- Dołączył: 2009-05-19
- Miasto: Bełchatów
- Liczba postów: 1303
2 marca 2011, 17:39
Byłam w pracy na 8.00 wykonałam swoją robotę w ciągu 3 godzin.Nie było dla mnie więcej pracy,więc szefowa zaproponowała mi bym sprzątnęła jej w domu.Pomyślałam czemu nie?ludzie są życzliwi,ale ganiają za pieniądzem, więc krzywda mi się nie stanie jak im po sprzątam.Poszłam na górę i wzięłam się za generalkę,niby wszystko dobrze i fajnie ale wkurzył mnie jeden mankament,bo schorowana teściowa szefowej powiedziała mi żebym im łazienkę też sprzątnęła.Dziś się wymigałam.Nie podoba mi się to, a co wy myślicie?sprzątnęłybyście czyjąś łazienkę?(ja mam po prostu obrzydzenie; swoją łazienkę sprzątnę bez żadnego "ale")zaznaczam że dostaje 5 zł na godzinę za swoją robotę i za sprzątanie ich domu, tak samo.Nie wiem czy powinnam powiedzieć tej teściowej, że nie podejmę się łazienki czy przemóc się i ją sprzątnąć?
Edytowany przez shpd01 (moderator) 2 marca 2011, 17:55
2 marca 2011, 23:23
nie sprzątałabym jeśli jestem zatrudniona do prasowania.
a jeśli już chcesz zarobić "dodatkowe" pieniądze to powinny być "dodatkowe" czyli sprzątasz to i to za tyle i tyle.
określenie posprzątać dom jest szerokie i zapytaj szefowej co ma należeć do zakresu twojej dodatkowej pracy i jeśli nie jesteś w stanie tej łazienki sprzątać to zaznacz, że bez łazienki i uzgodnijcie cenę tego sprzątania.
i nie za 5 zł! to faktycznie wyzysk jest.