę bo zna mnie na wylot i wiem, że traktuje mnie jak siostrę a nie jak materiałdo poruchnia.... wiec nie wszyscy byli tacy sa
no wlasnie myslalam ze chce sie ze mna spotkac bo mnie lubi bo chce wiedziec czy jestem szczesliwa Nie uklada mi sie w zwiazku i fakt chcialam sie czuc wazna dla kogos przez moment. Ale zdrada odpadala. Nie robie takich rzeczy. Najgorsze jest ti ze ja nadal cos do niego czuje,byl moja wielka miloscia...i dlatego tym bardziej to boli...
Moze on tez czuje w podswiadomosci, ze nie jest ci obojetny, moze z rozmowy wyczul, ze masz kryzys w zwiazku i egoistycznie chcial to wykorzytac, ty odmowilas i zachowal sie jak sie zachowal.
moze masz racje. Bylam zszkowana tym zachowaniem nie spodziewalam sie :(  jemu powinno byc glupio a jest mnie

Potrafisz robic z igly widly -).  W ogole o co chodzi?  ze Cie nie podrywal? A mogl -) Skoro twierdzisz ze jestes frajerka, to ja sie klocic nie bede, ale wg mnie zachowalas sie jak napalona 15ta, ktora uwaza,  ze jak facet na nia nie leci to jest cham i nie ma uczuc gdy proponuje sex bez milosci! Twoje oburzenie jest bajeczne ! Ha ha ha 

to jest coś takiego , co tak bardzo trzeba przezywać? Jesteś dla niego obca osoba , nie każdy jest dżentelmenem. Zaproponował coś , nie zgodziłas się to sobie poszedł. Jakby miała wyglądać ta rozmowa po tym?

ateistka napisał(a):

Potrafisz robic z igly widly -).  W ogole o co chodzi?  ze Cie nie podrywal? A mogl -) Skoro twierdzisz ze jestes frajerka, to ja sie klocic nie bede, ale wg mnie zachowalas sie jak napalona 15ta, ktora uwaza,  ze jak facet na nia nie leci to jest cham i nie ma uczuc gdy proponuje sex bez milosci!
chyba nie zrozumialas mojego postu

Chodzilo mi bardziej o to ze przykre jest to ze nie mozna liczyc na szczera przyjazn znajomosc bez podtekstow u bylego faceta. Myslalam ze mnie lubi-nic wiecej. Ze zaprosil mnie bo fajnie byloby spedzic dzien...pogadac i napic sie. A on byl mily i slodki tylko dlatego ze cos chcial, a na koncu jeszcse mnie jak smiecia pottaktowal. 

Mimo tego ze nam.nie wyszlo to nie zycze mu zle i chce zeby mu sie ukladalo a on ma mnie za jakas glupia dziunie ktora na pstrykniecie rozklada nogi. To przykre bo myslalam ze mnie szczerze lubi a on chcial sie pocieszyc po rozstaniu

Aha i podrywal mnie caly dzien. Nie zachowywalam sie jak napalona malolata- nie wiem gdzie to wyczytalas. 

nainenz napisał(a):

to jest coś takiego , co tak bardzo trzeba przezywać? Jesteś dla niego obca osoba , nie każdy jest dżentelmenem. Zaproponował coś , nie zgodziłas się to sobie poszedł. Jakby miała wyglądać ta rozmowa po tym?
wystarczylo mi chocias taksowke zamowic albo kulturalnie powiedziec ze musi juz isc...

Przezywam bo go lubie. Bo nie jest obca osoba w moim zyciu. Kiedys go kochalam. I myslalam ze on mnie chociaz szczerze lubi. Tylko tyle

Jesteś w zwiazku i dawalas sie podrywac caly dzien.  Zastanow sie nad soba, a nie nad innymi 

Magdaa288 napisał(a):

nainenz napisał(a):

to jest coś takiego , co tak bardzo trzeba przezywać? Jesteś dla niego obca osoba , nie każdy jest dżentelmenem. Zaproponował coś , nie zgodziłas się to sobie poszedł. Jakby miała wyglądać ta rozmowa po tym?
wystarczylo mi chocias taksowke zamowic albo kulturalnie powiedziec ze musi juz isc...Przezywam bo go lubie. Bo nie jest obca osoba w moim zyciu. Kiedys go kochalam. I myslalam ze on mnie chociaz szczerze lubi. Tylko tyle
ale to tylko twoje wyobrażenie "bo ty myślałaś" zachował się jak chciał. No i? Co teraz? 

ateistka napisał(a):

Jesteś w zwiazku i dawalas sie podrywac caly dzien.  Zastanow sie nad soba, a nie nad innymi 
nie dawalam mu sie podrywac bylam zdystansowana dlatego tym bardziej mnie dziwi jego prozyvja

nainenz napisał(a):

Magdaa288 napisał(a):

nainenz napisał(a):

to jest coś takiego , co tak bardzo trzeba przezywać? Jesteś dla niego obca osoba , nie każdy jest dżentelmenem. Zaproponował coś , nie zgodziłas się to sobie poszedł. Jakby miała wyglądać ta rozmowa po tym?
wystarczylo mi chocias taksowke zamowic albo kulturalnie powiedziec ze musi juz isc...Przezywam bo go lubie. Bo nie jest obca osoba w moim zyciu. Kiedys go kochalam. I myslalam ze on mnie chociaz szczerze lubi. Tylko tyle
ale to tylko twoje wyobrażenie "bo ty myślałaś" zachował się jak chciał. No i? Co teraz? 
i nic przezyje:)

Moze dla ciebie takie zachowanie faceta to norma i tak masz na codzien skoro tak go broniss

Magdaa288 napisał(a):

nainenz napisał(a):

Magdaa288 napisał(a):

nainenz napisał(a):

to jest coś takiego , co tak bardzo trzeba przezywać? Jesteś dla niego obca osoba , nie każdy jest dżentelmenem. Zaproponował coś , nie zgodziłas się to sobie poszedł. Jakby miała wyglądać ta rozmowa po tym?
wystarczylo mi chocias taksowke zamowic albo kulturalnie powiedziec ze musi juz isc...Przezywam bo go lubie. Bo nie jest obca osoba w moim zyciu. Kiedys go kochalam. I myslalam ze on mnie chociaz szczerze lubi. Tylko tyle
ale to tylko twoje wyobrażenie "bo ty myślałaś" zachował się jak chciał. No i? Co teraz? 
i nic przezyje:)Moze dla ciebie takie zachowanie faceta to norma i tak masz na codzien skoro tak go broniss
nie mam byłego akurat, co nie zmienia faktu , ze liczyłas na coś innego , co zreszta sama wspomniałaś :) widocznie nie ma już zadnycj uczuć do ciebie i nie problemem było mu się tak zachować. Uszanuj to o tyle.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.