- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 czerwca 2017, 22:36
Wczoraj na jednym z popularnych portali społecznościowym natknęłam się przypadkiem na post, gdzie matka szukała porady, ponieważ nie może poradzić sobie z zachowaniem swojego (+/-) 3 letniego dziecka, które kiedy coś mu "nie pasuje" rzuca się, kopie, płacze i nie może się uspokoić.
Jedne matki radziły, by dać przysłowiowego "klapsa", na co inne zupełnie to odradzały argumentując, że przemocą niczego się nie zdziała.
A co Wy o tym sądzicie? Czy klaps to już przemoc?
*chodzi mi tutaj oczywiście o przysłowiowego klapsa w tyłek, kiedy jest to faktycznie uzasadnione, a nie bicie dziecka itp.
28 czerwca 2017, 09:59
gówniarzowi??zwykły klaps to nie przemoc, nie popadajmy w paranoje.koleżanka była świadkiem takiego zdarzenia - młody ryczał i tupał w sklepie, wpadał w histerię, matka mu powiedziała, ze nie dostanie tego co chciał, schyliła się obok niego i mu tlumaczy, ten wpadl w szal i walnął matkę w pysk a ona podkurczyła ogon pod siebie i wrzuciła mu tego batonika czy coś tam innego do koszyka :/ ja bym sobie nia dała tak na głowę gówniarzowi wejść, jak tłumaczenia i uspokajania nie rozumie to potem bym zaczęła ignorować, ale na takie traktowanie bym sobie nie pozwoliła!jakoś my dostawaliśmy klapsy od rodziców i nie uważam tego za przemoc domową, teraz doprowadzaja to do nie wiadomo jakiej rangi, a potem płaczą, że im gówniarz na głowę wchodzi, bo ciągłe glaskanie po główce nic nie daje.dokładnie!oczywiście, że nie, mi się zdarzyło dostać klapsa od mamy i przynajmniej wyszłam na ludzi a jak widzę te rozwydrzone dzieci na mieście, z którymi rodzice nic nie robią to aż żal d*pę ściska
28 czerwca 2017, 10:01
tak, dla mnie to dziecko zachowywało się jak rozpuszczony i rozwydrzony gówniarz, wina tej matki, ze na takie zachowanie pozwoliła i jeszcze mu przytaknęła po tym jak dostała w twarz i wrzuciła tego batonika do koszyka - dała przyzwolenie dziecku na takie zachowanie, na histerie i wymuszanie płaczem i biciem tego co chce.gówniarzowi??zwykły klaps to nie przemoc, nie popadajmy w paranoje.koleżanka była świadkiem takiego zdarzenia - młody ryczał i tupał w sklepie, wpadał w histerię, matka mu powiedziała, ze nie dostanie tego co chciał, schyliła się obok niego i mu tlumaczy, ten wpadl w szal i walnął matkę w pysk a ona podkurczyła ogon pod siebie i wrzuciła mu tego batonika czy coś tam innego do koszyka :/ ja bym sobie nia dała tak na głowę gówniarzowi wejść, jak tłumaczenia i uspokajania nie rozumie to potem bym zaczęła ignorować, ale na takie traktowanie bym sobie nie pozwoliła!jakoś my dostawaliśmy klapsy od rodziców i nie uważam tego za przemoc domową, teraz doprowadzaja to do nie wiadomo jakiej rangi, a potem płaczą, że im gówniarz na głowę wchodzi, bo ciągłe glaskanie po główce nic nie daje.dokładnie!oczywiście, że nie, mi się zdarzyło dostać klapsa od mamy i przynajmniej wyszłam na ludzi a jak widzę te rozwydrzone dzieci na mieście, z którymi rodzice nic nie robią to aż żal d*pę ściska
no to skoro to wina matki, to dlaczego w tyłek ma dostać "gówniarz"?
