- Dołączył: 2009-05-19
- Miasto: Bełchatów
- Liczba postów: 1303
2 marca 2011, 17:39
Byłam w pracy na 8.00 wykonałam swoją robotę w ciągu 3 godzin.Nie było dla mnie więcej pracy,więc szefowa zaproponowała mi bym sprzątnęła jej w domu.Pomyślałam czemu nie?ludzie są życzliwi,ale ganiają za pieniądzem, więc krzywda mi się nie stanie jak im po sprzątam.Poszłam na górę i wzięłam się za generalkę,niby wszystko dobrze i fajnie ale wkurzył mnie jeden mankament,bo schorowana teściowa szefowej powiedziała mi żebym im łazienkę też sprzątnęła.Dziś się wymigałam.Nie podoba mi się to, a co wy myślicie?sprzątnęłybyście czyjąś łazienkę?(ja mam po prostu obrzydzenie; swoją łazienkę sprzątnę bez żadnego "ale")zaznaczam że dostaje 5 zł na godzinę za swoją robotę i za sprzątanie ich domu, tak samo.Nie wiem czy powinnam powiedzieć tej teściowej, że nie podejmę się łazienki czy przemóc się i ją sprzątnąć?
Edytowany przez shpd01 (moderator) 2 marca 2011, 17:55
- Dołączył: 2010-06-28
- Miasto: Wyspy Kokosowe Prowincja Nibylandia
- Liczba postów: 11412
2 marca 2011, 18:53
jak Kwiatkowska w 40latku,"ja jestem kobieta pracujaca,zadnej pracy si nie boje".
Jaq jestem wredota i wybrzxydzam,pracujac w Archiwach Slaqskich rzucilam identyfikatorem (i praca),bo kazano zrobic mi cos,co do moich obowiazkow nie nalezalo...Potem zalowalam..ale jestem idotycznie dumna!!!Nie umylabym, lazienki za marne 5 zlotych,no poprostu nie!!!W pl jak bylam na zasilku i nie moglam znalezc pracy,robilam tlumaczenia z angielskiego i pisalam ludziom prace na studia...a potem juz znalazlam prace...co prawda mialam 1dziecko,nie dwoje...ale...no taka juz jestem
2 marca 2011, 18:56
ja bym nie sprzatala.. bez przesady
- Dołączył: 2010-06-28
- Miasto: Wyspy Kokosowe Prowincja Nibylandia
- Liczba postów: 11412
2 marca 2011, 19:02
ja mialam zasilek,maz(ex)pracowal i poprosty dorabialam sobie,byly czasy,kiedy syn byl maly,ja studiowalam zaocznie,pracowalam w biurze 7-15 i jeszcze w weekendy(wolne od uczelni)stalam na promocjach.pewnie,ze sie da.Poprostu NIE ;POSPRZATALABYM lazeinki za 5zl!!!NIE!
- Dołączył: 2010-06-28
- Miasto: Wyspy Kokosowe Prowincja Nibylandia
- Liczba postów: 11412
2 marca 2011, 19:04
i nie porownuje pisania prac,tlumaczen z angielskiego ze sprzataniem domu.nie smieje sie z autorki watku,praca jest praca.Tylko nie powinna dac sie wykorzystywac i to za grosze .ale tak naprawde,kazdy ma inny punkt widzenia
- Dołączył: 2011-01-14
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1560
2 marca 2011, 19:14
Domyslam się, że masz placone za godzinę pracy a nie za wykonana pracę. Masz więc wybór:
- pracowac dwa razy wolniej = zarobic dwa razy wiecej
- pracować normalnie i łapac sie dodatkowych zajęc jak sprzątanie
- zmienić pracę ;)
A ja bedąc w złej sytuacji materialnej (a kiedys byłam) posprzątałabym tę lazienkę nawet za 5 zlotych.
Edytowany przez Migdal0606 2 marca 2011, 19:15
- Dołączył: 2008-01-03
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2125
2 marca 2011, 20:34
za 5 zł? coz to za szefowa jaki wyzysk!!!
- Dołączył: 2008-01-03
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2125
2 marca 2011, 20:39
rece mi opadly, to jest szczyt chamstwa, zeby placic komus 5zl na godzine, ta twoja szefowa to kanalia i tyle
- Dołączył: 2005-12-24
- Miasto: Marone
- Liczba postów: 2861
2 marca 2011, 20:58
5 złotych za godzinę sprzątania to wyzysk. Ja płacę 120 złotych za to samo, pani która to robi zajmuje to ok 3 godzin, czyli Tobie zapłaciła bym 15 PLN, sama sobie odpowiedz na pytanie co masz zrobić.
2 marca 2011, 21:15
łazienka to normalna sprawa, od czego są rękawice? przecież to nic strasznego...
2 marca 2011, 23:21
5 na godz za sprzatanie to zwykly wyzysk. Nie zgadzaj sie na to wiecej, bo zaraz jeszcze wiecej rzeczy do roboty Ci wymysli. Skonczylas prace, ok idz do domu i odpocznij...za 10 zl czyscic czyjs kibel to tragedia, a tak naprawde za piec, bo dwie godz tego robic nie bedziesz. Szukaj czegos innego i nie daj sie wykorzystywac. Trzymam kciuki
Edytowany przez Axxxa 2 marca 2011, 23:22