Temat: praca,brać nie brać? dziwne warunki ...

chce Wam opisać propozycje pracy jaka dostalam i ciekawa jestem Waszych opinii... jak byscie postapily na moim miejscu. Aplikowalam na stanowisko w recepcji a dyrektor zaproponowal mi stan. pokojowej i mialam sie zastanowic. Zadzwonilam powiedzialam ze jestem chetna, kazano mi przyjsc dzis i po rozmowie i jak to powiedziano "jak sie dogadamy finansowo to zostanie pani na pare godzin zapoznac sie z praca i moze pani zaczac". Poszlam tam dzis na umowiona godzine, dyrekcji nie bylo, po drugiej prosbie babka z recepcji poprosila kierowniczke pokojowych zeby sie mna zajela. Tamta zabrala mnie do wojej kanciapy i zapytala najpierw jak sie nazywam i czy prace zalatwiam 'po znajomosci' czy jak inaczej ... rozmawiajac ze mna caly czas ktos po cos przychodzil, odchodzila gdzies, klnęła choc ogolnie byla mila... rozmawiala ze mna dziwnie i jeszcze przy tym jadla i pila ...
No coz o warunkach finansowych nie wiem nic, wiem tylko, ze tam sie pracuje na czarno i na umowe nie mam co liczyc wg niej.
Warunki pracy srednie, nigdy nie pracowalam jako pokojowa, ale z kasa srednio i pieniadze by sie przydaly, wiec tak:
- grafik ustalaja najdalej na tydzien z tym ze moze sie on zmienic z dnia na dzien,
- jak pojde na 6 do pracy to nie koniecznie wyjde o 14 bo moze bede musiala zostac do 15, 16 albo dluzej,
- trzeba byc caly czas pod telefonem, bo jak zadzwonia trza przyjechac,
- pokoj sprzata sie max 30 minut na TIP TOP
 w ogole wszyscy tam chodza jak w zegarku, a wrecz biegaja...

ide tam jutro, zgodzilam sie przyjsc od 9 do 14 zapoznac z praca, ale nie ukrywam, ze radosci mi ta praca nie sprawi i motywowac mnie moze jedynie WYPŁATA, czy jak zapytam jutro o sytuacje finansową to nie bedzie gafy???

wychodzi na to, ze trzeba zyc tylko ta pracą i nie miec zycia poza nią, eh polska rzeczywistosc ;(
Uważam że nie... zreszta to bardzo ważny element... dziwne że do tej pory nikt ci nie powiedziła jakie bedziesz pobierać wynagrodzenie... chociaż tak orientacyjnie
Pasek wagi
nie brzmi to zbyt interesująco. Już chyba lepsze warunki socjalne są w supermarketach naprawde.
poszłabym do biedronki, lidla czegokolwiek w moim mieście gdyby chcieli przyjąć, wysyłam mase cv i nic, a wiem, ze w biedronce nie jest podobno tak źle :)
Moja koleżanka pracowała w biedronce i nie narzekała... oczywiści musiała się trochę nadźwigać przy rozkladaniu towaru... ale generalnie nie byłoźle.... zreszta praca w hotelu do lekkich też nie należy... musisz w krótkim czasie na błysk posprzatać pokój... a wiadomo że różni sa ludzie...i co nie którzy potrafią ostro abrudzic... a niedaj boże jak jakąś impreze sobie zrobią
Pasek wagi
kiedyś w wakacje pracowałam w sporym hotelu w USA i nigdy więcej nie zdecydowałabym się na taka pracę
Naturalnie wszystko zależy od wielkości i rangi hotelu ale praca to praca a ta do najprzyjemniejszych nie należy. Pokojówka to ciężka praca fizyczna, kontakt z detergentami i nie zawsze czystymi pokojami a zwłaszcza łazienkami. Zwykle targasz ciężki wózek, masz całą listę pokoi, mało czasu a nad sobą pracownika, który sprawdza jakość wykonanej pracy i opieprza za najdrobniejsze niedociągnięcia.
pierwsze o co powinnaś zapytać to zarobki!
po za tym jest to praca "na czarno" jak sama napisałaś więc dużo jak na mój gust ryzykujesz i dużo tracisz. chyba, że nie zależy Ci na świadczeniach, ubezpieczeniu itp (bo np. studiujesz).
nie mając umowy nigdy nie będziesz mogła dochodzić ewentualnie swoich praw np. w sądzie pracy, jeśli okaże się, że pracodawca nie płaci Ci np. za nadgodziny (piszesz, że czasem będziesz musiała zostać dłużej)

ja bym na Twoim miejscu nie ryzykowała
myślę, że możesz jutro pójść zobaczyć, porozmawiać, zapytać o zarobki, ale szukaj innej pracy, bo tak na czarno, bez umowy, w kiepskiej atmosferze, to raczej nic fajnego
Ja bym się chyba nie zdecydowała na pracę bez umowy... Przede wszystkim ze względu na zarobki, nie masz gwarancji, że będą w terminie, w umówionej kwocie, a przede wszystkim, że w ogóle będą. Koleżanka tak się właśnie ostatnio nacięła...
ja bym nie poszła

ale biorac pod uwage jak w trudnej jestes sytuacji to bym sie naprawde głeboko zastanowiła czy potrzebne mi sa te pieniazki z ataka charuwe???bo jezeli mozesz jeszcze poczekac na inna propozycje to czekaj natomiast jesli masz na utrzymaniu dzieci dom itp i potrzebne sa pieniazki to idz do tej pracy-wszystko w zaleznosci od stopnia zapotrzebowania tych pieniadzy

idz jutro i sie przekonasz i napisz jak było

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.