28 czerwca 2017, 10:08
tak, dla mnie to dziecko zachowywało się jak rozpuszczony i rozwydrzony gówniarz, wina tej matki, ze na takie zachowanie pozwoliła i jeszcze mu przytaknęła po tym jak dostała w twarz i wrzuciła tego batonika do koszyka - dała przyzwolenie dziecku na takie zachowanie, na histerie i wymuszanie płaczem i biciem tego co chce.gówniarzowi??zwykły klaps to nie przemoc, nie popadajmy w paranoje.koleżanka była świadkiem takiego zdarzenia - młody ryczał i tupał w sklepie, wpadał w histerię, matka mu powiedziała, ze nie dostanie tego co chciał, schyliła się obok niego i mu tlumaczy, ten wpadl w szal i walnął matkę w pysk a ona podkurczyła ogon pod siebie i wrzuciła mu tego batonika czy coś tam innego do koszyka :/ ja bym sobie nia dała tak na głowę gówniarzowi wejść, jak tłumaczenia i uspokajania nie rozumie to potem bym zaczęła ignorować, ale na takie traktowanie bym sobie nie pozwoliła!jakoś my dostawaliśmy klapsy od rodziców i nie uważam tego za przemoc domową, teraz doprowadzaja to do nie wiadomo jakiej rangi, a potem płaczą, że im gówniarz na głowę wchodzi, bo ciągłe glaskanie po główce nic nie daje.dokładnie!oczywiście, że nie, mi się zdarzyło dostać klapsa od mamy i przynajmniej wyszłam na ludzi a jak widzę te rozwydrzone dzieci na mieście, z którymi rodzice nic nie robią to aż żal d*pę ściska
Taka mała podpowiedź: Dzieci TEŻ stosują takie zachowania, które działają. Tak samo, jak mamy stosują klapssa, bo "działa" (nieważne, ze potem się na dziecku negatywnie odbija), tak samo dziecko stosuje "histerię". krzyk, płacz i bicie mamy, bo działa. Tak, to wina matki. Ale nie tego, że mu klapsa nie dała, bo można to rozwiązać na tysiąc innych sposobów.
28 czerwca 2017, 10:22
I jeszcze bawią mnie argumenty, że jak dorosły Cię wkurzy to mu klapsa nie dajesz. Jak dorosły mnie wkurzy to mogę z nim porozmawiać, odizolowac się, olać, zerwać kontakt, ale z 1,5 czy 2 letnim dzieckiem nie porozmawiam i nie wytłumaczę, bo takie dziecko średnio rozumie, ani też go nie porzucę, poza tym muszę to dziekco jakoś wychować , da c sygnał, że to jest złe. Dorosłego wychowywac nie muszę, bo to jego sprawa. .
28 czerwca 2017, 10:31
mtsiwak Nie wiem co Ty mi wyjeżdżasz z brakiem konsekwencji, wyrażnie napisałam o upominaniu i zabraniu przedmiotu , więc gdzie Ty tu widzisz brak konsekwencji,Po 2 bawią mnie takie komentarze niań, przedszkolanek itp. To jest wasza praca i możecie poświęcić 100 % uwagi dzieciom, mama nie może sobie zawsze na to pozwolić, bo ma inne obowiązki w domu, nie raz musi wyjść do innego pomieszczenia coś zrobić, a dziecko w przeciągu kilku sek już wymyśla coś nowego, Ty siedzisz w jednej zamkniętej salce z dziećmi i też nie jesteś jedna, masz je na oku, to jest Twoje praca. Wymyślacie jakieś zajęcia dzieciom i je zabawiacie, a spróbuj udostępnić dzieciom całe przedszkole i jeszcze w tym czasie z koleżankami z pracy robić obiad dla tych dzieci i ciekawe jak sobie wtedy poradzicie kto je będzie zabawiał i gonił po tym przedszkolu . Już nie wspomnę o tym, że Ty wychodzisz po iluś godzinahc z pracy i dla Ciebie temat jest zamknięty, potem