- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
25 maja 2017, 23:38
Jestem właścicielka mieszkania w kamienicy. Już dawno zwróciłam uwage, ze w piwnicy nie zapala się lampa na korytarzu i włączając światło do tej lampy zapala się światło w piwnicy sąsiada. Kable są ewidentnie odcięte od lampy i doprowadzone do niego. Wcześniej myślałam tylko o niedogodności tej, ze muszę chodzić po ciemku, teraz sobie uświadamiam, ze sąsiedzi zwyczajnie kradną prąd wspólnoty, wiec ja za to płace. Czynsz płace zatrważająco wysoki, mimo ze moje zużycia wody i prądu są na śmiesznie niskim poziomie, wiec nie mam żadnej pewności czy sobie tam nie urządzili pralni i spiżarni z podłączonymi zamrażarkami czy czym tam jeszcze. Nie wiem jaka jest skala tego procederu, ale nie dam się zwyczajnie okradać. Z drugiej strony nie chce znaleźć kupy na swojej wycieraczce, to ludzie którzy mieszkają drzwi w drzwi obok mnie, wiec wolałabym by nie padało nigdzie moje nazwisko. Gdzie takie rzeczy się zgłasza? Zarządcy wspólnoty mieszkaniowej, dostawcy energii lub od razu na policję? Miałyście z czymś takim do czynienia? Co radzicie?
26 maja 2017, 00:01
Moze napisz anonimowo pismo do wspolnoty/spoldzielni (zalezy co tam macie) i udokumnetuj te kradziez? Ja zrobilabym zdjecia, poszukala paragrafow i zagrozila, ze jesli sprawa nie zostanie rozwiazana w wyznaczonym przez Ciebie czasie, zglosisz to na policje. Pisze o czasie, bo uwazam, ze jesli tego nie okreslisz, administracja bedzie to rozwiazywac pol roku. Zachowalabym w razie czego potwierdzenie nadania (poleconym), zeby miec podkladke, ze zglaszalas, w przypadku biernosci administracji. Kazda spoldzielnia jest inna i ciezko powiedziec, jak to zostanie rozwiazane.
26 maja 2017, 02:17
to nie spółdzielnia tylko wspólnota mieszkańców, a zarządca to tylko zatrudniana przez nas spółka, która nie ma de facto żadnej władzy, bo we wspólnocie mieszkańców to większość decyduje, a nie zarządca. nie chce dlatego nic pisać anonimowo, bo wiem ze to nic nie da, poza tym chodzi tu o moje pieniądze - dlatego tez chciałabym usłyszeć opinie osoby która miała styczność z taka sytuacja choćby pośrednio.
26 maja 2017, 03:43
W większości dużych miast, przeważnie przy gminach lub urzędach w wyznaczonych dniach można skorzystać z darmowej porady prawnika, może poszukaj takiego miejsca w Twoim mieście i poproś o poradę. Ewentualnie możesz jeszcze wysłać anonim bezpośrednio do sąsiada.
26 maja 2017, 06:04
A moim zdaniem pisma za zwrotnym potwierdzeniem odbioru i do zarzadcy (sam nie podejmuje decyzji tak jak piszesz, ale musi problem skonsultować z zarządem wspólnoty) i do dostawcy prądu. Do prezesa wspólnoty sama też możesz zgłosić. Do sąsiada nic bym nie pisała - na pewno nie zakończy procederu, albo pozaciera ślady, a poza tym może obserwować sąsiadów i kminic, kto go chce podkablowac. A powinien zostać złapany na gorącym uczynku, bez wcześniejszej wiedzy, że ktoś coś w jego sprawie działa.
Takie rzeczy są załatwiane dość dobrze, nikt nie zamiata pod dywan - no chyba ze typ ma jakieś układy.
26 maja 2017, 06:40
Ja bym zgłosiła do elektrowni, szybko znajdą źródło jeśli faktycznie sąsiad kradnie energię i zostanie ukarany mandatem.
26 maja 2017, 07:01
najlepiej zgłosić do energii oni lubią takie smaczki;)jeżeli sąsiad kradnie ten prąd to dostanie wysoka karę
26 maja 2017, 07:52
Podobna sytuacja do mojej, tylko że u mnie korzystało kilku. Mamy wspólnotę i zarząd z naszych mieszkańców. Budownictwo stare więc na klatce schodowej są kontakty. Rachunek był jeden i dzielili na ilość mieszkań. Płaciłam dopóki nie zauważyłam raz, drugi i dziesiąty że sąsiedzi a to myjąc i odkurzając samochód korzystają z kontaktu a to zimą ładują akumulatory itd. Ani rozmowy ani kłótnie nie pomogły. Sąsiedzi uważają, że: :"jest to się korzysta". Efekt taki że ja nie płacę (powiedziałam że nie będę płacić za czyjeś akumulatory) - oni mi odcieli na klatce światło na moim piętrze, Teraz patrzą na mnie jak na czarną owcę która ciągle się kłóci.
26 maja 2017, 07:57
Radze zrobic zdjecie i zglosic na policje. Kradziez, to kradziez - wiec niech sie zajmuja tym odpowiednie struktury. Poza tym nie tylko ty placisz za sasiada, ale takze inni, ktorzy nie kradna. Skoro juz wiesz o kradziezy - nie zglaszajac jestes wspolnikiem saisiada -tak to wyglada.
Powinnas zglosic to takze do energii gdyz jak pojdzie pewnego dnai cala elektrycznosc z dymem, to bedziesz placila o wiele wiecej za naprawy ( bo wszyscy mieszkancy beda placic).
Edytowany przez 26 maja 2017, 08:00