Temat: Kolezanka z pracy mnie ignoruje zapytac czemu?

Podjelam dodatkowa prace na zastepstwo do konca wakacji. Jest to male biuro w ktorym procz mnie sa jeszcze 4dziewczyny. Atmosfera jeat ogolem fajna. Jedna dziewczyna jednak mnie ignoruje. Nie odpowiada mi czesc i traktuje jak powietrze. Ja wiem ze nie wszyscy sie musza lubic ale stawia mnie to w niezrecznej sytuacji. Ostatnio dwukrotnie obie zostalysmy do konca i kiedy wybila godz 17 zwiastujaca koniec pracy wziela torebke odbila sie karta i poszla. Nawet czesc noe powoedziala:) Ogolnie dziewczyna ignoruje mnie, kiedy chcialam ja o cos zapytac nawet nie poptrzyla na mnie:) 

Noe chodzi o zazdrosc bo obie raczej jestesmy przecietne. Mam ochote sie jej zapytac o co chodzi ale czy jest sens?:) a moze to taki mrukliwy typ czlowieka...

Aspenn napisał(a):

nainenz napisał(a):

ja się tam jej nie dziwie , DULSKA.
Dokladnie. Patrzac co Martuska tu wypisuje to nie dziwi mnie ze ktos ja olewa. Szczerze tez bym nie chciala nawiazywac kontaktu z taka osoba.
haha smieszne jestescie:) tak przezywacie to forum?

To tylko internety:))) jak nie macie nic ciekawego do powiedzenia do cytujac klasyka "morda kajdan bo lancuch skroce":)

Martuska. napisał(a):

Aspenn napisał(a):

nainenz napisał(a):

ja się tam jej nie dziwie , DULSKA.
Dokladnie. Patrzac co Martuska tu wypisuje to nie dziwi mnie ze ktos ja olewa. Szczerze tez bym nie chciala nawiazywac kontaktu z taka osoba.
haha smieszne jestescie:) tak przezywacie to forum?To tylko internety:))) jak nie macie nic ciekawego do powiedzenia do cytujac klasyka "morda kajdan bo lancuch skroce":)

I do tego jeszcze uzywasz podworkowej mowy ktorej uzywaja niziny spoleczne. Klasyka powiadasz? chyba tylko dla ciebie. Ja pierwszy raz slysze taki cytat i w zyciu bym go nie powtorzyla bo to slownictwo niskich lotow. Teraz tym bardziej sie nie dziwie czemu dziewczyna cie olewa i ignoruje :-)

Martuska. napisał(a):

Ihearyoucalling napisał(a):

a z pozostałymi dziewczynami normalnie rozmawia ? Może to taki typ człowieka albo po prostu ma gorsze dni, coś się wydarzyło w jej życiu.  Możesz następnym razem zapytać czy wszystko ok bo wydaje się nieobecna :P  
tak z pozostalymi normalnie:) Jest moim przeciwienstwem, nie jest taka wygadana jak ja tylko raczej cicha i wycofana. Ale ta roznica chyba nie jest powodem zeby sie nie dogadac. 

Miałam takiego kolegę w pracy 'hej do przodu' który ZAWSZE miał coś do powiedzenia i w KAŻDYM temacie był ekspertem (oczywiście w jego mniemaniu). W końcu miałam go dość i na każde jego otwarcie paszczy reagowałam alergią niezależnie co mówił. Moją bronią przed tym idiotą była kompletna ignorancja. Przynajmniej nie zamęczał mnie swoimi 'madrosciami'. Może to samo tyczy się ciebie...

Moja koleżanka ma współpracownicę której nie  lubi  od samego początku. Nie ma jakiegoś szczególnego powodu, ale  podobno dziewczyna  drażni ją wyglądem, mimiką, tonem głosu od samego  wejścia oraz wszechobecnym  nieładem jaki mimowolnie tworzy. Nie jest to  w tym przypadku kwestia zazdrości bo kolezanka jest piękna i ma tego  świadomość. Pracy również przez nią nie straci. 

Może też podpadłaś bo masz piskliwy  głos, nieestetycznie jesz , nie  układasz przyborów na biurku symetrycznie.
Są też tacy wrażliwcy, którzy nie  lubią kogoś bo  imię im się źle  kojarzy. Nie trafisz...