masz czas wolny i robisz co chcesz to w pracy możesz sobie pozowlić na poświęcanie 100 % uwagi dziekcu, mama musi 24h na dobę z dzieckiem funkcjonować i w tym czasie musi posprzątać, zrobić obiad, czy chociażby w spokoju napić się kawy, bo też jest człowiekiem. Kolejna kwestia nie czytasz i nie rozumiesz tego co piszę. Pisałam, że dziecko ma wymyślane zajęcia, ale chce bawić się po swojemu niekoniecznie bezpiecznie. Zresztą chodzę z dzieckiem na specjalne zajęcia i wytrzymuje max 30 min przy zorganizowanej zabawie dostowanej do wieku, bo ciekawsze jest to co robią dorośli lub czego nie wolno. Kolejna kwestia naprawdę żyjesz w nieralnym świecie, bo co mama ma 1-2 dni jakiś spraw do załatwienia i z tego powodu ma pakować dziekco do żłobka, albo musi zrobić obiad to codziennie na 2 godziny złobek. A kiedy dziekco się nauczy, że nie jest pępkiem świata i że też samo musi się sobą zająć , a dorośli mają swoje sprawy ? Właśnie tak się rozwydrzone dzieci wychowuje, bo ciągle ktoś koło nich skacze, a potem histeria, że mama poszła na chwilę do WC. Właśnie najbardziej to u nas widać po wizycie rodziny, jak wszyscy koło dziecka skaczą, a potem nad dzieckiem zapanować nie można. Jak mama chce iść do WC to też ma dziecko wysłać do żłobka, bo w tym czasie nikt go nie zabawia i się nudzi ? maharettStawianie do kąta np. 1,5 rocznego dziecka, ktore nie wysiedzi 10 sek w jednym miejscu ? Poza tym skoro klaps jest przemocą to stawianie do kąta tak samo, bo jest w wbrew jego woli, dziecko z kąta ucieka , a mama je wiecznie do tego kąta odprowadza nie raz szarpiąć się z dzieckiem, bo dziecko stawia opór. mayukoOdwrócenie uwagi dziecka, kiedy dziecko nie słucha ? Mówisz do dziecka, zabawiasz, coś pokazujesz, a ono i tak ma to gdzieś , bo ciekawsze jest to co nie wolno. Naprawdę to jest tak w historii nieszczęśliwej żony. Wypłakuje się na forum, że cuduje i wydziwia, żeby do męża dotrzeć i nic nie skutkuje i dostaje radę porozmawiaj z nim i kobeta zalewa się śmiechem, bo rozmowa to byla 1 rzecz jaką zorbiła wielokrotnie i na różne sposoby , a na forum zwraca się o poradę, bo już nie ma pomysłów gdyż wyczerpała te najbardziej oczywiste sposoby. Tak samo z klapsem, trzeba być chyba i..., żeby uznawać iż rodzic dalej klapsa z lenistwa, z nieudolności wychowawczej itd. Nie rodzic daje klapsa, bo tak jak ta wspomniana żona wyczerpał już wszelkie sposoby dotarcia do dziecka i porady w stylu zajmij dziecko, odwróc uwagę. zabaw są tak samo idiotyczne jak porozmawiaj z mężem.
Wg mnie stawianie do kata to nie przemoc. Nie bije, nie szarpie tylko znoszę i karze stać. U mnie działa.
Poza tym cie rozumiem. U mnie odwracanie uwagi nie przynosi tez efektów.
28 czerwca 2017, 10:41
Młoda mama i rybka architekta.
Obie jesteście tak samo żenujące.
Dwie dorosłe kobiety , uważające się za inteligentne siedzą na forum i obrażają jakąś nieznajomą użytkowniczkę z internetu. Pod każdym możliwym wątkiem. Nic, tylko pogratulować. Wy serio nie macie co robić w tych chałupach???
Rybka przynajmniej pottrafi się wypowiedzieć kulturalnie a młoda mama. Takiej patologii to dziecko powinni zabrać.
