27 lutego 2011, 14:27
Wyjaśnię pokrótce sprawę:
Jestem studentką, studiuję w tym samym mieście w którym mieszkam - nigdzie nie wyjeżdżałam (chociaż podostawałam się na inne uczelnie) bo wtedy były problemy finansowe. Żałuję tego. Mieszkam z rodzicami.
Generalnie, moja mama ma bardzo specyficzne nastawienie. Jak nie mam mnie trochę dłużej, mimo iż została uprzedzona że tak może być, zaraz wydzwania, dopytuję się kiedy wrócę, bombarduję mnie esemesami ( na które zresztą odpisuję, to nie jest tak że ona wysyła, a ja sobie milczę bo mi tak wygodnie).
A już najgorzej jest kiedy jadę do mojego chłopaka. Tutaj nawet nie ma opcji żebym została u niego na noc! Wydzwania dokładnie co godzinę, czasem wręcz rozkazuję mi przyjechać wcześniej. Jeżeli się zbuntuję, mam w domu okropną awanturę.
Jestem z F. już 1,5 roku. Mam 20 lat, rocznikowo 21. Rozumiem że boi się że mogę "zniszczyć" sobie życie nie chcianą ciążą, albo że by musiała utrzymywać to dziecko. Ale wierzcie mi, gdybym była "nie mądra" i robiła "głupie rzeczy" {jak to ona twierdzi} już dawno miała by na wychowaniu wnuka.
- Dołączył: 2010-10-19
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 389
27 lutego 2011, 14:33
To są niestety minusy mieszkania z rodzicami. Ja nie mieszkam w domu od 16 roku zyciu i nie żałuje:) Tak wiec moze poszukaj pracy i sie wyporwadz:)
27 lutego 2011, 14:36
Powiedz mamie, że jeżeli nie będziesz miała swobody to wyprowadzisz się.
27 lutego 2011, 14:37
Myślałam nad tym, aby iść w wakacje do roboty, zarobić na akademik i się tam wyprowadzić od nowego roku akademickiego.
27 lutego 2011, 14:40
> Powiedz mamie, że jeżeli nie będziesz miała
> swobody to wyprowadzisz się.
A co jeśli powie droga wolna ?
- Dołączył: 2010-10-19
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 389
27 lutego 2011, 14:41
hah,tym lepiej:) Jest juz w takim wieku ze pora zaczac sie usamodzielniac....
Edytowany przez Migotka1987 27 lutego 2011, 14:47
- Dołączył: 2011-02-11
- Miasto:
- Liczba postów: 3345
27 lutego 2011, 14:43
.
Edytowany przez naturminianum 18 lutego 2013, 16:27
27 lutego 2011, 14:45
> hah,tym lepiej:) Jest juz w takim wieku ze pora
> sie zaczac usamodzielniac....
Jednak ucieczka do akademika nie jest rozwiązaniem problemu, może i się usamodzielni, ale co potem. Sama mieszkam w akademiku i są osoby, które rozpoczynają kolejne studia bo życie studenta im odpowiada, nie są uzależnieni od rodziców , dorabiają, ale praca pozwala im tylko na mieszkanie w akademiku, wynajęcie czegoś jest za drogie. Moim zdaniem lepiej trochę pocierpieć u rodziców, dorabiać i odkładać a potem wyfrunąć z gniazda.
27 lutego 2011, 14:46
> lepiej z nia pogadaj, ja jestem rok starsza od
> Ciebie i jestem krocej ze swoim. moja mama go
> uwielbia, ufa mu, moge jechac z nim gdzie chce na
> ile chce, ja pomieszkuje u niego, on u mnie. moze
> Twoja mama Twojemu chlopakowi nie ufa, moze mysli
> ze jest jakis nieodpowiedzialny albo ma jakies
> uoprzedzenie do niego?
Przede wszystkim jej mama powinna mieć zaufanie do córki....skoro nie ma zaufania do córki to co dopiero z zaufaniem do obcej osoby.
- Dołączył: 2010-02-18
- Miasto:
- Liczba postów: 1342
27 lutego 2011, 14:46
mysle że lepsza jest u rodziców nadmierna opiekuńczość niż kompletne olewanie dziecka. najpierw może spróbuj porozmawiać z matką, zrób jakąś kawke czy herbate, wyczuj moment kiedy ma dobry humor, i spróbuj jej wytłumaczyć że jesteś już pełnoletnia i masz swoje życie, zapewnij ją że wcale nie jesteś głupia i nie wpakujesz się w kłopoty. rozmawiaj spokojnie, nie unoś się