- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
15 czerwca 2017, 19:21
Jedynym wyjściem jest przeprowadzka. Studiujesz dziennie, więc pracować będziesz w weekendy. A praca zawsze się znajdzie, jeśli ktoś naprawdę chce, to pracować będzie. Na tani pokój i przeżycie Ci wystarczy. Będzie ciężko jak jasna cholera ale tak wygląda życie i lepsze to niż wykańczanie się psychicznie. Nikt Ci niczego innego nie doradzi, spora część z nas tutaj miała ciężkie początki ale jakoś dawała radę, Ty także sobie dasz. Nie polecam zaś zostania w domu i płakania, bo tragicznie na tym wyjdziesz.
Edytowany przez 15 czerwca 2017, 19:25
15 czerwca 2017, 19:22
Ale o co ci chodzi? Matki nie zmienisz. Nie pasuje ci to idź na swoje. Jesteś dorosła.
15 czerwca 2017, 19:41
tylko ze to nie takie łatwe. Tu jest mój dom rodzinny. Jest tez tata którego mama wykonczy psychicznie jeśli ja się wyprowadze bo nie będzie miała na kim się wyzywac! W domu mieszka tez babcia której również może się oberwac. A wiem ze na pewno jestem silniejsza niż oni.
15 czerwca 2017, 19:44
uciekalabym. Mama chce cię trzymać pod kloszem bo albo sama miała podobnie albo nie ma zajęcia. Nie sądzę że jej cokolwiek przetlumaczysz skoro o takie rzeczy musisz walczyć. Nie uczysz się kiepsko więc jest szansa na stypendium. Ja bym się postawiła. Bo jak dla mnie o to tu chodzi mama manipuluje tobą bo na to pozwalasz. Postaw się wynieść i pierwsza nie odzywaj. Stwórz swoje warunki na relację między wami. Bo inaczej będzie tobą rządziła do śmierci.
15 czerwca 2017, 19:51
Albo rybki, albo akwarium. Albo się wyprowadzasz i żyjesz po swojemu, albo mieszkasz z matką i znosisz jej jazdy.
15 czerwca 2017, 19:57
Oni sa dorosli i uwierz, decyduja o sobie, poradza sobie, jesli wyzywanie matki przeniesie sie na nich! ;) . Jakiej rady oczekujesz? Dac w leb matce? Chcesz jakiegos planu wykonczenia jej? Ok, mozesz sobie tam mieszkac, skoro ci dobrze. To rodzicow dom i oni ustalaja zasady/warunki. Jesli ci one nie odpowiadaja to droga wolna. Tyle w temaci. P.S. A ja jestem raczej zdania, ze mama nie chce trzymac jej pod kloszem, wprost przeciwnie. Robi wszystko, aby ona sie wyprowadzila. Matka prawdop.nie jest zadowolona z niej /tak bywa niestety/ i nie ma ochoty sponsorowac doroslej kobiety z ktora sie nie dogaduje. Moze robi to podswiadomie, ale po prostu macie siebie obie dosyc. tyle, ze mama jest u siebie, a ty jestes w jej domu. Ona ci nie powie wprost, wyprowadz sie, bo mam ciebie juz dosyc, chce zyc swoim zyciem i przestac sie o ciebie denerwowac. Bedzie ci robila takie jazdy uprzykrzajace ci zywot, celem, bys wziela sie w garsc i dala jej spokoj, a ona odzyla.
Z tym ze chce żebym sie wyprowadziła absolutnie się nie zgodze. Jak nie przyjezdzam w któryś weekend to tez są telefony czemu nie wracam, ze nie mam czasu dla rodziny etc. Tu o pieniądze nie chodzi. Żyjemy na bardzo dobrym poziomie a na pokaz przed ludźmi rodzina jest idealna. Co do dawania mi pieniędzy nigdy odziwo żadnych problemów nie było. Aż w szoku jestem ze znalazła się jedna bezproblemowa kwestia.
15 czerwca 2017, 20:03
Le-Poisson-Architecte, to tak nie działa. Wiem, bo byłam w bardzo podobnej sytuacji. Tacy ludzie muszą mieć kogoś do pognębienia. U mnie też zaczęły się telefony czemu się nie odzywam po wyprowadzce, jakby się martwiła ale jednoczesne wpieprzanie w życie i dawanie dobrych rad, który miały rozłościć. Rozumiem też autorkę o jej strach przez przeprowadzką, także bałam się o swojego tatę ale powiedziałam sobie, że to są ludzie dorośli. Jego nikt na siłę tam nie trzyma, może odejść tak jak zrobiłam to ja. Zgodzę się jednak z tym, że to nadal jej dom i jej chore zasady. Nie pomoże to, że jesteś dawno pełnoletnia. W jej domu możesz mieć nawet 40 lat, nadal żyjesz na jej zasadach. Nie szukaj wymówek i się wyprowadzaj jeśli jest tak źle. Gorzej już nie będzie, na pewno nie tak.
Edytowany przez 15 czerwca 2017, 20:05
15 czerwca 2017, 20:09
Justnobody jest taka zasada niepisana: czyj dom tego rządy. Jesli doskwiera ci taka sytuacja, to nie widzę wyjścia, powinnaś się wyprowadzić i żyć na własny rachunek. A o reszte się nie martw. Co, zamierzasz mieszkać z mamą do 50tki żeby nikogo innego nie wykończyła psychicznie?
15 czerwca 2017, 20:19
najwyższa pora się wyprowadzić - to jedyne wyjście. wolność Tomku w swoim domku i pora to zrozumieć, zamiast mieć tylko oczekiwania i idealizować jakbyś chciała by inni się do ciebie odnosili.