28 czerwca 2017, 10:42
Noma, jeśli 1,5-roczne dziecko nie jest opóźnione w rozwoju, to ROZUMIE, co do niego mówisz. Może jeszcze nie mówić, ale rozumie na pewno. Ty nie traktuj swojego dziecka jakby było bezrozumne, bo nie jest! Musiałabyś w ogóle je izolować od ludzi i sama z nim nie rozmawiać, żeby nie rozumiało! Dać sygnał, że dane zachowanie jest złe możesz na wiele różnych sposobów, nie wiem, dlaczego się uparłaś na klapsa? Poza tym, nawet nie tyle słowami dajesz dziecku do zrozumienia, że tego nie akceptujesz, ale przede wszystkim tonem głosu. Nie ma takiej opcji, żeby dziecko nie zrozumiało, chyba że mówisz, że tego czy tamtego nie wolno, takim samym tonem jak wtedy, kiedy dziecku słodzisz. Może tu jest problem?
i ja mam dzieci, także wiem, co mówię. I nie wyobrażam sobie uderzyć półtorarocznego dziecka! Tak, klaps to tez uderzenie.
28 czerwca 2017, 10:43
Wg mnie stawianie do kata to nie przemoc. Nie bije, nie szarpie tylko znoszę i karze stać. U mnie działa.Poza tym cie rozumiem. U mnie odwracanie uwagi nie przynosi tez efektów.mtsiwak Nie wiem co Ty mi wyjeżdżasz z brakiem konsekwencji, wyrażnie napisałam o upominaniu i zabraniu przedmiotu , więc gdzie Ty tu widzisz brak konsekwencji,Po 2 bawią mnie takie komentarze niań, przedszkolanek itp. To jest wasza praca i możecie poświęcić 100 % uwagi dzieciom, mama nie może sobie zawsze na to pozwolić, bo ma inne obowiązki w domu, nie raz musi wyjść do innego pomieszczenia coś zrobić, a dziecko w przeciągu kilku sek już wymyśla coś nowego, Ty siedzisz w jednej zamkniętej salce z dziećmi i też nie jesteś jedna, masz je na oku, to jest Twoje praca. Wymyślacie jakieś zajęcia dzieciom i je zabawiacie, a spróbuj udostępnić dzieciom całe przedszkole i jeszcze w tym czasie z koleżankami z pracy robić obiad dla tych dzieci i ciekawe jak sobie wtedy poradzicie kto je będzie zabawiał i gonił po tym przedszkolu . Już nie wspomnę o tym, że Ty wychodzisz po iluś godzinahc z pracy i dla Ciebie temat jest zamknięty, potem masz czas wolny i robisz co chcesz to w pracy możesz sobie pozowlić na poświęcanie 100 % uwagi dziekcu, mama musi 24h na dobę z dzieckiem funkcjonować i w tym czasie musi posprzątać, zrobić obiad, czy chociażby w spokoju napić się kawy, bo też jest człowiekiem. Kolejna kwestia nie czytasz i nie rozumiesz tego co piszę. Pisałam, że dziecko ma wymyślane zajęcia, ale chce bawić się po swojemu niekoniecznie bezpiecznie. Zresztą chodzę z dzieckiem na specjalne zajęcia i wytrzymuje max 30 min przy zorganizowanej zabawie dostowanej do wieku, bo ciekawsze jest to co robią dorośli lub czego nie wolno. Kolejna kwestia naprawdę żyjesz w nieralnym świecie, bo co mama ma 1-2 dni jakiś spraw do załatwienia i z tego powodu ma pakować dziekco do żłobka, albo musi zrobić obiad to codziennie na 2 godziny złobek. A kiedy dziekco się nauczy, że nie jest pępkiem świata i że też samo musi się sobą zająć , a dorośli mają swoje sprawy ? Właśnie tak się rozwydrzone dzieci wychowuje, bo ciągle ktoś koło nich skacze, a potem histeria, że mama poszła na chwilę do WC. Właśnie najbardziej to u nas widać po wizycie rodziny, jak wszyscy koło dziecka skaczą, a potem nad dzieckiem zapanować nie można. Jak mama chce iść do WC to też ma dziecko wysłać do żłobka, bo w tym czasie nikt go nie