Ja osobiście nie  lubię nowych pracowników, którzy myślą, że jak są w moim zespole to są też moimi przyjaciółmi. Nie  mogą zrozumieć, że jesli  ja z Panią Anią pracuję w jednym  pokoju x lat to zdążyłyśmy się zżyć i razem wychodzimy na kawę, obiad lub po pracy np do baru. 
Nowa Pani  czuje się zawsze zaproszona do rozmowy, wyjścia, a nawet do mojego  auta, bo myślała, że ona też jedzie do  mnie.
Może też za bardzo się narzucasz i tylko jedna opryskliwie to pokazuje?

Anduin napisał(a):

Martuska. napisał(a):

Ihearyoucalling napisał(a):

a z pozostałymi dziewczynami normalnie rozmawia ? Może to taki typ człowieka albo po prostu ma gorsze dni, coś się wydarzyło w jej życiu.  Możesz następnym razem zapytać czy wszystko ok bo wydaje się nieobecna :P  
tak z pozostalymi normalnie:) Jest moim przeciwienstwem, nie jest taka wygadana jak ja tylko raczej cicha i wycofana. Ale ta roznica chyba nie jest powodem zeby sie nie dogadac. 
Miałam takiego kolegę w pracy 'hej do przodu' który ZAWSZE miał coś do powiedzenia i w KAŻDYM temacie był ekspertem (oczywiście w jego mniemaniu). W końcu miałam go dość i na każde jego otwarcie paszczy reagowałam alergią niezależnie co mówił. Moją bronią przed tym idiotą była kompletna ignorancja. Przynajmniej nie zamęczał mnie swoimi 'madrosciami'. Może to samo tyczy się ciebie...

Heh racja, tez mam taka osobe w pracy i nawet nie wchodze w dyskusję, zwlaszcza jak zaczyna gadac o polityce i obrazac innych, szkoda g.. ruszac jak to mowia.

HelloPomello napisał(a):

nainenz napisał(a):

ja się tam jej nie dziwie , DULSKA.
I wszystko jasne. 

O co chodzi ?:D

ja bym ja olała i nie witała juz sie z nią 

ja bym olala, moze ja po prostu irytujesz skoro ciagle gadasz? x-D

springbird napisał(a):

ja bym olala, moze ja po prostu irytujesz skoro ciagle gadasz? x-D
nie gadam ciagle bo mam robote do zrobienia

Jest roznica miedzy wygadaniem a gadulstwem wiesz?

A jak juz mowie to nie do niej:) mniejsza o wiekszosc-trafilam na prostaczke

sadcat napisał(a):

Anduin napisał(a):

Martuska. napisał(a):

Ihearyoucalling napisał(a):

a z pozostałymi dziewczynami normalnie rozmawia ? Może to taki typ człowieka albo po prostu ma gorsze dni, coś się wydarzyło w jej życiu.  Możesz następnym razem zapytać czy wszystko ok bo wydaje się nieobecna :P  
tak z pozostalymi normalnie:) Jest moim przeciwienstwem, nie jest taka wygadana jak ja tylko raczej cicha i wycofana. Ale ta roznica chyba nie jest powodem zeby sie nie dogadac. 
Miałam takiego kolegę w pracy 'hej do przodu' który ZAWSZE miał coś do powiedzenia i w KAŻDYM temacie był ekspertem (oczywiście w jego mniemaniu). W końcu miałam go dość i na każde jego otwarcie paszczy reagowałam alergią niezależnie co mówił. Moją bronią przed tym idiotą była kompletna ignorancja. Przynajmniej nie zamęczał mnie swoimi 'madrosciami'. Może to samo tyczy się ciebie...
Heh racja, tez mam taka osobe w pracy i nawet nie wchodze w dyskusję, zwlaszcza jak zaczyna gadac o polityce i obrazac innych, szkoda g.. ruszac jak to mowia.
ale ja do niej nie mowie i nie wymadrzam sie bo mam robote i cgce wyjsc z pracy o normalnwj porze 

Mam jednak latwosc w nawiazywaniu kontaktow, zwykle jestem dusza towarzystwa i moze to ja drazni:)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.