zabawia i się nudzi ? maharettStawianie do kąta np. 1,5 rocznego dziecka, ktore nie wysiedzi 10 sek w jednym miejscu ? Poza tym skoro klaps jest przemocą to stawianie do kąta tak samo, bo jest w wbrew jego woli, dziecko z kąta ucieka , a mama je wiecznie do tego kąta odprowadza nie raz szarpiąć się z dzieckiem, bo dziecko stawia opór. mayukoOdwrócenie uwagi dziecka, kiedy dziecko nie słucha ? Mówisz do dziecka, zabawiasz, coś pokazujesz, a ono i tak ma to gdzieś , bo ciekawsze jest to co nie wolno. Naprawdę to jest tak w historii nieszczęśliwej żony. Wypłakuje się na forum, że cuduje i wydziwia, żeby do męża dotrzeć i nic nie skutkuje i dostaje radę porozmawiaj z nim i kobeta zalewa się śmiechem, bo rozmowa to byla 1 rzecz jaką zorbiła wielokrotnie i na różne sposoby , a na forum zwraca się o poradę, bo już nie ma pomysłów gdyż wyczerpała te najbardziej oczywiste sposoby. Tak samo z klapsem, trzeba być chyba i..., żeby uznawać iż rodzic dalej klapsa z lenistwa, z nieudolności wychowawczej itd. Nie rodzic daje klapsa, bo tak jak ta wspomniana żona wyczerpał już wszelkie sposoby dotarcia do dziecka i porady w stylu zajmij dziecko, odwróc uwagę. zabaw są tak samo idiotyczne jak porozmawiaj z mężem.
wielu psychologów uznaje timeout za przemoc psychiczną i wiąże z miłością warunkową.
28 czerwca 2017, 10:45
Młoda mama i rybka architekta. Obie jesteście tak samo żenujące. Dwie dorosłe kobiety , uważające się za inteligentne siedzą na forum i obrażają jakąś nieznajomą użytkowniczkę z internetu. Pod każdym możliwym wątkiem. Nic, tylko pogratulować. Wy serio nie macie co robić w tych chałupach??? Rybka przynajmniej pottrafi się wypowiedzieć kulturalnie a młoda mama. Takiej patologii to dziecko powinni zabrać.
Poza tym dorosla (tutaj w nieltorych przypadkach prawie dwa razy pde mnie starsza!) kobieta nie potrafiaca zapanowac nad swoimi emocjami w konfrontacji z wlasnym dzieckiem to dopiero patologia. Bicie dzieci i poslugiwanie sie przemoca to rowniez patologia. (klaps to bicie)
28 czerwca 2017, 10:46
Czy klaps to przemoc?
Przemoc wedlug SJP to: "przewaga wykorzystywana w celu narzucenia komuś swojej woli, wymuszenia czegoś na kimś; też: narzucona komuś bezprawnie władza".
Idac tym tropem, to stawianie dziecka do kata, takiego ktore z tego kata nawiewa i raz i drugi, to tez jest przemoc. A wiec klaps tym bardziej.
Natomiast nie napietnowalabym rodzicow, ktorzy w kryzysowych sytuacjach po tego klapsa (gola reka i na pupe) siegna. Ja corze klapsa nigdy nie dalam, ale to dlatego, ze mi sie zwyczajnie klaps wydaje nieskuteczny wychowawczo. I mysle, ze dziecko mozna dyscyplinowac na wiele innych bardziej skutecznych sposobow. Acz tablica motywacyjna, ktora w przypadku mojego dziecka sie sprawdza i zostala wprowadzona po konsultacjach z dwojgiem doswiadczonych psychologow, tez ma na Vitalii wielu wrogow i zdarzylo mi sie czytac, ze dziecko jak psa tresuje i trzeba wylacznie tlumaczyc, tak dlugo az dziecko zaskoczy, a nie wprowadzac system nagrody czy kary.
Waro dodac, ze dzieci sa rozne i co sie w 100% sprawdzi w przypadku jednego dziecka, w przypadku drugiegi moze sie okazac kompletna klapa. Tak ze nie ma, podkreslam nie ma, jednej dobrej i skutecznej metody wychowawczej, nad czym szczerze boleje, by byloby mamom 1000 razy latwiej.